Wiersz „Veto albo nie pozwalam” pochodzi ze zbioru Moralia i jest przykładem liryki patriotycznej – typowej w twórczości Potockiego. Moralia to zbiór, nad którym poeta pracował pod koniec swojego życia. Uważane są one za jeden z najwybitniejszych dzieł Potockiego.
Podmiot liryczny jest szlachcicem, który popiera reformy i krytykuje postawę rodaków skupiających się na obronie swojej złotej wolności, zamiast na dobru ojczyzny. To właśnie krytyka nadużywanego prawa liberum veto – nie pozwalam – jest tematem liryku. W czasach, w których żył Potocki, każde obrady sejmu można było zerwać właśnie poprzez krzyknięcie Veto! Wystarczył jeden głos przeciwko, aby odrzucić daną reformę. Szlachta skupiona przede wszystkim na sobie – na gromadzeniu dóbr i powiększaniu swej roli w państwie – bardzo często nadużywała swoich przywilejów. Historycy zgodnie twierdzą, że doprowadziło to w dużej mierze do podupadania Polski.
Adresatem wiersza są szlachcice, którzy nadużywają złotej wolności i przyczyniają się tym samym do klęski ojczyzny. Podmiot liryczny zestawia ze sobą dwa łacińskie pojęcia, stawiając pomiędzy nimi znak równości: veto równa się vae, nie pozwalam równa się biada. Podmiot liryczny ostro krytykuje egoistycznego szlachcica, który naużywa swoich praw i nie pozwala na reformowanie kraju:
Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala
Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala.
Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu,
Powetujeć pokusa kiedyś tego wetu.
Nazywa go złym człowiekiem i bękartem. Taki dobór słów ma wzmocnić przesłanie utworu i wpłynąć na odbiorcę. Wiersz przypomina w swej budowie przemowę, odezwę do ludu. Poza ukazaniem zgubnego nadużywania liberum veto, podmiot liryczny używa apostrofy miły bracie. W związku z tym można stwierdzić, że osoba mówiąca w wierszu utożsamia się ze stanem szlacheckim. Namawia współrodaków do zmiany postępowania, pokazując jednocześnie, że sam ma inne poglądu i realizuje inny wzorzec zachowania. Gdyby jednak ta łagodna perswazja nie zadziałała, podmiot liryczny używa inwektywy bękarcie, aby wzmocnić wydźwięk liryku. Wiersz ma także charakter delikatnego napomnienia, o czym świadczą słowa:
Powiedziałem ci nieraz, miły bracie, że to
Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto.
Ponadto w utworze nie występuje wiele środków artystycznych. Na uwagę zasługuje przerzutnia:
Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala
Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala.
To zaburzenie regularnej budowy utworu ma za zadanie uwydatnienie destrukcyjnego wpływu hołdowania złotej wolności na sytuację w państwie. Jest to niewątpliwie bardzo ciekawy zabieg.
Wiersz ma budowę regularną. Wersy liczą po osiem sylab. Utwór jest rymowany – poeta użył rymów parzystych. W wierszu można wyróżnić archaizm słowotwórczy: powetujeć.