Jan Kochanowski był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury renesansowej. Tworzył utwory wyjątkowe pod względem językowym – pieśni, wiersze czy fraszki. Zasłynął szczególnie poprzez poruszający cykl dziewiętnastu trenów, w których opisuje swój ból po utracie ukochanej córeczki. W omawianym Trenie X poeta zastanawia się, gdzie mogła trafić dusza Urszulki po śmierci, jednocześnie poddając w powątpiewanie życie pozagrobowe.
Tren X – analiza i środki stylistyczne
Jak wskazuje sam tytuł, utwór jest trenem. Jest to gatunek literacki o charakterze żałobnym, który wywodzi się już z antycznej Grecji. W swej klasycznej formie poświęcony jest osobie zmarłej, prezentuje jej nieodżałowane zasługi oraz cnoty. Opowiada także o żalu, który przeżywają jej bliscy, jest wyrazem smutku oraz rozpaczy. Tradycyjnie dzieli się na odrębne części wyróżnione tematycznie – przedstawienie przyczyny straty, opisanie zmarłego, lament żałobników, ukojenie oraz morał. W Trenie X nie występuje podział na osobne strofy – wiersz ma budowę ciągłą. Składa się na niego osiemnaście wersów pisanych regularnym trzynastozgłoskowcem. Pojawiają się także rymy żeńskie w układzie parzystym oraz przerzutnie. Na intonację wpływają anafory, część wersów rozpoczyna się tym samym bądź zbliżonym fragmentem tekstu (czy, czyś, czyli, czyliś).
Zastosowana liryka ma charakter bezpośredni. Podmiot liryczny ujawnia się poprzez identyfikujące go zaimki (lituj mej żałości, pociesz mię). Z uwagi na zbieżność wątków biograficznych, osoba mówiąca jest tożsama z samym autorem. W utworze występują także zaczerpnięte z liryki inwokacyjnej apostrofy (Czyli się w czyśćcu czyścisz, jeśli z strony ciała jakakolwiek zmazeczka na tobie została?; Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?; Niepomnym, że ty nie wiesz nic o płaczu mojem?). Uwagę zwracają archaizmy, obecne z uwagi na odległy czas powstania utworu (kędyś, zmazeczka, li, czyliś, lubo).
Tren oparty został na pytaniach retorycznych, które pozostają bez odpowiedzi, dzięki czemu wyraźne są wątpliwości oraz zagubienie (W którą stronę, w którąś się krainę udała? Czyś ty nad wszytki nieba wysoko wniesiona i tam w liczbę aniołków małych policzona?). Plastyczność przekazu wzmacniają epitety (wyspy szczęśliwe, dawna całość, słowicze piórka, małe aniołki, tęskliwe jeziora, dziewicze myśli, mara nikczemna, ciężka żałość). Uzupełniają je powtórzenia (W którą stronę, w którąś się krainę udała?) oraz wyliczenie (lubo snem, lubo cieniem, lub marą nikczemną). Artystyczny wyraz wiersza wzbogacają odwołania do motywów antycznych.
Tren X – interpretacja
Tren X opisuje rozważania zrozpaczonego ojca, Jana Kochanowskiego, który utracił ukochaną córkę. Skupia się on na możliwych miejscach, w które trafiła po śmierci dziewczynka. Jego wypowiedź jest przepełniona wątpliwościami, zagubieniem oraz desperacją – pragnie poznać los Urszulki, a jednocześnie wie, że nie będzie mu to dane. Istnienie życia pozagrobowego na zawsze pozostanie dla żywych zagadką, nikt nie jest pewien, co znajduje się po drugiej stronie. Osoba mówiąca pyta, czy córeczka wciąż wędruje po zaświatach, czy odnalazła już swój cel.
Zauważalny jest bunt podmiotu lirycznego, gwałtowne emocje, w wyniku których zarzuca dziewczynce, że przyszła na świat tylko po to, aby zadać mu ból. Dopuszcza się nawet bluźnierczych myśli, że po śmierci nie czeka na człowieka już nic. Tren ukazuje bezradność ludzi w obliczu straty bliskiej osoby, konieczność pogodzenia się z wieloma niewiadomymi, życia z niewiedzą. Żałoba jest więc procesem trudnym i przynoszącym wiele cierpienia, jest też jednak konieczna, aby zaakceptować śmierć i żyć dalej. Zadawane pytania nie są więc pragnieniem odpowiedzi, a wyrazem ogromnej tęsknoty, z którą podmiot nie potrafi sobie poradzić, bezskuteczną próbą nawiązania z dzieckiem kontaktu.
Poeta chciałby jeszcze raz zobaczyć córkę – we śnie, w jakimś znaku, który może być nawet cieniem, albo choćby we wzbudzającej grozę zjawie. Jednocześnie odważa się wyrazić wątpliwość, która w ustach chrześcijanina brzmi jak bluźnierstwo. Słowa „gdziekolwiek jest, jeśliś jest” oznaczają, że obawia się on tego, że jego córka nie istnieje w ogóle, nie ma życia wiecznego, więc nie ma jej nigdzie. Badacze zwracają uwagę na to, że w tym utworze można dostrzec odwagę renesansowego humanisty, którego pragnienie dowodów empirycznych prowadzi na kraniec przepaści i wytrąca go z równowagi umysłowej. W punkcie kulminacyjnym swojego zwątpienia w życie pozagrobowe, poeta z goryczą i bólem zastanawia się, czy życie nie kończy się jedynie unicestwieniem, a więc nie ma jakiegokolwiek sensu i znaczenia. [D. Rott, Wątpliwości i pytania. „Tren X” J. Kochanowskiego, [w:] Poezja polska. Interpretacje, red. K. Heska-Kwaśniewicz, B. Zeler, Katowice 2000, s. 31.]
Pomimo wielkiego żalu, podmiot liryczny wykazuje się otwartością na różne wierzenia, nie zamyka się w obrębie jednego światopoglądu. Kochanowski odwołuje się do motywów antycznych, zaczerpniętych z mitologii. Przywołany w Trenie Charon był greckim bogiem umierających, posępnym starcem, który za opłatą przewoził ich dusze przez Styks. Wyspy Szczęśliwe to natomiast część Hadesu, krainy zmarłych, do której mieli udawać się po śmierci cnotliwy i dobrzy ludzie, aby zaznać wiecznego spokoju i odpoczynku. Powołuje się także na tradycje chrześcijańskie, wspominając takie miejsca jak raj czy czyściec.
Podsumowanie
Treny Jana Kochanowskiego należą do najwybitniejszych dzieł żałobnych polskiej literatury, w niedościgniony sposób przedstawiając poruszające emocje ojca, który utracił ukochaną córkę. Autentyczność uczuć jest tym bardziej zadziwiająca, że badacze wciąż spierają się na temat tego, czy dziewczynka kiedykolwiek istniała. Urszulka miała urodzić się w roku 1575 i cechować się wyjątkowymi umiejętnościami artystycznymi. Zmarła mając dwa i pół roku, najprawdopodobniej na tyfus. Ponieważ cykl Treny jest jedynym źródłem informacji o jej życiu, część naukowców podejrzewa, że jej postać jest wyłącznie wytworem wyobraźni Kochanowskiego.