Każdego roku Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza mniejsze lub większe zmiany w programach nauczania. Często modyfikacje dotyczą listy lektur – niektóre dzieła przestają być obowiązkowe, inne dołączają do kanonu analizowanego na lekcjach. Oto kluczowe zmiany!
Jak w przeszłości wyglądał kanon lektur
Kanon lektur często był związany z aktualną sytuacją polityczną. Po zakończeniu wojny zgodnie z koncepcją Bieruta zaczęto łączyć politykę z edukacją. Chociaż rządzący nie byli w stanie całkowicie usunąć z nauczania takich autorów jak Henryk Sienkiewicz, ze względu na jego popularność wśród młodzieży, zaczęli interpretować wydarzenia z jego książek w sposób korzystny dla władzy ludowej. W rezultacie:
- „Faraon” był przedstawiany jako krytyka polskiego Kościoła,
- „Chłopi” jako idealizacja postaci kułaka, czyli bogatego chłopa,
- „Treny” interpretowano w taki sposób, aby zminimalizować ich religijny wymiar.
W latach 70., 80. i na początku 90. kanon lektur w polskich szkołach był przesycony klasyką. Uczniowie zgłębiali się w dzieła Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Bolesława Prusa, Stefana Żeromskiego, Williama Shakespeare’a, Fiodora Dostojewskiego czy Franza Kafki. Dominujące tematy to:
- walka o wolność,
- moralność,
- rola jednostki w społeczeństwie,
- trudne wybory moralne.
Decydujące o włączeniu dzieła do kanonu kryteria były związane głównie z wartościami edukacyjnymi i moralnymi. Szczególną rolę odgrywała zdolność literatury do przekazywania „uniwersalnych prawd” o człowieku i społeczeństwie. Wartość edukacyjna książki oceniana była przez pryzmat jej wpływu na kształtowanie postaw obywatelskich i etycznych, a także przez możliwość wykorzystania tekstu do analizy i interpretacji. To miało rozwijać myślenie krytyczne i analityczne umiejętności uczniów.
W czasach, kiedy Polska przechodziła przez różne polityczne i społeczne turbulencje, literatura stała się środkiem do przemyślenia i zrozumienia tych zmian. „Przedwiośnie” Żeromskiego czy „Lalka” Prusa były interpretowane nie tylko jako literackie arcydzieła, ale też jako komentarze do aktualnych wydarzeń i zmagań społecznych, chociaż ich autorzy żyli w zupełnie innych realiach.
Lektury dziś – co na lekcjach przerabiają uczniowie?
Obecny kanon lektur, analizowany w książkach Sztuka wyrazu, skupia się nie tylko na utrwalaniu klasyków literatury polskiej i światowej, ale także na wprowadzeniu dzieł, które odpowiadają na nowe wyzwania społeczne oraz kulturowe. Nauczyciele i twórcy programów edukacyjnych starają się teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wybrać książki, które rozwijają umiejętności językowe, ale jednocześnie uczą:
- empatii,
- krytycznego myślenia,
- otwartości na inne kultury.
Zwraca się uwagę na to, jak literatura może przyczynić się do rozmów o równości, tolerancji i prawach człowieka. To podejście ma na celu edukację literacką, ale również wychowanie młodego pokolenia w duchu szacunku oraz zrozumienia dla różnorodności.
W kanonie coraz częściej pojawiają się autorzy tacy jak Olga Tokarczuk, laureatka Nagrody Nobla, której powieści, pełne głębokich psychologicznych i filozoficznych przemyśleń, są doskonałym materiałem do dyskusji na temat tożsamości, historii czy relacji międzyludzkich. Równie popularne stają się dzieła współczesnych poetów, jak Krystyna Dąbrowska, które pozwalają młodym ludziom zrozumieć poezję w nowoczesnym kontekście. Niektóre pozycje, jak fragmenty „Odysei” oraz „Nie Boska Komedia”, zostają przeniesione z zakresu podstawowego do rozszerzonego, a inne – jak kultowe Romeo i Julia – całkiem opuszczają listę lektur.
Współczesny kanon to także próba znalezienia równowagi między literaturą piękną a użytkową. Uczniowie są zachęcani do sięgania po reportaże, eseje i dokumenty, które rzucają światło na aktualne problemy społeczne oraz polityczne. Książki takie jak „Profesor Andrews w Warszawie” Tokarczuk czy „Katedra” Jacka Dukaja, które łączą w sobie elementy literackie z naukowymi i filozoficznymi, są doskonałymi narzędziami do poszerzania horyzontów.