
Tren VII, podobnie jak kolejny, Tren VIII, pokazuje, jak w ojcu, opłakującym przedwczesną śmierć córki, narasta rozpacz. Nie ma ona granic, wydaje się niemożliwa do udźwignięcia czy wyciszenia.
Nie da się w tym fragmencie cyklu znaleźć żadnego śladu pociechy bądź nadziei na lepsze jutro. Wręcz przeciwnie – wszystkie rzeczy w otoczeniu ojca-poety zaczynają mu sprawiać coraz większy ból. Ich obecność doskwiera z prostego powodu – były to przedmioty, wśród których żyła mała Urszulka. I to one są pierwszym adresatem apostrofy otwierającej Tren VII:
Nieszczesne ochędóstwo, żałosne ubiory
Mojej namilszej cory,
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie?
Żalu mi przydajecie.
Już ona członeczków swych wami nie odzieje,
Nie masz, nie masz nadzieje.
Podmiot liryczny kieruje swój lament do przestrzeni wokół niego, jednak w gruncie rzeczy rozmawia w ten sposób z samym sobą. Przeżyte doświadczenia skłaniają go do refleksji o rozstaniu z córką. Każda drobna rzecz – dziecięce ubranka, ozdoby – przywołuje na myśl dziewczynkę. Złamany bólem ojciec zastanawia się nad życiem, jakiego nie było dane doświadczyć Urszulce.
Polub stronę LekcjaPolskiego.pl na FaceBooku i polecaj ją znajomym!
Nie dodano jeszcze opinii. Czekamy na Twój głos!
LekcjaPolskiego.pl – opracowania lektur, opracowania wierszy, epoki literackie, streszczenia lektur, problematyka, bohaterowie, wypracowania, analizy i interpretacje wierszy