Dziady były pogańskimi obrzędami ludowymi praktykowanymi na Litwie i Białorusi, czyli na wschodzie dawnej Rzeczpospolitej, podczas których wywoływano duchy dawnych przodków.
Na tych ziemiach religia prawosławna łączyła się z dawnymi wierzeniami pogańskimi. W prawosławiu nie istnieje pojęcie czyśćca – grekokatolicy wierzą, że człowiek zmarły oczekuje na Sąd Ostateczny. W związku z tym ludzie odprawiający obrzędy dziadów uważali, że zmarli przebywają w bliskości żywych.
Takim obrządkom towarzyszyły uczty, w założeniu organizowane dla duchów zmarłych w celu pozyskania ich przychylności. Nazwa obrzędu wywodzi się od żebraków, starców, dziadów-jałmużników – osób, na których kończył się rytualny poczęstunek dla zmarłych. Istnieje także inne wyjaśnienie genezy tego terminu: dziad jako przodek.
Dziady obchodzono na Litwie jeszcze w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku, czyli w czasach współczesnych Mickiewiczowi. Odbywały się one nocą, w ustronnych miejscach, gdyż uważane były za praktyki zabobonne. Ponieważ były obrzędami pogańskimi, określano je także mianem „uczty kozła”. Nazwa ta pochodzi od ceremonii, której przewodził koźlarz (inaczej guślarz, gęślarz, huslar). Pełnił funkcję kapłana przywołującego i odprawiającego dusze zmarłych. Celem obrzędów było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzono dwa razy do roku: wiosną, w okolicach 2 maja, i jesienią, w nocy z 31 października na 1 listopada. W kościele rzymskokatolickim współczesnym odpowiednikiem dziadów są Zaduszki, dzień poświęcony pamięci zmarłych, przypadający na 2 listopada.
Według Stanisława Pigonia, najwybitniejszego znawcy twórczości Mickiewicza, autor Pana Tadeusza znał obrzęd dziadów z autopsji, o czym świadczy jego wzmianka z przedmowy do II części Dziadów, w której padają następujące słowa poety: obrzędy fantastyczne przemawiały niegdyś silnie do mojej imaginacji. Misteria te mogły fascynować Mickiewicza ze względu na swoistą poetyckość.
Główna idea drugiej części Dziadów, przedstawiająca zapis tytułowych obrzędów, oparta jest na romantycznym przekonaniu, że świat umarłych może łączyć się ze światem żywych i wchodzić z nim we wzajemne relacje.
W tej perspektywie należy patrzeć na część IV Dziadów, która jest dramatem o nieszczęśliwej romantycznej miłości.