Świętoszek – streszczenie

Świętoszek – streszczenie krótkie

Scena otwierająca sztukę stanowi ekspozycję, czyli sytuację zarysowującą główne problemy utworu. Z ust matki Orgona, pani Pernelle, padają słowa gorzkiej krytyki wobec całej rodziny, panujących w niej zwyczajów i rzekomego braku szacunku dla starszej pani.

Kobieta nie szczędzi jednak uznania dla bogobojnego Tartuffe’a. Według niej jest on wzorem cnót. Przy okazji pani Pernelle daje rodzinie przykład „chrześcijańskiego” podejścia do bliźnich: policzkuje służącą i ubliża jej, co w znakomity sposób dopełnia portret dewotki. Pozostali domownicy krytycznie oceniają Świętoszka, głośno mówiąc o jego obłudzie i hipokryzji. Jak się okazuje w kolejnych scenach, ich oburzenie jest uzasadnione. Tartuffe, człowiek fałszywie pobożny i hipokryta, całkowicie zdominował cały dom – za przyzwoleniem Orgona, który jest nim zafascynowany i nie słucha racjonalnych argumentów Kleanta. W swym zaślepieniu postanawia on złamać obietnicę daną Waleremu i oddać rękę swej córki Marianny Świętoszkowi. Zrozpaczona dziewczyna nie buntuje się jednak w sposób jawny przeciw ojcu i szuka pomocy u Doryny. Tu zawiązuje się intryga przeciwnych Świętoszkowi członków rodziny, którzy chcą udaremnić zamysł Orgona. W tym celu Elmira ma użyć swych wdzięków, by pokazać mężowi prawdziwą twarz Tartuffe’a. Tytułowy bohater pojawia się dopiero w 2. scenie III aktu. Już jego pierwsze słowa dowodzą, że jest komediantem i oszustem. W niezwykle przerysowany sposób demonstruje on swoją pobożność, choć w rzeczywistości bardzo mu do niej daleko.

Korzystając z okazji, Świętoszek jawnie zaleca się do Elmiry, która doskonale panuje nad sytuacją i próbuje skłonić go do kompromitujących wyznań. Świadkiem sceny jest Damis. Donosi on o zajściu ojcu. Ten jednak nie daje wiary synowi i przyjmuje za wiarygodne tłumaczenie Tartuffe’a, a następnie wydziedzicza i wypędza Damisa z domu i zapisuje majątek Świętoszkowi. Od tego momentu rodzina postanawia zjednoczyć wszystkie siły, by zdemaskować obłudnika w oczach Orgona. Elmirze udaje się nakłonić męża do udziału w prowokacji: każe mu ukryć się pod stołem, by słyszał, jak zachowuje się wobec niej Tartuffe, gdy są sam na sam. Scena ta stanowi punkt kulminacyjny komedii. Świętoszek, początkowo nieufny wobec Elmiry, daje się zwieść jej słowom i obnaża swoją prawdziwą naturę, namawiając ją do zdradzenia męża. Wówczas Orgon wreszcie zaczyna rozumieć, kogo przyjął pod swój dach i jak chytrze został oszukany przez Tartuffe’a. W takiej sytuacji pan domu każe mu się natychmiast wynosić. Taruffe przypomina jednak gospodarzowi bolesny fakt – dom już nie należy do niego! Jest to moment klęski Orgona, który przez swoje zaślepienie i naiwność traci cały majątek i słusznie obawia się aresztowania, gdyż powierzył swego czasu Świętoszkowi dokumenty jednoznacznie obciążające go przed księciem. Mimo to rodzina, w tym wypędzony syn Damis, nadal go wspiera. Walery próbuje ratować Orgona, organizując mu ucieczkę – wszystko jednak na nic. Plan ten udaremnia Tartuffe, który przybywa z oficerem gwardii. Gdy wydaje się, że klęska pana domu jest nieunikniona, następuje nieoczekiwany zwrot akcji: oficer nagle aresztuje Świętoszka, tłumacząc to przenikliwością mądrego władcy, który rozpoznał w nim poszukiwanego przestępcę. Orgon odzyskuje majątek, dobre imię i obiecuje dotrzymać słowa danego Waleremu, wiernemu mu w trudnych chwilach.

Świętoszek – streszczenie szczegółowe

AKT I

Scena pierwsza: pani Pernelle, Elmira, Marianna, Kleant, Damis, Doryna, Flipota.

Scenę otwierają wypowiedzi pani Pernell, która nie kryje oburzenia rzekomym brakiem szacunku wobec jej osoby, a także upodobaniem domowników do zabaw. Ponadto zarzuca rodzinie nieuzasadniony negatywny stosunek do Tartuffe’a, którego uważa za człowieka pobożnego i wzór godny naśladowania. Gdy wychodzi z domu, policzkuje służącą i ubliża jej, obnażając tym samym swoją hipokryzję.

Pani Pernell wypowiada się o rodzinie Orgona w następujących słowach:

Wyznaję więc, że wcale mi się nie podoba

Dom, w którym za nic liczy się moja osoba;

Wcale mnie nie budują wasze nowe statki,

Gdzie każdy waży lekce głos sędziwej matki,

Gdzie nikt nic nie szanuje ni w czynach, ni w mowie,

I gdzie po prostu wszystko chodzi jak na głowie!

Scena druga: Kleant, Doryna.

Kleant i Doryna rozmawiają o zachowaniu Tartuffe’a i dochodzą do wniosku, że ma on ogromny wpływ na starszą panią, a także Orgona, którego całkowicie sobie podporządkował.

Pokojówka tak opisuje zaistniałą sytuację:

Słowem, szaleje za nim, świat w nim widzi cały,

Przytacza jego słowa, obnosi pochwały,

Każdy postępek zachwyt w nim budzi niezwłocznie,

A słówko by najmniejsze, ma wprost za wyrocznię.

Doryna nazywa Tartuffe’a obłudną, szczwaną sztuką. Uważa, że Świętoszek wykorzystuje Orgona, motywując się chęcią zysku.

Scena trzecia, czwarta: Elmira, Kleant, Damis, Doryna.

Kleant planuje rozmowę z Orgonem. Damis prosi wuja, by ten wspomniał jego ojcu także o planach małżeńskich Marianny, gdyż podejrzewa, że może on zmienić zdanie w kwestii wyboru męża dla córki z powodu obecności w domu Tartuffe’a. Młodzieniec wyjawia przy okazji, że kocha siostrę Walerego. Tymczasem powraca Ogron.

Scena piąta: Orgon, Kleant, Doryna.

Kleant rozpoczyna rozmowę z Orgonem, pytając o jego pobyt na wsi, jednak ten mu przerywa, gdyż chce się najpierw dowiedzieć, co działo się w domu podczas jego dwudniowej nieobecności. Doryna zdaje gospodarzowi szczegółową relację, opowiadając o złym samopoczuciu Elmiry, która cierpiała z powodu bólu głowy, braku apetytu, gorączki i bezsenności. Orgon zbywa te fakty obojętnością i pyta się wyłącznie o Tartuffe’a. Dowiedziawszy się, że jego ulubieniec czuje się doskonale i ma ogromny apetyt, z lubością nazywa go „biedaczkiem”. W odpowiedzi na to Doryna ironizuje:

Teraz spieszę do pani: niech się biedna dowie,

Z jaką pan troskliwością pytał o jej zdrowie!

Scena szósta: Orgon, Kleant.

Kleant od początku rozmowy z Orgonem krytykuje jego ślepą fascynację Tartuffe’em, jednak interlokutor przerywa mu, by opowiedzieć o przyczynach swego urzeczenia Świętoszkiem. Wychwala jego liczne zalety i korzyści, jakie według niego przynosi on całej rodzinie:

On wyzwala mą duszę z doczesnego błota,

Dzięki niemu, z przywiązań ziemskich oczyszczony,

Mógłbym na zgon dziś patrzeć matki, dzieci, żony

I nie uczułbym w sercu, ot, nawet ukłucia.

Kleant ironicznie komentuje wypowiedź Orgona:

A, to niezwykle ludzkie w istocie uczucia!

Następnie Orgon przytacza okoliczności poznania Tartuffe’a, by przekonać do niego Kleanta. Zwrócił na niego uwagę, gdyż regularnie spotykał go w kościele – klęczącego przy ołtarzu, umartwionego i pogrążonego w żarliwej modlitwie.

Świętoszek odprowadzał Orgona do drzwi i podawał mu wodę święconą. Bohater zachwyca się postawą Tartuffe’a, który otrzymawszy od niego jałmużnę, rozdał na jego oczach połowę pieniędzy innym, bardziej potrzebującym. Orgon, chcąc mu pomóc, postanowił przyjąć go pod swój dach, co w jego opinii sprowadziło na całą rodzinę wszelką pomyślność i błogi spokój. Odtąd Tartuffe stał się w oczach gospodarza strażnikiem honoru, wzorem pobożności i tępicielem grzechów.

Kleant bezskutecznie usiłuje wyjaśnić Orgonowi, że pobożność Świętoszka jest fałszywa:

Tak jak na polu walki nie tego człowieka

Mam za najdzielniejszego, co najgłośniej szczeka,

Tak samo i pobożność szczerą w sercu kryje

Nie ten, co leżąc krzyżem, skręca sobie szyję.

W odpowiedzi na te słowa Orgon zarzuca mu bezbożność. Kleant, widząc, że jego tłumaczenia nie przynoszą żadnego rezultatu, rezygnuje z dalszych prób przekonywania szwagra i zmienia temat. Próbuje się dowiedzieć, czy Orgon zamierza dotrzymać danego Waleremu słowa – wyraził bowiem zgodę na to, by poślubił on Mariannę. Rozmówca udziela mu wymijających odpowiedzi, dając tym samym do zrozumienia, iż zmienił zdanie. Kleant postanawia ostrzec Walerego.

AKT II

Scena pierwsza: Orgon, Marianna.

Orgon próbuje wybadać, co jego córka sądzi na temat Tartuffe’a. Marianna jest uległa i deklaruje posłuszeństwo wobec ojca.

Scena druga: Orgon, Marianna, Doryna.

Orgon wyjawia córce swoje zamiary: chce, by wyszła za mąż za Tartuffe’a, a nie za Walerego. Marianna nie kryje zaskoczenia. Usłyszawszy to, Doryna bez ogródek krytykuje decyzję Orgona. Wytyka mu zaślepienie, brak rozwagi i zbytnią pochopność. Usiłuje odwieść pana domu od tego postanowienia, dowodząc, jakie konsekwencje może nieść za sobą zawarcie małżeństwa pod przymusem (np. niewierność). Doryna wyśmiewa Tartuffe’a – nazywa go bigotem i hołyszem, co doprowadza Orgona do wściekłości. Gospodarz próbuje wymierzyć pokojówce policzek, ta jednak ucieka.

Scena trzecia: Marianna, Doryna.

Doryna zarzuca Mariannie brak sprzeciwu wobec woli ojca, co dziewczyna tłumaczy strachem przed nim. Pokojówka droczy się z nią, opisując, jak może wyglądać jej małżeństwo z Tartuffe’m. Marianna jest zrozpaczona decyzją ojca i grozi, że jeśli będzie musiała poślubić Świętoszka, popełni samobójstwo. Deklaruje, że kocha Walerego i chce wyjść za niego za mąż. Doryna obiecuje Mariannie pomoc w znalezieniu wyjścia z tej sytuacji.

Scena czwarta: Walery, Marianna, Doryna.

Walery przychodzi, by potwierdzić prawdziwość zasłyszanej nowiny o planach Orgona względem Marianny. Pyta o to swoją narzeczoną, a ta udaje, że się waha i rozważa przystanie na tę propozycję. Duma nie pozwala Waleremu na wyrażenie sprzeciwu, więc sugeruje on ukochanej, że powinna postąpić zgodnie z wolą ojca. Bohaterowie zaczynają się sprzeczać i zarzucać sobie wzajemnie brak stałości w uczuciach. Rozgniewany Walery chce odejść, jednak całą sytuację ratuje Doryna. Przerywa ona kłótnię i godzi młodych, przekonując ich o wzajemnej miłości. Następnie bohaterowie zastanawiają się, w jaki sposób udaremnić plany Orgona. Pokojówka wymyśla intrygę: Marianna uda, że się zgadza, jednak będzie odwlekać termin ślubu pod pretekstem choroby, Walery zaś ma w tym czasie domagać się dotrzymania danego mu słowa.

AKT III

Scena pierwsza: Damis, Doryna.

Damis, znając już zamiary ojca, wpada w furię i postanawia na dobre wziąć się do tego przybłędy. Doryna jednak studzi jego zapał i tłumaczy, że pochopnym postępowaniem tylko zaszkodzi sprawie. Przekonuje młodzieńca, że lepiej powierzyć działanie jego macosze Elmirze, gdyż Tartuffe nie potrafi oprzeć się jej urokowi:

Ona ma wpływ na niego we wszystkim, co powie;

Jej stara się przymilić i myślę, że kto wie,

Czy coś więcej nie kryje ta słodycz układna.

Przed przybyciem Tartuffe’a Damis chowa się w głębi sąsiedniego gabinetu.

Scena druga: Tartuffe, Doryna.

Tartuffe, spostrzegłszy Dorynę, ostentacyjnie prezentuje swoją pobożność i skromność, podając jej chusteczkę, by zakryła zbyt duży jego zdaniem dekolt. Pokojówka kpi z wyczulenia Świętoszka na tego rodzaju „grzechy”, zarzucając mu komedianctwo i obłudę. Przekazuje Tartuffe’owi wiadomość, iż pani domu chce z nim rozmawiać.

Scena trzecia: Elmira, Tartuffe.

Tartuffe i tym razem rozpoczyna spotkanie manifestacją swojej pobożności. Elmira jednak odpowiada na to delikatną ironią, prosząc o rzeczową rozmowę. Tymczasem Świętoszek zaczyna uwodzić żonę Orgona – raduje się z jej powrotu do zdrowia i… możliwości słodkiego sam na sam. Rozmowie z ukrycia przysłuchuje się Damis.

Ośmielony Tartuffe pozwala sobie na coraz większą poufałość wobec Elmiry: ściska dłoń kobiety, kładzie rękę na jej kolanach, przysuwa się coraz bliżej. Żona Orgona stara się zachować odpowiedni dystans; pyta go o plany małżeńskie odnośnie do Marianny. Tartuffe w odpowiedzi wyznaje swoją słabość do Elmiry i namawia ją do zdrady:

 (…) w innej zgoła stronie serce moje życzy

Znaleźć schronienie pełne wszelakiej słodyczy.

Świętoszek próbuje rozwiać wątpliwości kobiety, używając argumentów mających usprawiedliwić schadzki z cudzą żoną: nie jest aniołem, nie może zapanować nad swoim pożądaniem, jej dobroć rozgrzeszy ich występek itp. Kobieta oświadcza, że zachowa w tajemnicy jego wyznania pod warunkiem, że zrezygnuje on z zamiaru poślubienia Marianny.

Scena czwarta: Elmira, Damis, Tartuffe.

Damis, który podsłuchiwał rozmowę Elmiry z Tartuffe’em, informuje macochę o tym, że powie o wszystkim ojcu, by zdemaskować przed nim Świętoszka. Elmira bezskutecznie usiłuje powstrzymać jego zamiary.

Scena piąta: Orgon, Elmira, Damis, Tartuffe.

Damis opowiada ojcu o poczynaniach Tartuffe’a wobec Elmiry. Ta stwierdza, że nie było potrzeby informowania jej męża o nieprzyjemnym zajściu, gdyż sama doskonale poradziła sobie z natrętem.

Scena szósta: Orgon, Damis, Tartuffe.

Orgon pyta Tartuffe’a, czy opowiedziane mu wydarzenie rzeczywiście miało miejsce. Świętoszek przyjmuje postawę fałszywej pokory wobec oskarżeń Damisa. Używa swojego sprytu i przebiegłości, by ukorzyć się przed Orgonem. Pan domu, przejęty postawą Tartuffe’a, kieruje swoją złość na syna. Nazywa go zdrajcą i niewdzięcznikiem, a także zarzuca Damisowi, że chce pozbyć się Świętoszka. Rozzłoszczony Orgon wydziedzicza, przeklina i wypędza syna z domu. Postanawia także wydać Mariannę za mąż za Tartuffe’a jeszcze tego samego dnia.

Scena siódma: Orgon, Tartuffe.

Tartuffe „wspaniałomyślnie” przebacza Damisowi i prowokuje Orgona, udając, że zamierza opuścić dom, w którym wszyscy go nienawidzą. Ponadto sugeruje, że Elmira ma coś na sumieniu. Gospodarz nakazuje mu zostać i oświadcza, że na przekór wszystkim zapisze mu cały swój majątek.

AKT IV

Scena pierwsza: Kleant, Tartuffe.

Kleant bezskutecznie usiłuje wpłynąć na Tartuffe’a, by sprawił, żeby Orgon przebaczył synowi. Świętoszek pokrętnie wyjaśnia, że nie chowa do Damisa urazy, ale po ostatnich zajściach nie może mieszkać z nim pod jednym dachem. Na kolejne pytanie, dotyczące powodów akceptacji hojnego i bezprawnego zapisu, Tartuffe odpowiada, że nie przyjął go z chciwości, lecz z troski o to, by majątek był właściwie spożytkowany:

(…) To dlatego, by dobro nie poszło w złe ręce

By nie przypadło ludziom, co mając w udziale,

Ów majątek, na zdrożne obrócą go cele,

Gdy ja z mej strony zużyć go zamiar mam stały

Dla bliźniego pożytku i dla niebios chwały.

Kleant nie poddaje się i przytacza kolejne argumenty, chcąc przekonać Tartuffe’a do odmowy przyjęcia majątku, jednak jego rozmówca przypomina sobie nagle o pewnej nabożnej sprawie i odchodzi.

Scena druga: Elmira, Marianna, Kleant, Doryna.

Doryna szuka w Kleancie poplecznika, prosząc go pomoc w przekonaniu Orgona do zmiany powziętych zamiarów.

Scena trzecia: Elmira, Marianna, Kleant, Doryna, Orgon.

Marianna wpada w rozpacz i klękając przed ojcem, błaga go o zdjęcie z niej obowiązku posłuszeństwa wobec niego. Deklaruje chęć oddania swego posagu i wstąpienia do klasztoru, byle tylko uniknąć małżeństwa z Tartuffe’m. Kleant i Doryna bezskutecznie się za nią wstawiają – Orgon nie dopuszcza ich do głosu. Elmira także wypowiada się krytycznie na temat zaślepienia męża i obłudy Tartuffe’a. Namawia Orgona do tego, by został świadkiem prowokacji i na własne oczy przekonał się o nieczystych intencjach Świętoszka.

Scena czwarta: Elmira, Orgon.

Elmira każe Orgonowi ukryć się pod stołem i uprzedza go, że będzie śmiała w swych poczynaniach, udając przychylność wobec Tartuffe’a dotąd, aż przekona męża o niegodziwości Świętoszka.

Scena piąta: Tartuffe, Elmira, Orgon (pod stołem).

Tartuffe, choć na początku jest nieufny i podejrzewa jakiś wybieg, w końcu ulega przekonaniom Elmiry i ze śmiałością wyznaje jej swoje pragnienia. Ma także gotową odpowiedź na wątpliwości kobiety, dotyczące kary niebios wiecznej: odwołuje się do jezuickich praktyk i poglądów, twierdząc, że występek można uczynić niewinnym, gdy odwróci się intencję:

Prawda, że w oczach nieba rzecz to nieco zdrożna

Lecz i z niebem dać rady jakoś sobie można:

Jest sztuka, która wedle potrzeby przemienia,

Rozluźnia, ścieśnia węzły naszego sumienia

I która umie zmniejszyć złych czynów rozmiary,

Jeżeli czyste dla nich wynajdzie zamiary.

Dwuznaczne propozycje nie przekonują jednak ukrytego pod stołem Orgona, który mimo znaków Elmiry nie przerywa tej nieprzyjemnej sytuacji. Kobieta zgadza się zostać kochanką Świętoszka, ale prosi go, by przeszedł się po domu i sprawdził, czy nikt ich nie śledzi, czy jej mąż nie zdoła ich nakryć. Tartuffe odpowiada na to:

To człowiek stworzony, by go za nos wodzić.

Toż on przyjaźni naszej sam pragnie najszczerszej,

I sprawiłem, że choćby widział, nie uwierzy.

Scena szósta: Orgon, Elmira.

Zszokowany Orgon wychodzi spod stołu. Elmira prosi, by wracał do kryjówki, bo przecież jeszcze nic się nie stało. Sugeruje mu, by poczekał tam do momentu, kiedy dojdzie do uczynków, a nie zadowalał się jedynie słowami. Tymczasem wraca Tartuffe, a Elmira szybko zasłania sobą męża.

Scena siódma: Tartuffe, Elmira, Orgon.

Tartuffe, nie zauważając Orgona, z otwartymi ramionami zbliża się do Elmiry i chce ją uściskać, lecz ta usuwa się na bok i odsłania męża. Świętoszek próbuje się tłumaczyć, ale pan domu przerywa mu, każąc zabierać manatki i wynosić się z jego majątku.

W tym momencie Tartuffe zrzuca maskę obłudnika i ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Oświadcza Orgonowi, że to on ma opuścić dom – wszakże majątek nie należy już do niego!

Scena ósma: Elmira, Orgon.

Elmira jest zszokowana tym, co słyszy, bo nie wiedziała o zapisaniu majątku Świętoszkowi. Orgon przyznaje, że darowizna była błędem, ale nie można już tego zmienić. Jednak nie na tym koniec problemów. Pan domu powierzył także Tartuffe’owi pewną tajemnicę. Jest przerażony tym, do czego może doprowadzić jej ujawnienie. Nagle wybiega z pokoju, by sprawdzić, czy pewien ważny przedmiot jest jeszcze na górze.

Akt V

Scena pierwsza: Kleant, Orgon.

Orgon opowiada Kleantowi o zawartości szkatułki. Depozyt otrzymał podczas zamieszek w kraju od przyjaciela Argasa, który musiał ratować się ucieczką, gdyż znajdował się w opozycyjnym obozie wobec króla. Przechowywanie tych pism kompromitowało Orgona w oczach obowiązującej władzy, ale nie mógł odmówić przyjacielowi. Niestety, zarówno tajemnicę, jak i dokumenty powierzył w sekrecie Tartuffe’owi i teraz gorzko tego żałuje. Rozczarowany ludźmi Orgon postanawia już nigdy nikomu nie zaufać. Kleant jednak krytykuje jego popadanie ze skrajności w skrajność:

Lepiej zbyt wierzyć w ludzi, niż nie wierzyć wcale.

Scena druga: Orgon, Kleant, Damis.

Damis, dowiedziawszy się o rodzinnym nieszczęściu, wraca do domu. Ojciec potwierdza pogłoski o poczynaniach Tartuffe’a. Damis wpada w gniew i chce zemsty:

Czekajcie tylko, zaraz obetnę mu uszy.

Nie może ujść mu płazem bezczelność zbrodnicza.

Pozwólcie mi, nauczę rozumu panicza:

Ubiję go na miejscu i skończę rzecz całą.

Jednak Kleant go uspokaja i perswaduje mu ten pomysł.

Scena trzecia: pani Pernelle, Orgon, Elmira, Kleant, Marianna, Damis, Doryna.

Do domu Orgona przybywa pani Pernelle, do której dotarły niepokojące wieści. Nie wierzy ona w nieuczciwość Świętoszka, doszukując się w zarzutach wobec niego oszczerstw zawistników:

Wszak człowiek poczciwy wszędzie zawiść budzi.

Syn tłumaczy jej, że widział, jak Tartuffe otwarcie namawiał Elmirę do zdrady, ale i to nie przekonuje starszej pani, która mówi:

Winieneś był czekać na jawniejszy dowód.

Kleant przerywa rozmowę i ponagla Orgona, by ten lepiej zajął się szukaniem sposobu na udobruchanie Świętoszka. Tymczasem do domu przychodzi z wizytą pan Zgoda.

Scena czwarta: Orgon, pani Pernelle, Elmira, Marianna, Kleant, Damis, Doryna, pan Zgoda.

Pan Zgoda, manifestując fałszywą pobożność, oświadcza, że ma ważną wiadomość dla Orgona od Tartuffe’a. Pełnomocnik Świętoszka z nieszczerą grzecznością informuje go, że nazajutrz ma opuścić dom wraz z całą rodziną.

Scena piąta: Orgon, pani Pernelle, Elmira, Kleant, Marianna, Damis, Doryna.

Pani Pernelle wreszcie zaczyna wierzyć w niegodziwość Świętoszka. Kleant woła Orgona, by się naradzić, a Elmira proponuje, by rozgłosili zdradę Tartuffe’a, co unieważni zapis darowizny.

Scena szósta: Walery, Orgon, pani Pernelle, Elmira, Kleant, Marianna, Damis, Doryna.

Walery przynosi złe wieści: Świętoszek oskarżył Orgona przed księciem o zdradę, przekazując kompromitujące go dokumenty. Proponuje mu pomoc w ucieczce.

Scena siódma: Tartuffe, Oficer Gwardii, Orgon, pani Pernelle, Elmira, Kleant, Marianna, Walery, Damis, Doryna.

Na drodze Orgonowi staje Tartuffe, który przybywa wraz z żołnierzami i nakazem aresztowania pana domu. Swoje działanie usprawiedliwia wyższością powinności wobec państwa nad obowiązkami w stosunku do dobroczyńcy:

Tak, przyznaję, iż byłeś dla mnie dość łaskawym;

Lecz służby księcia dla mnie są najpierwszem prawem.

Orgon nie protestuje i chce poddać się karze, jednakże nagle następuje zwrot w akcji i nie kto inny jak Tartuffe zostaje aresztowany z rozkazu samego księcia, który rozpoznał w nim poszukiwanego łotra. Akt darowizny przestaje być ważny, a Świętoszek trafia do więzienia – i wszyscy bardzo cieszą się z takiego obrotu sprawy.

Scena ósma: pani Pernelle, Orgon, Elmira, Marianna, Kleant, Walery, Damis, Doryna.

Kleant po raz kolejny wykazuje się mądrością i ogromnym rozsądkiem. Poucza Orgona:

Panuj nad swoim porywem,

Nie poniżaj sam siebie wybuchem zelżywym!

Zostaw nędznika losom jego przeznaczenia

I szyderstwem nie zwiększaj jego poniżenia!

Sugeruje szwagrowi, by pospieszył podziękować księciu za wydanie właściwej decyzji. Orgon zobowiązuje się do wynagrodzenia wierności Waleremu oddaniem mu ręki swojej córki Marianny.

Dodaj komentarz