„Pieśń o Rolandzie” jest francuskim eposem narodowym. Jej najstarsza spisana wersja to rękopis oksfordzki z XII wieku. Opowiada o ostatniej bitwie Rolanda, będącego wzorem rycerza i chrześcijanina.
Pieśń o Rolandzie – streszczenie
Opisane wydarzenia miały miejsce we Francji i Hiszpanii w VIII wieku. Od kilku lat trwały walki Karola Wielkiego z Saracenami. Pozostało jedynie pokonać muzułmańskiego króla Marsyla, władcę Saragossy. Gdy król Marsyl dowiedział się o przybyciu Karola Wielkiego, postanowił posłużyć się podstępem, ponieważ miał zbyt mało wojska. Jeden z jego doradców – Blankandryn, wpadł na pomysł, aby władca skłamał, że przyjmie chrześcijaństwo i stanie się wasalem Karola Wielkiego, jeśli Francuzi wycofają się z jego ziem. Na potwierdzenie swoich słów, Saraceni mieli wydać Karolowi Wielkiemu zakładników, synów z możnych rodów. W tym czasie Francuzi cieszyli się ze zdobycia Kordowy, gdzie zabito lub ochrzczono wszystkich pogan. Do Karola Wielkiego i jego rycerzy dotarli posłowie z Saragossy z propozycją króla Marsyla.
Następnego dnia po mszy, cesarz zwołał radę, aby zadecydować, jakiej odpowiedzi udzielić saraceńskiemu władcy. Roland odradzał Karolowi Wielkiemu zgodę na warunki postawione przez Marsyla, jednak był w mniejszości. Większość rady poparła jego ojczyma, Ganelona, który uważał, że należy przyjąć obietnicę Saracenów. Roland zaproponował, aby Ganelon udał się z poselstwem do Saragossy, na co przystał Karol Wielki. Ganelon przyjął rozkaz z niechęcią, ponieważ wielu posłów wysłanych do Saracenów nigdy nie wracało. Po przybyciu do Saragossy, Ganelon rozmawiał z Blankandrynem, któremu zdradził swoją chęć zabicia Rolanda. Podczas narady Saracenów, Ganelon powiedział, że Karol Wielki nie przestanie toczyć wojen, dopóki żyją Roland, Oliwier i dwunastu parów (par to francuski tytuł wysokiej szlachty). Powstał więc plan ich zabicia. Saraceni postanowili ofiarować Francuzom zakładników, a gdy ci będą wracać do swojej ojczyzny, napaść tylną straż, w której będą Oliwier i Roland. Po powrocie Ganelon oznajmił cesarzowi, że król Marsyl zaakceptował jego warunki oraz namówił go, aby dowództwo nad tylną strażą objął Roland.
Bratanek króla Marsyla poprosił o możliwość zabicia Rolanda. Oliwier dojrzał oddziały wojsk saraceńskich i doradził Rolandowi, aby zadął w róg i zawrócił cesarza z całym wojskiem. Ten jednak obawiał się o swój honor, dlatego postanowił nie wzywać pomocy. Arcybiskup Turpin pobłogosławił wszystkich rycerzy do walki w imię Boga, zapewniał że polegli staną się męczennikami za wiarę. Rozpoczęła się bitwa Francuzów i Saracenów, Roland zabił siostrzeńca Marsyla. Saraceni zaczęli przegrywać, ale na pomoc ruszył im sam król Marsyl, ponownie natarli więc na wojska Rolanda i zabili prawie wszystkich jego rycerzy. Przy życiu zostało tylko kilkudziesięciu ludzi z początkowych dwudziestu tysięcy, należących do tylnej straży. Arcybiskup Turpin ponownie doradził Rolandowi, aby zadął w róg. Cesarz słysząc jego dźwięk, zawrócił swoje wojsko, ale nie był już w stanie pomóc Rolandowi. Zdrajca Ganelon, który nakłonił Karola Wielkiego do umieszczenia Rolanda w tylnej straży, został ujęty i zostawiony ze strażnikami, aby nie uciekł przed karą.
Roland zdołał w walce obciąć prawą pięść króla Marsyla. Bohaterska walka Francuzów skłoniła część Saracenów do odwrotu. Na polu bitwy został wuj Marsyla, Marganis, który śmiertelnie ranił Oliwiera. Ten jednak ostatkiem sił zabił przeciwnika. Roland został przy przyjacielu w chwili śmierci, Oliwier wyznał Bogu swoje grzechy, poprosił go o opiekę nad Francją, cesarzem i Rolandem, a następnie zmarł. Przy życiu zostali już tylko Roland, Gotier oraz arcybiskup Turpin. Roland ponownie zadął w róg. Saraceni byli przekonani, że nie zdołają odebrać mu życia, dlatego zabili jego konia i skierowali się z powrotem do Saragossy. Roland opatrywał rany arcybiskupa i zajął się ciałami poległych rycerzy. Gdy jednak spojrzał na ciało Oliwiera, stracił przytomność. Arcybiskup Turpin chciał przynieść mu wodę, ale zmarł w drodze do strumienia.
Roland czuł nadchodzącą śmierć, dlatego udał się na wzgórze. Zabrał ze sobą swój miecz, zwany Durendalem oraz róg. Gdy stracił przyjemność, jeden z Saracenów próbował zabrać mu miecz, Roland jednak zdołał zabić go rogiem. Rycerz próbował połamać Durendala o skały, aby nie dostał się w ręce wroga, ale to mu się nie udało. Zwrócił głowę w kierunku Hiszpanii, żeby ludzie, którzy znajdą jego ciało, uznali go za zwycięzcę. Roland pomodlił się, wyznał swoje grzechy, wspomniał także władcę i ukochaną ojczyznę. Święty Gabriel zabrał z ręki rycerza rękawicę, a następnie, razem z Cherubinem i świętym Michałem, zabrał jego duszę do nieba. Widząc ciała poległych, cesarz popadł w rozpacz. Poprosił Boga, aby opóźnił nadejście nocy, dzięki czemu zdołał dogonić Saracenów i ich pokonać. W nocy przyśniła mu się czekająca go bitwa.
Saraceni mieli pretensje do swoich bogów, byli rozczarowani śmiercią wielu rycerzy i okaleczeniem władcy. Do króla Marsyla przybył emir Baligant. Władca Saragossy zaproponował mu Hiszpanię w zamian za obronę ziemi przed Frankami. Tymczasem grzebano francuskich rycerzy. Cesarz nakazał wyjęcie serc Rolanda, Oliwiera i arcybiskupa Turpina oraz umieszczenie ich w marmurowych trumnach. Emir Balignant wypowiedział Karolowi Wielkiemu wojnę. W czasie bitwy zginęli syn i brat emira. Cesarz osobiście zabił Balignanta, mimo że sam został ranny. Wojska emira poniosły klęskę, Karol Wielki zdobył Saragossę. Na wieść o porażce, król Marsyl umarł. Cesarz wrócił do Francji, aby wyprawić pogrzeb Rolandowi i Oliwierowi. Oda, narzeczona Rolanda, zmarła, gdy usłyszała o jego śmierci. Odbył się także sąd nad Ganelonem, który został skazany na rozerwanie przez konie. Wzięta do niewoli, żona króla Marsyla postanowiła przyjąć chrzest. W nocy, cesarzowi objawił się święty Gabriel, który nakazał mu udanie się z pomocą królowi Wiwanowi, otoczonemu przez pogan.