Zgodnie z reformą uwłaszczeniową, ojciec młodego narratora ma dostać we władanie nowe ziemie. Ma to być kawałek lasu.
Do majątku ojca zjeżdżają się ludzie, którzy pomagają w przyłączeniu nowych ziem. Jest to m.in. rosyjski generał Rozłucki oraz podleśny Guńkiewicz.
Siedząc przy ognisku, Guńkiewicz i Rozłucki rozmawiają. Rozłucki pyta o karczmę, która stoi pośrodku lasu, a dokładniej o nasyp z piasku za nią. Guńkiewicz potwierdza istnienie karczmy.
Rozłucki opowiada historię swojej rodziny.
Brat Rozłuckiego zmarł podczas oblężenia Sewastopola. Przed śmiercią poprosił jednak, by brat zaopiekował się jego dwoma synami i wychował na porządnych ludzi. Rozłucki spełnia prośbę.
Starszy z braci ginie podczas walk na Kaukazie. Młodszy, Jan, żeni się z Polką i doczekuje się syna, Piotrusia. Wstępuje też do armii stryja.
Rozłucki walczył z powstańcami styczniowymi. Janowi nie podobało się to, że stryj występuje przeciwko swoim rodakom. W nocy ucieka z pułku i wstępuje do wojsk powstańców. W pozostawionym liście namawia stryja, by ten także uciekł i walczył po stronie Polaków.
Rozłucki jest wściekły. Uważa, że Jan splamił honor wojskowy. Dowiaduje się, że bratanek jest dowódcą powstańców. Nakazuje pościg za Polakami.
Powstańcy bronią się, ile mogą, starają się zmylić wroga wszelkimi sposobami. Jednak Rosjanie zaczynają ich łapać i wybijać. Jan również zostaje schwytany i zaprowadzony do karczmy pośrodku lasu.
Jan zostaje oskarżony o zdradę, a Rozłucki wydaje na niego wyrok śmierci, który ma zostać wykonany następnego dnia rano.
Chłopak nie boi się śmierci. Przed śmiercią prosi tylko, by wychować jego syna na prawdziwego Polaka. Przytula zdjęcie dziecka i z uśmiechem na twarzy umiera od postrzału.
Ciało Jana złożone jest w nasypie za karczmą. W miejscu mogiły posadzono brzozy i postawiono krzyż.
Zebrani przy ognisku są w szoku, słysząc historię generała. Pytają go o losy dziecka. Generał nie odpowiada. Najprawdopodobniej nie uszanował prośby bratanka.