Wiersz „Przy okrągłym stole” zaliczany jest do liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny mówi w nim o swojej ukochanej, która – jak można się domyślić z kontekstu utworu – odeszła. Liryk ma budowę klamrową – otwiera go i zamyka propozycja wyjazdu na kilka dni do Tomaszowa. W związku z apostrofą rozpoczynającą utwór, można mówić o liryce zwrotu do adresata.
Podmiot liryczny wspomina szczęśliwe chwile, które spędził wraz z ukochaną. Bardzo wyraźnie zarysowana jest w utworze przestrzeń czasowa odnosząca się do przeszłości (retrospekcja). Świadczą o tym zarówno użyte w tekście czasowniki w czasie przeszłym, jak i wyrazy, które semantycznie wiążą się z przemijaniem, z przeszłością – wyjechałem, zostawiłem, zmierzch złoty, nieskończona rozmowa, martwy pokój. Utwór nie jest bogaty w środki stylistyczne – operuje raczej, co może wydawać się w świetle dalszej interpretacji paradoksalne, konkretem. Najliczniejsze są epitety, które służą przede wszystkim wyrażeniu smutku i straty, np. wrześniowa cisza, cudze meble, smutna rozmowa, słona kropelka, niebłagana niepamięć.
Podmiot liryczny bardzo kochał tajemniczą kobietę (czytelnik nie wie, jak miała na imię i jaki był jej status społeczny). Ich związek rozpadł się z powodu bliżej nieokreślonej, niedokończonej rozmowy. Mężczyzna wyjechał i już nigdy nie spotkał się z ukochaną. Mimo to nadal ją miłuje. Przeszłość jest wspomnieniem przepełnionym radosnymi chwilami spędzonymi we dwoje. Teraźniejszość naznaczona jest smutkiem:
Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu
Spływa do warg kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.
Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam:
„Du holde Kunst”… i serce pęka!
Podmiot liryczny pragnie naprawić dawne błędy – chce dokończyć tajemniczą rozmowę. Pragnie wrócić do ukochanej. Nadal zwraca się do niej pieszczotliwie („kochanie”), proponuje jej wspólny wyjazd – ma więc plany na przyszłość. Te trzy poziomy czasowe ulegają w utworze swoistemu przemieszaniu. Podmiot liryczny wciąż grzęźnie w przeszłości, tu i teraz przepełnione jest bólem oraz poczuciem straty, przyszłość zakłada powrót do tego, co było dawniej. Tkwi on zatem w zamkniętym kole.
Warto zwrócić uwagę na emocjonalność liryku. Wyrazem uczuciowego zabarwienia są pytania retoryczne, wykrzyknienia, urwane zdania (zakończone wielokropkiem):
Do dzisiaj przy okrągłym stole
Siedzimy martwo jak zaklęci!
Kto odczaruje nas? Kto wyrwie
Z niebłaganej niepamięci?
O tym, że minęło dużo czasu od rozstania pary kochanków, świadczą słowa o martwym pokoju i obcych meblach w mieszkaniu. Czas nieubłaganie biegnie naprzód, mimo to podmiot liryczny – niczym Syzyf – chce odwrócić bieg wydarzeń i przywrócić to, co bezpowrotnie utracone.
Na uwagę zasługuje motyw okrągłego stołu. Wywodzi się on z anglosaskiej legendy o królu Arturze. Rycerze znakomitego władcy mieli zasiadać przy takim właśnie stole po to, aby każdy czuł się równy. Niestety, w opisywanej sytuacji okrągły stół nie zdołał spełnić swojej roli. Zakochani nie doszli do porozumienia. Rozstali się.
Znamienna jest także sceneria owego rozstania:
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa wrześniowa…
W tym białym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nie skończoną.
Tajemnicza rozmowa odbyła się we wrześniu (jesień). Była to dziwna konwersacja – wszak w pokoju rozlegała się cisza. Zapewne chodziło o jakieś niedomówienie, plotkę. Niestety, ukochani nie zdołali pokonać przeciwności losu, ich związek się zakończył.
Podmiot liryczny i młoda kobieta byli sobie bardzo bliscy. Z kontekstu utworu można wywnioskować, że planowali razem zamieszkać, bądź już razem mieszkali. Coś jednak spowodowało, że rozstali się i porzucili marzenia o wspólnej przyszłości. Cały liryk przepełniony jest aurą tajemniczości – czytelnik nie wie nic na pewno, nie dostaje odpowiedzi na wiele rodzących się podczas lektury pytań.
Niektórzy badacze zwracają uwagę na niezwykłą muzyczność Przy okrągłym stole. Jan Tomkowski, literaturoznawca, wskazuje na występowanie w poezji Tuwima wielu odwołań do świata muzyki i dodaje: Nazwiska czy konkretne kompozycje muzyczne należą do rzadkości i zwykle występują w roli leitmotivów. Najbardziej znany to zapewne słynne Du holde Kunst z wiersza „Przy okrągłym stole”. Niemiecki cytat brzmi rytmicznie i zagadkowo, jakby poszerzając narrację w nieoczekiwanym kierunku. A wszystko to za sprawą tytułu pieśni Schuberta (opus 88 nr 4), przeciwstawiającej „czarowną sztukę” – „szarej godzinie”. Lecz – jeśli wolno wysunąć w tym momencie jakąś sugestię interpretacyjną – w tym wierszu nic nie jest na pewno szare, wszystko natomiast pełne melancholii i jakiegoś nieokreślonego bliżej smutku, związanego z nieodwracalnością wydarzeń. [Cyt. za: J. Tomkowski, Julian Tuwim: od piosenki do eposu [w:] „Nauka” 2013, 1, s. 88.]
Konceptem całego utworu jest niewątpliwie owa tajemniczość – swoiste niedopowiedzenie historii. Czytelnik nie wie, co było powodem rozstania. Cytat z języka niemieckiego – jak się okazało, tytuł utworu Schuberta – intryguje. Po jego rozszyfrowaniu można zastanowić się, co przytoczona pieśń znaczyła dla zakochanych. Nawet wybór scenerii – szary jesienny wieczór – i językowe ukształtowanie tekstu sprzyjają budowaniu poczucia grozy i sekretu.
Utwór ma regularną budowę. Składa się z ośmiu czterowersowych strof napisanych dziewięciozgłoskowcem. Występują tu rymy żeńskie, o układzie abcb.
Jako ciekawostkę można dodać, że omawiany wiersz był śpiewany przez Ewę Demarczyk, muzykę zaś skomponował Zygmunt Konieczny.