Po wielu słowach rozpaczy, pełnego goryczy rozpamiętywania, ale też ciepłego wspominania obecności zmarłej córki, po akceptacji tego, że śmierć jest nieodwracalna, a człowiek wobec niej bezsilny, poeta przechodzi w Trenie IX do bardzo ironicznej refleksji.
Utwór ten tworzy wiersz stychiczny (bez podziału na strofy), napisany trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie. Podobnie jak w innych trenach zastosowany został układ rymów parzystych – aabbcc. Jednak tym razem nie pojawia się żadna wzmianka o zmarłej Urszuli, której dedykowany jest cykl.
Cały wiersz ma formę apostrofy skierowanej do Mądrości – pisanej wielką literą, uznawanej do niedawna przez poetę za najwyższą wartość i cnotę, do której dążył. Ironiczne konstatowanie zwątpienia w wartość Mądrości wypełnia ból. Sarkazm wybrzmiewa gorzko, ponieważ poeta uznawał ją za największy ideał humanistycznej koncepcji człowieka, za źródło cnoty, a więc dobra, co przekonująco wyraził w Pieśniach. Tymczasem w Trenie IX stwierdza:
Kupić by cię, Mądrości, za drogie pieniądze,
Która (jesli prawdziwie mienią) wszytki żądze,
Wszytki ludzkie frasunki umiesz wykorzenić,
A człowieka tylko nie w anioła odmienić,
Który nie wie, co boleść, frasunku nie czuje,
Złym przygodam nie podległ, strachom nie hołduje.
Ty wszytki rzeczy ludzkie masz za fraszkę sobie,
Jednaką myśl tak w szcześciu, jako i w żałobie
Zawżdy niesiesz; ty śmierci namniej sie nie boisz,
Bezpieczną, nieodmienną, niepożytą stoisz.
Ironiczne wyliczenie zalet Mądrości jest jednym z głównych środków artystycznych kształtujących cały utwór.
Podmiot liryczny za pomocą tego rejestru poddaje w wątpliwość wszystko, co do tej pory sądził o mądrości. Ostrze jego ironii skierowane jest w stronę filozofii stoickiej („jeśli prawdziwie mienią”). Przedstawiciele tej szkoły uważali, że mądrość ma uzbroić człowieka w siłę, aby znosił mężnie i beznamiętnie każdą przeciwność losu. Tymczasem według osoby mówiącej stoicy głosili zasady niemożliwe do wprowadzenia w praktyce życiowej, zwłaszcza w sytuacjach granicznych. Pretensje Kochanowskiego można odczytywać w kontekście jego fascynacji światopoglądem Cycerona – był on mistrzem wielu humanistów doby renesansu. Poeta krytykuje zatem także dzieło myślowe tego filozofa. Ironia, sceptycyzm i niedowierzanie to świadectwo kryzysu światopoglądowego odrodzeniowego artysty, który wobec nieszczęścia, jakie go dotknęło, stracił poczucie bliskości wyznawanych idei.
W Trenie IX dochodzi do głosu podmiot liryczny-filozof, dlatego językowo operuje on głównie pojęciami abstrakcyjnymi, oddającymi stan umysłu i ducha, takimi jak „mądrość”, „boleść”, „frasunek”, „strachy”, „fraszka”, „żałoba”. Konstytutywna jest tu metafora zamykająca tren:
Nieszcześliwy ja człowiek, którym lata swoje
Na tym strawił, żebych był ujźrzał progi twoje.
Terazem nagle z stopniów ostatnich zrzucony
I miedzy insze, jeden z wiela, policzony.
Poeta czuje się oszukany. Głoszona przez stoików mądrość, raz zdobyta, miała gwarantować człowiekowi odporność na wszystko, co go spotka. Tymczasem podmiot liryczny, ojciec, o którym wiemy z poprzednich trenów, że przeżywa śmierć swojej córki, porównuje całe swoje wcześniejsze życie do wspinaczki po schodach.
Wkładał on wiele trudu i zaangażowania w to, żeby znaleźć się na tak wysokim poziomie swojej wiedzy, wewnętrznej harmonii, przekonania o tym, że wybiera dobrą ścieżkę, pomagającą mu przejść przez życie rozumnie, godnie. Czuł się dzięki temu kimś wyjątkowym. Jednak po tragicznym doświadczeniu dochodzi do wniosku, że niczym się nie wyróżnia na tle innych ludzi. Można jedynie żyć w złudzeniu, że zdobywanie Mądrości poprzez kontemplację i naukę, poświęcanie tym czynnościom wielu lat, uwzniośla i czyni istotę ludzką kimś lepszym. Jednakże „zrzucony ze schodów” poeta powraca do świadomości tego, czym jest człowieczeństwo.
Zakończenie Trenu IX interpretuje się w kontekście zrozumienia przed Kochanowskiego jego błędów w postawie poety-uczonego. Wyrażenie „progi twoje” odnosi się do Mądrości, czyli wszechwiedzy. Jan z Czarnolasu był przekonany, że człowiek powinien dążyć do uporządkowania wszystkiego, co go otacza, w kategoriach rozumu, a wiedza absolutna jest możliwym, choć dalekim celem ludzkich dociekań. W Trenie IX poeta wyznaje swój błąd: zarozumiałość erudyty wobec wyższych od niego sił i praw.