Miastu udaje się przetrwać epidemię dżumy i stopniowo zaczyna odradzać się i żyć na nowo. Camus jednak zaznacza, że jest to chwilowe zwycięstwo, bowiem dżuma – tak samo jak zło na świecie – wciąż się gdzieś czai i czeka na sprzyjającą chwilę, by ponownie zaatakować miasto i jego mieszkańców. Nie da się bowiem wyplenić całkowicie zła ze świata, zawsze będzie ono w nim obecne. Od ludzi tylko zależy, jak się zachowają i czy świat upadnie wraz z nimi, czy uda mu się przetrwać, tak jak miało to miejsce w przypadku Oranu i jego mieszkańców. Przedstawione przez Camusa miasto jest więc symbolem całego świata i zachodzących w nim procesów. Mieszkańcy są przedstawieniem tego, jak w obliczu zła i nieszczęścia zachowują się często całe społeczeństwa. Upadek Oranu wobec choroby symbolizowałby upadek całego świata w obliczu dręczącego go zła. Jednak autor stawia też diagnozę, że zło jest niezbywalnym elementem rzeczywistości, przed którym zawsze trzeba mieć się na baczności, może bowiem zaatakować w dowolnym momencie i wydobyć z ludzi to, co jest w nich najgorsze, ale także paradoksalnie także najlepsze, jak miało to miejsce w przypadku mieszkańców Oranu.
Troja oraz Oran są więc miastami-symbolami, które odczytać można jako przedstawienie całego świata oraz jego mieszkańców. Troja jednak ukazuje upadek znanej człowiekowi rzeczywistości, przykład Oranu z kolei daje nadzieję, że człowiek jest w stanie przetrwać nawet w obecności najgorszego zła. Oba miasta symbolizują procesy, jakie od początku historii świata wciąż powtarzają się na oczach ludzkości.