Utwór ten powstał w 1842 roku. Norwid miał wówczas zaledwie dwadzieścia lat. Pióro jest jednym z najważniejszych dokonań młodzieńczego okresu jego twórczości. Przynosi wyraźnie skrystalizowany obraz idei i dążeń charakterystyczny dla całej późniejszej poezji Norwida.
Norwid napisał ten wiersz przed wyjazdem na emigrację. Utwór stanowi podsumowanie dotychczasowego rozwoju poetyckiego młodego artysty, początkowego okresu jego twórczości. Zyskuje także charakter przesłania dla pozostałych w kraju przyjaciół i czytelników.
Pióro zostało opatrzone mottem z poematu George’a Gordona Byrona Beppo:
[…] Nie dbając na chmury
Panów krytyków, gorsze kładzie kalambury.
Za pomocą tych słów Norwid wyraża swoją pokorę i przekonuje, że będzie liczyć się z ewentualną dezaprobatą krytyków wobec trudności w odbiorze jego tekstów.
Tematem jego liryku jest istota twórczości poetyckiej i odpowiedzialność poety za swoje dzieła. Wiersz tworzy regularny jedenastozgłoskowiec (ze średniówką po siódmej sylabie) o rymach abab. Budują go trzy zwrotki. Każda z nich tworzy część triady dialektycznej: pierwsza jest tezą, druga antytezą, a trzecia syntezą. Ta odmienność poszczególnych jednostek wiersza uzewnętrznia się także w długości poszczególnych strof, składających się odpowiednio z jedenastu, ośmiu i czterech wersów.
Utwór ten jest jedną rozbudowaną apostrofą skierowaną do tytułowego Pióra. Funkcjonuje ono tutaj zarówno w sensie dosłownym, jako narzędzie pracy pisarza-artysty, jak i w znaczeniu przenośnym, będąc symbolem aktu twórczego i poetyckiego natchnienia.
Poeta często posługuje się formami rozkazującymi, zwracając się do „adresata” swojej wypowiedzi (masz być, nie bądź, nie ciemniej).
Początkowa strofa przynosi ironiczny opis poezji wolnej od poważnych problemów, oderwanej od rzeczywistości, wyrastającej z tradycji sielankowo-sentymentalnej. Pisana jest ona atramentem – czarną duszą pióra, które pochodzi nie ze skrzydła anioła, tylko… z gęsi. Ręka poety, który tworzy poezję takiej jakości, jest wzdrygająca się. Jego „płody” wyrażają żalów chryje, obliczone są na zyski płynące z zainteresowania czytelniczego (okrągłe grosze). Nie powstają one z prawdziwego natchnienia, lecz są wynikiem misternego planu „trafienia” w gust odbiorców.
Druga zwrotka, pełniąca funkcję antytezy, traktuje o tym, czym powinna być poezja w wymiarze społecznym: żaglem anielskiego skrzydła, wodą tryskającą ze skał po dotknięciu laski Mojżesza – wyrazem największych wartości, źródłem siły dla narodu w niewoli. U jej źródła nie może znajdować się wymuszone natchnienie czy naśladownictwo – nie wolno jej upodabniać się do papugi uczuć. Musi być natomiast otwarta na wszystkie problemy, odporna na wpływy zewnętrzne (skwary słońca), obiektywna (sterująca w niebie). Jej zadaniem jest także przedstawianie indywidualnego spojrzenia na świat (Do żadnej czapki klamrą nie przykuj się złotą).
Ostatnia zwrotka ukazuje poezję jako strażniczkę wartości, chroniącą ludzkość od moralnych wynaturzeń, którą artyści tworzyć powinni zawsze, niezależnie od okoliczności.