Autorstwo wiersza O zachowaniu się przy stole, funkcjonującego również pod tytułem O chlebowym stole, przypisuje się Przecławiowi Słocie.
Utwór ten jest najstarszym zabytkiem polskiej poezji świeckiej i jednocześnie pierwszym tekstem w naszej literaturze, którego twórca zaznaczył swoją obecność, podpisując się (w średniowieczu nie praktykowano tego zwyczaju, autor zwykle ukrywał się za światem przedstawionym, traktując swój utwór jako dzieło Boga). Słota (bądź Złota) może być przydomkiem pochodzącym od nazwy miejscowości, z którą związany był poeta.
Wiersz O zachowaniu się przy stole powstał na początku XV wieku. Odnalazł go Aleksander Brückner i wydał w 1891 roku. Utwór przyjmuje formę traktatu i podejmuje znany w wiekach średnich, zwłaszcza na Zachodzie, temat sztuki ucztowania. Stanowi interesujące świadectwo dworskiej kultury w Polsce w okresie średniowiecza.
Utwór O chlebowym stole ma charakter dydaktyczny – podmiot liryczny uczy swoich odbiorców, jak należy zachowywać się w czasie biesiady, najczęściej prezentując negatywne przykłady zachowań. Wiersz można podzielić na dwie części: pierwsza to pochwała jadła i kulturalnego ucztowania, druga zaś jest hołdem dla kobiet.
Tekst rozpoczyna się w sposób typowy dla literatury średniowiecza: poeta zwraca się do Boga z prośbą o natchnienie, dzięki któremu będzie mógł udzielić bliźnim cennych rad. Osoba mówiąca ujawnia się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, utwór prezentuje zatem typ liryki bezpośredniej:
Gospodnie! Da mi to wiedzieć,
Bych mogł o tem czso powiedzieć,
O chlebowym stole.
Następnie podmiot liryczny przystępuje do opisu biesiadnego stołu. Powinno się na nim znaleźć wszystko co najlepsze:
Zgarnie na się wszytko pole,
Czso w stodole i tobole,
Czsole się na niwie zwięże,
To wszytko na stole lęże.
Piwo, woda, mięso i chleb mają stanowić tylko niektóre z pokarmów, których obfitość uzależniona jest od zamożności gospodarza:
Przetoć stoł wieliki świeboda:
Staje na nim piwo i woda,
I k temu mięso i chleb,
I wiele jinych potrzeb,
Podług dostatka tego,
Ktole może dostać czego.
Biesiada pomaga zapomnieć o trudach codziennego życia:
Z jutra wiesioł nikt nie będzie –
Aliż gdy za stołem siędzie,
Toż waszego myślenia zbędzie.
Należy jeść spokojnie i powoli – tak też można się nasycić, nawet jeśli jest się głodnym:
A ma z pokojem sieść,
A przytem się ma najeść.
Niestety, wiele osób nie przestrzega tej zasady, jedząc łapczywie i ignorując otoczenie:
A mnogi idzie za stoł,
Siędzie za nim jako woł,
Jakoby w ziemię wetknął koł.
Występujące na przestrzeni całego utworu pouczenia zawierają się w negatywnych przykładach zachowań gości. Osoba mówiąca wyraźnie potępia wszelkie przejawy braku kultury, obrazując typowe błędy ucztujących. Niekiedy ucieka się do ujęć satyrycznych, a nawet karykaturalnych.
Trzeba liczyć się z obecnością współbiesiadników i usługiwać im w razie potrzeby:
Nie ma talerza karmieniu swemu,
Eżby ji ukroił drugiemu.
Kulturalne zachowanie w trakcie uczty jest szczególnie ważne, ponieważ uczestniczą w niej kobiety, które należy darzyć czcią. W ten sposób można zaskarbić sobie ich względy. Nie warto narażać się na nieprzychylność pań i panien z powodu takich niedostatków, jak np. nieumycie rąk – w tym celu na początku zawsze podawana jest woda:
A je z mnogą twarzą cudną,
A będzie mieć rękę brudną,
Ana też ma k niemu rzecz obłudną.
Niedopuszczalne jest nakładanie dla siebie dużej ilości pokarmów. Osoba, która tak robi, przypomina chłopa spulchniającego ziemię motyką:
A pełną misę nadrobi,
Jako on, co motyką robi.
Oczywiście można jeść to, na co się ma ochotę, ale z umiarem, stopniowo spożywając niewielkie porcje:
Ukrawaj często a mało,
A jedz, byleć się jedno chciało!
Kolejną ważną zasadą ucztowania jest to, że nie wolno sięgać do misy przez kogoś ani wybierać sobie najlepszych kąsków:
Sięga w misę prze drugiego,
Szukaję kęsa lubego,
Niedostojen nic dobrego.
W zajmowaniu miejsc przy stole obowiązuje hierarchia będąca odzwierciedleniem ustroju feudalnego. Gościom znajdującym się w niej wyżej, należą się lepsze miejsca i najwykwintniejsze potrawy. Ponadto powinni być obsługiwani w pierwszej kolejności:
Ano wżdy widzą, gdzie czsny siedzi:
Każdy ji sługa nawiedzi,
Wszystko jego dobre sprawia,
Lepsze misy przedeń stawia.
Wyróżnienie spotyka ich również przy podawaniu wody do mycia rąk, którą otrzymują jako pierwsi:
U wody się poczyna cześć;
Drzewiej niż gdy siędą jeść,
Tedy ją na ręce dają.
Każdy biesiadnik powinien znać swoją pozycję i według niej zajmować miejsce przy stole. Nie może siedzieć tam, gdzie ma zasiadać ktoś godniejszy od niego. Jeśli tak się stanie, z pewnością będzie musiał się przesiąść:
Mnodzy na tem nic nie dadzą,
Siędzie, gdzie go nie posadzą;
Chce się sam posadzić wysszej,
Potem siędzie wielmi niżej.
Podczas uczty trzeba też pamiętać o odnoszeniu się do dostojników z należytym szacunkiem.
Nieobyci mają uczyć się obyczajów od bywających w świecie:
Bo czego nie wie doma chowany,
To mu powie jeżdżały.
Biesiada jest okazją do kulturalnej rozmowy. Należy stosownie się wysławiać, by nikogo nie urazić. Niewskazana jest zarówno natrętna gadatliwość, jak i mileczenie:
Kogo podle siebie ma,
Tego z rzeczą nagaba,
Nie chce dobrej mowy dbać,
Ni je da drugiemu słuchać.
Właściwe zachowanie się przy stole obowiązuje także kobiety:
Panny, na to się trzymajcie,
Małe kęsy przed się krajcie!
Tako panna, jako pani
Ma to wiedzieć, czso się gani.
Oddawanie im hołdu jest obowiązkiem każdego rycerza i szlachcica, ponieważ uosabiają one wszelkie dobro:
[…] rycerz albo panosza
Czci żeńską twarz, toć przysłusza. […]
I ot nich wszytkę dobroć mamy,
Jedno na to sami dbajmy.
Przyjęcie takiej postawy wobec dam przyczynia się do sławy mężczyzn i świadczy o ich dobrym wychowaniu. Sformułowane w tej części utworu myśli są wyrazem rycerskiego kultu kobiety.
Podmiot liryczny uważa przedstawicielki płci pięknej za największą wartość:
Ja was chwalę, panny, panie,
Iż przed wami niczs lepszego nie.
Co więcej, są one wspaniałą ozdobą otoczenia, jego koroną.
Zasługują na wielki szacunek ze względu na łaski, które otrzymują od Matki Bożej. Dlatego czczą je nawet książęta:
Ot Matki Boże tę moc mają,
Iż przeciw jim książęta wstają
I wielką jim chwałę dają.
Warto zauważyć, że poeta dostosowuje znany w Europie zachodniej rycerski zwyczaj wielbienia kobiet do naszych realiów, odwołując się do charakterystycznego dla polskiego katolicyzmu kultu Maryi.
Niewiasty są źródłem wielu radości:
[…] paniami stoji wiesiele,
Jego jest na świecie wiele.
Mężczyźni działający na niekorzyść kobiet, zasługują na potępienie i sami sobie szkodzą, ponieważ postępując tak, oddalają od siebie dobro:
I toć są źli, co jim szkodzą,
Bo nas ku wszej czci przywodzą.
Szczególna chwała przynależna jest matkom. Ich cnota zapewnia dobre imię potomkom:
Ktokoli czsną matkę ma,
S niej wszytkę cześć otrzyma.
Prze nię mu nikt nie nagani.
Osoba mówiąca prosi Marię o to, by miała w swojej opiece tych, którzy darzą uwielbieniem kobiety, chroniąc ich przed grzechem i zapewniając im długie życie:
Ktokoli czci żeńską twarz,
Matko Boża, ji tym odarz:
Przymi ji za sługę swego,
Schowaj grzecha śmiertnego
I też skończenia nagłego.
Utwór kończy się modlitewnym zwrotem do Boga, co w połączeniu z początkową apostrofą tworzy jego klamrę kompozycyjną:
Też, miły Gospodnie moj,
Słota, grzeszny sługa twój,
Prosi za to twej miłości,
Udziel nam wszem swej radości! Amen.
Podmiot liryczny prosi Stwórcę o łaski zapewniające ludziom szczęście w ziemskim życiu, przedstawiając się przy tym jako Słota.
Wiersz O chlebowym stole cechuje się prostym językiem. Odnaleźć w nim można pełniące funkcję ekspresywną obrazowe porównania (np. mnogi idzie za stoł, siędzie za nim jako woł; pełną misę nadrobi, jako on, co motyką robi), przekleństwa (Bogdaj mu zaległ usta wrzód!) oraz wykrzyknienia (np. a jedz, byleć się jedno chciało!; panny, na to się trzymajcie, małe kęsy przed się krajcie!). Poza tym utwór ożywiają kolejno apostrofy: do Boga, do czytelnika, do Matki Boskiej oraz do pań i panien. Kompozycja tekstu jest luźna, podmiot liryczny swobodnie kojarzy myśli i często się powtarza.
Miara wiersza waha się między sześcio- a jedenastozgłoskowcem, ale przeważa ośmiozgłoskowiec. Dominują rymy parzyste, dokładne, żeńskie. Wyraźnie zarysowana w utworze obecność podmiotu lirycznego, przemawiającego w pierwszej osobie liczby pojedynczej, oraz zwroty do słuchaczy sugerują, że utwór O zachowaniu się przy stole mógł być przeznaczony do melorecytacji (deklamacji przy akompaniamencie muzyki). Podjęta tematyka wydaje się nie przystawać do poezji, jednak forma wiersza z pewnością ułatwiała czytelnikom zapamiętanie sformułowanych w nim wskazówek – w średniowieczu praktykowano przyswajanie wiedzy w ten sposób.