„Akademia Pana Kleksa” to powieść Jana Brzechwy, która opowiada o przygodach Adasia Niezgódki i jego przyjaciół w tytułowej szkole pełnej magii. W Akademii mogą przebywać jedynie chłopcy, których imiona rozpoczynają się na literę „A”. Wyjątkiem jest Mateusz – uczony, mówiący szpak, którego losy poznajemy na początku powieści. Powiernikiem sekretu Mateusza jest główny bohater – Adaś Niezgódka.
Mateusz nie zawsze był gadającym szpakiem. W rzeczywistości jest księciem, synem potężnego króla i pięknej królowej. Ma cztery siostry i jest pierwszy w kolejce do objęcia tronu. Mieszkał w cudownym pałacu, a służący spełniali każdą jego zachciankę. Uczył się pilnie i miał najlepszych nauczycieli, ponieważ ojciec chciał, by syn był w przyszłości mądrym, wykształconym władcą.
Pasją Mateusza była jazda konna i polowania, jednak ojciec zabronił mu tych przyjemności do dnia czternastych urodzin. Bał się, że chłopiec zrobi sobie krzywdę. Mateusz był zły, ale pokornie słuchał ojca i nie oddawał się swoim pasjom. Jednak miłość do jazdy konnej zwyciężyła, pewnego wieczora udał się w tajemnicy na przejażdżkę po lesie i napotkał na swojej drodze wielkiego wilka. Zwierzę czaiło się na chłopca i chciało zaatakować. Mateusz zabił wilka, jednak sam został zraniony, ponieważ zwierzęciu udało się ugryźć go w nogę. Żaden lekarz nie potrafił wyleczyć rany, a Mateusz stawał się słabszy z każdym dniem. Dopiero przybycie doktora Paj-Chi-Wo sprawiło, że Mateusz stanął na nogi. Lekarz wyjaśnił Mateuszowi, że zabił króla wilków, a cała wataha będzie chciała się na nim zemścić. Podarował mu czapkę bogdychanów, dzięki której będzie mógł zamienić się w dowolną inną postać.
Lata później wilki zaczęły niszczyć królestwo, chcąc zemścić się na Mateuszu, którego nie mogły znaleźć. Każdego dnia zbliżały się do stolicy, w której chłopiec obserwował sytuację i coraz bardziej się niepokoił. Obawiał się, że nie zdąży uciec przed napadem wilków i bał się, że zostanie zabity tak, jak ich król przed laty. Nie chciał zginąć, ale też nie uciekał, wiedząc, że to przez niego rozpętała się ta tragedia.
Wilki napadły na pałac królewski, w którym przebywał Mateusz. Zwierzęta w pierwszej kolejności zabiły królewską parę, a Mateusz był świadkiem tych wydarzeń. Uciekł na wyższe piętra zamku, gdzie wziął podarowaną przez lekarza czapkę. Dzięki jej magicznym właściwościom zamienił się w szpaka i uciekł z zamku, a wilki nie mogły go złapać. Podczas przemiany zgubił jednak guzik, bez którego nie mógł wrócić do swojej ludzkiej formy i na zawsze został szpakiem.
Mateusz latał po różnych terenach i państwach, poznając doskonale geografię i przyrodę. Tułał się po różnych miejscach i zmieniał właścicieli. Do pana Kleksa trafił z targu w Salamance, gdzie został zakupiony przez dyrektora Akademii. Panowie zaprzyjaźnili się ze sobą, a Mateusz stał się pomocnikiem nauczyciela.
Adaś Niezgódka próbował pomóc Mateuszowi wrócić do jego pierwotnej formy. Zbierał guziki, jednak nie mógł trafić na ten właściwy, który mógłby zamienić szpaka z powrotem w człowieka. Mateusz pod koniec powieści zamienia się w człowieka, kiedy sam pan Kleks zmienił się w guzik. Mateusz stał się panem w średnim wieku, który przedstawił się Adasiowi jako autor powieści z której pochodzi.