Ramzes to ponad stuletni faraon, rządzący Egiptem. Jego panowanie odznaczało się twardą ręką i militarną dominacją nad wrogami. Ramzes był mocarzem o silnej woli, człowiekiem nieznoszącym sprzeciwu nawet w obliczu własnej śmierci. Nowela ukazuje go obłożnie chorego, gdy decyduje się zażyć prawdopodobnie śmiertelne lekarstwo i oddać władzę nad państwem w ręce swojego wnuka, Horusa. Nawet wtedy wymaga od członków dworu bezwzględnego posłuszeństwa, potrafi narzucić wolę leczącemu go medykowi. Wiadomo, iż wygnał Jetrona, nauczyciela wnuka a jego matkę pochował wśród niewolników za zbytnią pobłażliwość dla uciskanych. Uwięził również w klasztorze Berenikę, ukochaną Horusa. Mimo tego można go określić jako władcę zaangażowanego w dobro swojego państwa, choć jego rządy nie biorą pod uwagę życia poddanych. Krwawo rozprawił się z zagrażającymi Egiptowi Etiopami, wydał edykty nakładające wysokie daniny na Egipcjan i poniżał niewolników. Wszystko to wynikało z jego koncepcji rządów silnej ręki, widzących faraona jako niezwyciężonego mocarza o niepodważalnej woli. Według Ramzesa władza musiała być ciągła i niekwestionowana, co uosabiał sobą samym. W noc, gdy decyduje się przekazać władzę Horusowi, gwiazdy przepowiedziały śmierć członka jego rodu. Ostatecznie lekarstwo, które zażył, a które mogło zabić niejednego wojownika, leczy jego chorobę. O brzasku stary faraon wraca do zdrowia, jego wnuk zaś umiera od ukąszenia pająka.
Horus był trzydziestoletnim wnukiem panującego faraona i jedynym następcą tronu Egiptu. Znacząco różni się jednak od swojego dziada, szczególnie jeżeli chodzi o podejście do poddanych. Dzięki swojej matce wykazuje większe miłosierdzie dla ludzi, nawet niewolników i pokonanych wrogów. Gdy zostaje mu przekazana wiadomość o rychłej śmierci Ramzesa, również nad jego życiem potrafił szczerze ubolewać. Mimo ewidentnego idealizmu Horus jest również praktyczny w swoich działaniach. Jeszcze nim zasiadł na tronie, już zaczął dyktować edykty do wprowadzenia w życie. Wezwał z wygnania Jetrona, swojego nauczyciela i pochował ponownie matkę poza grobami niewolników. Zamierzał zawrzeć pokój z Etiopami, przy okazji zmieniając sposób traktowania jeńców wojennych na bardziej humanitarny. Nie oznaczało to jednak pobłażliwości dla wrogów Egiptu, jedynie ukrócenie niepotrzebnego rozlewu krwi wojowników. Podobnie pragnął postąpić z niewolnikami, zmniejszając również obciążenia zwykłych ludzi. Nie zdołał jednak tego dokonać, gdyż śmiertelnie jadowity pająk ukąsił go w stopę. Umierając, Horus oczekiwał przyniesienia mu symbolu władzy, pierścienia faraona, odrzucając kolejne edykty. Zachował spokój i opanowanie nawet w obliczu własnego, nieuniknionego końca, dążąc do zrobienia jak największej ilości możliwego dobra. Ostatnim rozkazem, który odrzucił następca faraona, było pismo nakazujące uwolnienie jego ukochanej, Bereniki. Uroniwszy dwie, krwawe łzy, Horus umarł chwilę, gdy do sali tronowej wszedł posłaniec Ramzesa. Spełniła się tym samym przepowiednia śmierci jednego z członków rodziny panującej.