Anna Kamieńska to polska poetka religijna, zaliczana do Pokolenia Kolumbów, czyli twórców, których dorosłość została ukształtowana przez II wojnę światową. Jej utwór “Baczyński” powstał na krótko przed jej śmiercią w 1986, bo w 1981 roku, a wydany został już po niej, w tomie „Nowe imię” w roku 1987. Jest to utwór nawiązujący do tragicznej, wczesnej śmierci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Baczyński – analiza utworu
Kamieńska w swoim wierszu skorzystała z liryki bezpośredniej. Pojawia się więc pierwszoosobowy narrator, który zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, którym jest Baczyński, nazwany w wierszu swoim nazwiskiem, nie ma więc żadnych wątpliwości co do jego tożsamości. Podmiot ujawnia się między innymi w zdaniu “żal mi ciebie”.
Budowa utworu jest charakterystyczna i łatwa do określenia – to wiersz wolny, nie oparto go na żadnym systemie numerycznym, nie ma w nim podziału na strofy. Jest to także wiersz biały, poetka nie zastosowała w nim rymów, brakuje także interpunkcji.
Środki stylistyczne, zastosowane w utworze przez Kamieńska, nawiązują swoim brzmieniem do poezji Baczyńskiego, do romantyzmu. Przede wszystkim robią to metafory – poetka wybrała takie zestawienia słów, że brzmią one jakby wyjęte z wierszy wojennych Baczyńskiego. Pojawiają się więc takie sformułowania jak “ dymie pożarów w kurzu krwi” czy “niebo zdławione brzóz bandaże”. Nie zabrakło też epitetów, które barwnie przekazują myśli poetki. Zastosowała ona takie przymiotniki jak “romantycznej”, “smukły”, “tryumfalna”, które oddają nastrój wiersza i przybliżają detale tego obrazu. W utworze nie poetka nie pominęła apostrofy, czyli bezpośredniego zwrotu do nadawcy, którym jest tutaj Baczyński: “Baczyński nie warto” oraz “Baczyński żal mi ciebie żal mi nas”. Dzięki temu czytelnik wie, do kogo skierowany jest ten tekst, autorka w ten sposób skraca także dystans między sobą, a zmarłym poetą, zwraca się do niego bardzo bezpośrednio, jak do kolegi.
Baczyński – interpretacja utworu
Wiersz Kamieńskiej mówi o przedwczesnej śmierci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – znanego poety pokolenia Kolumbów, który zginął czwartego sierpnia 1944 roku, w trakcie powstania warszawskiego. Jest to więc swego rodzaju współczesny tren, utwór opłakuje poetę. W swoim brzmieniu, dzięki wykorzystanym w nim metaforom, nawiązuje do utworów stworzonych przez Baczyńskiego, który często sięgał po przenośnie i inne poetyckie środki do wyrażenia swoich myśli. Podmiot liryczny boleje nad przedwczesną śmiercią Baczyńskiego, nie może się z nią pogodzić, prosi go, by nie robił tego tak “dosłownie”. Ma on oddać los bohatera, a w zamian ma zyskać długie i szczęśliwe życie, które kończy się samobójstwem: “a potem wyskoczysz oknem gazem się otrujesz” – to wers nawiązujący do tragicznego losu niektórych polskich twórców, którzy popełnili samobójstwo – byli to między innymi Tadeusz Borowski, Rafał Wojaczek, Jerzy Kosiński, Jan Lechoń – z powodu pomieszania leków nasennych z alkoholem zmarł także Marek Hłasko… Poetka widziała więc tragiczną śmierć wielu swoich kolegów, którzy przeżyli wojnę i nie odnaleźli się w nowym systemie, który po niej nastał. Ten wers mówi więc o tym, że podmiot liryczny przewiduje, że podobny los mógłby spotkać wrażliwego Baczyńskiego, gdyby dane mu było przeżyć wojnę. Według poetki jednak nie jest to godna śmierć. Ostatecznie podmiot liryczny stwierdza, że jeśli Baczyński musiał tak wcześnie umrzeć, to jednak lepiej, że stało się to w ten sposób – zginął jako bohater, broniąc ojczyzny, a nie upadł pod ciężarem swojego losu, decydując się na samobójstwo, co według osób wierzących jest ogromnym grzechem. Według poetki wojna ma w sobie godność, której nie ma odebranie sobie samodzielnie życia. Jest to dla niej bardziej “właściwy” rodzaj śmierci, taki, którego nie trzeba się wstydzić. Jednocześnie wciąż gdzieś w niej tkwi pragnienie, by do tej śmierci wcale nie doszło.
W utworze pojawiają się nawiązania do epoki romantyzmu, w trakcie której też ludzie ginęli, by odzyskać ojczyznę. Poetka przywołuje tu postać Norwida, chce, by Baczyński oddał mu swoje miejsce, co będzie dla Norwida korzystne – nie doczekał on się bowiem sławy za życia, umarł w biedzie i zapomnieniu. W ten sposób Baczyński przeżyłby za cenę sławy i śmierci bohatera.
W utworze użyto znanych patriotycznych znaków – orła, białych brzóz. Podkreślają one okoliczności, w jakich zginął Baczyński, który oddał swoje życie za Polskę, walcząc w powstaniu warszawskim. Romantyzm łączy się w tym utworze z patriotyzmem. Romantyczna treść odbiega jednak trochę od bezpośredniej formy, którą zastosowała autorka, sprawiająca wrażenie, jakby próbowała dobrze radzić swojemu znajomemu.
Wiersz opłakuje więc tragiczną i przedwczesną śmierć Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, w swojej poetyce nawiązując do jego utworów. Autorce żal jest poety, chciałaby, by nie umierał, ale jednocześnie przewiduje, że jego życie po wojnie nie miałoby szczęśliwego zakończenia i wróży mu popełnienie samobójstwa, na co zdecydowało się wielu innych polskich twórców po wojnie. Ostatecznie autorka dochodzi do wniosku, że jeśli Baczyński musiał umrzeć młodo, to lepiej, że stało się to w okolicznościach wojny i walki za ojczyznę.