Odjazd – interpretacja

Odjazd to utwór będący wspomnieniem rozstania, z którym wiąże się opuszczenie na zawsze miejsca bliskiego sercu i ukochanej osoby. Podmiot liryczny bezpośrednio wyraża swoje uczucia w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Wiersz otwiera interesująca metafora:

Gdym odjeżdżał na zawsze znajomym gościńcem,

Patrzyły na mnie bratków wielkie, złote oczy,

Podkute szafirowym dookoła sińcem.

Bratki to kwiaty, które – wyposażone tu w zmysł wzroku – zostały poddane zabiegowi animizacji. Zatem kryje się pod nimi ktoś, z kim podmiot liryczny musiał się rozstać. Szafirowe sińce mogą w tym przypadku zarówno nazywać kolor płatków rośliny, jak i sugerować dramatyczne okoliczności rozstania – spowodowane płaczem rany pod oczami.

Opisane wydarzenie miało miejsce podczas dojrzałego lata, na co wskazują owalnie zasadzone rośliny, latające gromadnie motyle i kwitnienie rezedy, której pomarańczowe kwiaty kojarzą się osobie mówiącej z rdzą:

Był klomb i rój motyli i błękit przezroczy,

I rdzawienie się w słońcu dojrzałej rezedy.

Piękno przyrody kontrastuje jednak z cierpieniem, które spowodowało rozstanie.

Podmiot liryczny analizuje moment rozłąki, przypominając sobie szczegóły tego wydarzenia. Teraz nie ma wątpliwości co do tego, że pod metaforą zbudowaną na obrazie bratków kryje się tajemnicza kobieta:

[…] przypomniałem te oczy, przyziemnie

Śledzące mą zadumę i wpatrzone we mnie […]

Co widziały te oczy, nim w tysiącu alej

Zginąłem, jedną chatę rzucając za sobą?

I czemu z szafirową zawczasu żałobą?

Patrzyły na mój odjazd poprzez zieleń rdzawą […]

I dlaczego te oczy były coraz łzawsze?

Rozstanie z mężczyzną przyniosło jej wiele cierpienia i łez. Osoba mówiąca stawia szereg pytań, które pełnią funkcje retoryczne, więc nie da się udzielić na nie odpowiedzi. Eksponuje w ten sposób ból kochanki. Równocześnie „ja” liryczne wydaje się nie podzielać jej uczuć, gdyż w formie zapytań mówi:

Czy nie wolno nic nigdy porzucać na zawsze

I zostawiać samopas kędyś – na uboczu?

Czy nie wolno odjeżdżać znajomym gościńcem

I oddalać się zbytnio od tych złotych oczu,

Podkutych dookoła szafirowym sińcem?

Tak sformułowane poglądy dowodzą, że potrzebuje on akceptacji swojej zmienności uczuciowej, która uzasadniłaby jego decyzję i rozgrzeszyłaby go z win, ponieważ swoim odejściem przyczynił się do cierpienia ukochanej.

Utwór tworzy regularny trzynastozgłoskowiec. Dominują tu rymy regularne aabb, zaś pierwsze cztery i cztery ostatnie wersy rymują się według schematu abab. Uwagę zwraca także wielokrotne wykorzystanie spójnika i. Cechy te budują warstwę melodyjną utworu, jego spokojny rytm.

(z tomu Łąka, 1920)

Dodaj komentarz