Miniatura średniowieczna – interpretacja

Wiersz „Miniatura średniowieczna” pochodzi z tomu Ludzie na moście. Podejmuje on jeden z typowych tematów poezji Szymborskiej, a mianowicie dyskryminację. Warto przytoczyć słowa Edwarda Balcerzana, literaturoznawcy: Nietolerancje kultury. Jej sezonowe szowinizmy. Style, które nakazują redukcję i rozwijają się dzięki umiejętności tłumienia (…). Poetka zastanawiająco często wraca do tego zjawiska. Często – jak na twórcę faworyzującego raczej różnorodność pytań  i odpowiedzi niż ich stałość. Gromadzi świadectwa dyskryminacji, przygląda się różnokształtnym postaciom banicji. Jest kronikarzem bytów wypędzonych. [Cyt. za: E. Balcerzan, W szkole świata [w:]J. Jarzębski, Cz. Miłosz, J. Łukasiewicz i inni, Szymborska. Szkice, wyd. OPEN, Warszawa 1996, s. 34.]

W Miniaturze średniowiecznej Szymborska przyjrzy się sztuce średniowiecza i wykaże, jakie typy ludzi czy zachowań były w tym okresie dyskryminowane – nieaprobowane, nieukazywane w sztuce.

Aby dokładnie zrozumieć wiersz należy odpowiedzieć na pytanie, czym była miniatura średniowieczna. To niewielkie malowidło, umieszczane w książkach, na którym zazwyczaj były przedstawiane sceny rodzajowe (zaczerpnięte z życia codziennego). Ukazane obrazy były utrzymane w konwencji realistycznej.

Jaki obraz wyłania się z wiersza noblistki? Czytelnik może dostrzec następującą scenę: książę i księżna podróżują do okazałego zamku wraz ze swoim orszakiem. W orszaku znajdują się dwórki, paziowie, rycerze. W opisie sytuacji na plan pierwszy wysuwa się wyolbrzymienie osiągnięte poprzez nagromadzenie w utworze wyrazów z cząstką „naj” oraz tych oznaczających wielość: najzieleńszy, najkonniejszy, najwyższa, przenajśmieszniejszy, dwoi, troi, tęgi, najprzyrodniejsza. Warto zwrócić uwagę, że zamek posiada siedem wież. Liczba siedem jest symbolem szczęścia, dobrobytu, doskonałości. W opisie księcia i księżnej zastosowano podobny chwyt, jak przy opisie przestrzeni. Małżeństwo jest idealne:

Na przedzie xiążę
najpochlebniej niebrzuchaty, 
przy xiążęciuxiężna pani 
cudnie młoda, młodziusieńka.

Książę i księżna są piękni, szczupli i młodzi. Tacy sami są dworzanie, którzy wraz z nimi podróżują:

Za nimi kilka dwórek 
jak malowanie zaiste 
i paź najpacholętszy,(…) 

Zaraz potem trzej rycerze, 
a każdy się dwoi, troi, 
i jak który z miną gęstą 
prędko inny z miną tęgą, 
a jak pod kim rumak gniady (…) 

Kobiety są piękne, paź najzabawniejszy. Rycerze są odważni i mężni, oczywiście jadą na najsilniejszych i najdorodniejszych koniach. Orszak jest dostojny, piękny, bliski boskiemu ideałowi. Oczywiście pogoda także dopisuje podróżnym, a krajobraz jest iście wiosenny (stokrotki, zielona trawa) i sielski. Co typowe dla Szymborskiej, poetka postanawia spojrzeć poza obraz, dostrzec to, co przemilczane, ukryte – dyskryminowane. Poetka zastanawia się nad tym, co zostało pominięte i co naprawdę kryje się za sielskim obrazkiem. Przedstawioną historię konfrontuje z powszechną wiedzą o średniowieczu. Dostrzega, że brak na miniaturze przedstawicieli stanów niższych: mieszczaństwa oraz chłopstwa:

Najżadniejszej też kwestii 
mieszczańskiej czy kmiecej 
pod najlazurowszym niebem.

Pominięto także sprawy związane z torturami stosowanymi w średniowieczu:

Szubieniczki nawet tyciej 
dla najsokolszego oka 
i nic nie rzuca cienia wątpliwości.

Przede wszystkim pominięto ludzi, którzy zostali dotknięci pewną ułomnością. Nie ma miejsca na obrazie dla osób chorych, brzydkich, kalekich – a przecież było ich wielu w tamtych czasach:

Kto zasię smutny, strudzony, 
z dziurą na łokciu i z zezem, 
tego najwyraźniej brak.

Podmiot liryczny staje w obronie uciśnionych. Wypowiada się przeciwko nietolerancji i szowinizmowi. Wyciąga na światło dzienne to, co zostało zepchnięte przez sztukę średniowieczną w cień. Stara się ukazać prawdę obiektywną, jednocześnie udowadniając jak fałszywy był realizm średniowieczny:

Tak sobie przemile jadą 
w tym realiźmienajfeudalniejszym.

„Realizm najfeudalniejszy” okazuje się konwencją na wskroś nierealistyczną, podporządkowaną interesom konkretnych grup społecznych. Warto zauważyć, że o ile w opisie środowiska książęcego używane były wyrazy oznaczające wielość, przepych, świetność, o tyle w opisie sfer pominiętych dominują słowa oznaczające brak, małość, bylejakość: dziura, najżadniejsza, nawet. Co więcej, w zapomnianym świecie biedy i brzydoty nawet szubienica jest szubieniczką, do tego tycią. Zamiast hiperbolizacji zostało zastosowane pomniejszenie.

Szymborska ukazuje w swym utworze proces selekcji. Mówiąc o tym, czego nie widać na obrazku, demaskuje mechanizmy nietolerancji oraz cenzury. Cenzura ta dotyczy zarówno sfery obyczajowej, estetycznej jak epistemologicznej. Z miniatury średniowiecznej przemawia do odbiorcy przepych, świetność, tężyzna. Wymazane zostały choroby, brud, brzydota, śmierć.

W warstwie językowej wiersza na uwagę zasługują dwie kwestie: hiperbolizacja prowadząca do groteski i stylizacja na mowę średniowieczną. Zostało już wspomniane, że w utworze znajduje się wiele neologizmów z cząstką „naj”. Podmiot mówiący stara się wyrazić znakomitość malowanej sceny, używa do tego najczęściej przymiotników podniesionych do stopnia najwyższego. Stworzenie dziwnych słowotworów (np. najgniadszy”) i nagromadzenie ich w znacznej liczbie na tak małej powierzchni (wszak wiersz nie należy do długich) zamiast zachwycić odbiorcę, wywołuje u niego uśmiech. Wiersz staje się nieco groteskowy, zbliżony do parodii. W Miniaturze średniowiecznej znajdują się słowa, które dziś uznać można za archaizmy językowe (wyrazy, które wyszły z użycia, są też często nierozumiane przez współczesnych). Mowa tu o słowach: zaiste, pacholęcie (najpacholętszy), jakoby, zasię, onże, wszelako. Stylizacja na mowę opisywanej epoki jest zabiegiem typowym dla poezji Szymborskiej.

Niektórzy badacze proponują odczytywać wiersze Szymborskiej odwołujące się do epok minionych – w tym Miniaturę średniowieczną – w kontekście czasu panowania socjalizmu w Polsce. Uważa się, że poetka posłużyła się w swych utworach mową ezopową, oszukując cenzurę i wypowiadając odważne sądy na temat rzeczywistości w której przyszło jej żyć. Zapewne kontekst społeczno-polityczny czasów współczesnych wnosi nowe wątki do interpretacji Miniatury średniowiecznej, jednak według Edwarda Balcerzana, literaturoznawcy: Lektura „polityczna” i „kostiumowa” jest w odniesieniu do poezji Szymborskiej narażona na drastyczne ograniczenia (…). Trudno pogodzić się z myślą, iż poetka głęboko przeżywa jedynie teraźniejszość polityczną, a inne przestrzenie i czasy, style i konwencje – tak starannie rekonstruowane – losy ludzkie (a także zwierzęce) są dla niej tylko marnym magazynem rekwizytów. [cyt. za: E. Balcerzan, W szkole świata [w:] J. Jarzębski, Cz. Miłosz, J. Łukasiewicz i inni, Szymborska. Szkice, wyd. OPEN, Warszawa 1996, s. 36.]

Wiersz ma budowę stroficzną, jest pozbawiony rymów. Strofy mają nierówną liczbę wersów oraz sylab w wersach. Podmiot liryczny występuje w pierwszej osobie, w roli wnikliwego obserwatora obrazka z epoki średniowiecza.

Tematykę alienacji i milczenia podejmuje poetka w wierszach: Kobiety Rubensa, Mozaika bizantyjska, Klasyk.

Dodaj komentarz