Wolność to wartość, z której ludzie zdają sobie sprawę dopiero w momencie, gdy jej zabraknie. Po jej utracie wielu artystów tworzy dzieła ku pokrzepieniu serc towarzyszy niedoli, swoich rodaków. Pisali je także artyści urodzeni już pod zaborami, nieznający życia w wolnym kraju. Adam Mickiewicz opisywał losy Polaków podczas zaborów w „Dziadach cz. III”, jak i idylliczny obraz tradycyjnej polskiej wsi w „Panu Tadeuszu”. „Sonety krymskie” romantyka pokazują żal i tęsknotę za Litwą, którą musiał opuścić po procesie filomatów i filaretów. Możliwość samostanowienia może być dla jednostki jedynie stanem ducha, niezależnie od siedzenia w więzieniu lub życia w trakcie okupacji czy pod zaborami.
Nawet po odzyskaniu niepodległości wielu osobom pozostaje trauma, nazywana często pokoleniową z uwagi na ogromną powszechność. Dotyczyła ona głównie weteranów I i II wojny światowej, ale również ludności cywilnej czy ocaleńców z obozów koncentracyjnych. Po zakończeniu niewoli, dalej czuli się osaczeni, nie opuściła ich atmosfera strachu. Do tego odnosi się fragment z trzeciej części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Są one również nazywane „Dziadami drezdeńskimi”, ponieważ powstały w Dreźnie. Więzień, mimo wizji wyzwolenia, jaką przynosi mu Anioł, dalej czuje, że zostaną mu „kajdany duszy”. Wyjście z więzienia w zaborze rosyjskim wiązało się często z obowiązkiem opuszczenia kraju, co prawdopodobnie oznaczają te słowa. Mimo pozornej wolności nie będzie on mógł wrócić do ukochanej Polski i Litwy, gdzie spędził całe życie, wydaje się gorsze niż odsiadka w więzieniu. Wie, że będzie skazany na dożywotnią tułaczkę, zawsze będzie tęsknił. Autor prawdopodobnie oparł się w tym na własnych doświadczeniach, ponieważ sam także został wygnany po procesie filomatów i filaretów. Gdy podróżował po świecie, ciągle myślał o Polsce i do niej wzdychał. Uczucia te widoczne są w cyklu „Sonetów krymskich”, zwłaszcza otwierających zbiór „Stepach akermańskich”.
Innym możliwym rozumieniem określenia „kajdan duszy” jest uznanie go za metaforę traumy. Mężczyzna prawdopodobnie był poddawany torturom w rosyjskim więzieniu, które jak wiadomo z początku dramatu, potrafiło odcisnąć piętno na człowieku. Ich pamięci Mickiewicz dedykuje dramat i poświęca przedmowę. Cierpienie, jakie towarzyszyło byłym więźniom, nawet po opuszczeniu zakładu można porównać z doświadczeniami ocalałych podczas II wojny światowej. Anna Kamieńska porusza ten wątek w wierszu „Powrót Hioba”. Poetka porównuje cierpienie ludności cywilnej i Żydów do Starotestamentowej opowieści o Hiobie. Zauważa podobieństwa między ich cierpieniem i skupia się na zagadnieniu nieporuszonym już w Piśmie Świętym. Bohater liryczny po zakończeniu wojny dalej cierpi, uważa za niesprawiedliwe, że jemu udało się przeżyć. Jego życie, jakie rozpoczął po wojnie, nie przynosi mu szczęścia, ponieważ nie potrafi wymazać z pamięci tamtych przeżyć. Traumę tą widać również w innych powojennych tekstach kultury. Miron Białoszewski przeżył powstanie warszawskie z perspektywy cywila, jednak powrót do tematu zajął mu prawie ćwierć wieku. Mimo upływu lat, jego opis nadal jest silnie emocjonalny. Hanna Krall w reportażu „Zdążyć przed Panem Bogiem” porusza tematykę powstania w Getcie Warszawskim, jednak widać tam również wątki dotyczące powojennego życia Marka Edelmana. Na rozmowę lekarz i jeden z przywódców powstania zdecydował się dopiero w latach siedemdziesiątych, co również wskazuje na trudność z mówieniem o tym temacie wcześniej.
Zgodnie z tezą, wolność to stan ducha, niekoniecznie związany z pobytem w zamknięciu, pod zaborami czy okupacją. Wewnętrzna siła umożliwia czucie się wolnym. Mężczyzna z opowieści Sobolewskiego, mimo prawdopodobnie wielogodzinnych katuszy i zsyłki na Syberię chce podnieść na duchu swoich rodaków. Intonuje fragment patriotycznej pieśni Józefa Wybickiego, obecnie hymnu państwowego. „Jeszcze Polska nie zginęła!” – słowa te podniosły morale, ale pokazywały też dramatyczny charakter sytuacji, w jakiej znaleźli się Polacy. Martyrologia ta obecna jest w całej części „Dziadów”, ale właśnie trzy sceny z relacji Sobolewskiego podkreślają je moim zdaniem w sposób najmocniejszy. Dwa pozostałe obrazy (dziecko w kajdanach, których nie może unieść i Wasilewskiego, który wynoszony był w pozycji krzyża) bardziej skupiają się na męczeństwie, jednak właśnie Janczewski chce pokazać, że mimo okropieństw, jakie go spotkały dalej, czuje się wolny. Przekazuje swój optymizm pozostałym obecnym na placu przed wywozem na karne pracy na Syberii.
Dla społeczeństwa polskiego w XIX i XX wieku wolność była jedną z najważniejszych wartości. Nie zawsze jednak umieli oni docenić sytuację po odzyskaniu wolności, ponieważ mieli traumę powojenną związaną z okropieństwami, jakie obserwowali, a może nawet w nich uczestniczyli. Wolność może również cieszyć jedynie w ojczyźnie, a częściowe jej odzyskanie na emigracji dla niektórych okazuje się gorsze niż niewola w kraju. Dzieła romantyków wielokrotnie to pokazywały, tęsknota za ukochaną Polską dla wieszczów stała się źródłem inspiracji, ale i cierpienia. Pozostałe po nich dramaty, wiersze czy powieści stanowią doskonałe źródło wiedzy na temat życia bez własnego państwa. Dzięki temu młodzi odbiorcy, którzy nie pamiętają wojny ani komunizmu mogą docenić wartość, jaką jest bezsprzecznie wolność.