Syzyfowe prace Stefana Żeromskiego to powieść osadzona w czasach tuż po powstaniu styczniowym, kiedy to wzmogła się rusyfikacja młodzieży. Autor przedstawia w swoim dziele historię młodego Marina Borowicza, która stanowi podstawę ukazania systemu wynaradawiania przez szkołę Polaków w tamtym okresie dziejowym. Wbrew jednak wszelkim staraniom rusyfikatorów, zarówno Borowicz, jak i jego koledzy ostatecznie odnajdują swoje patriotyczne uczucia względem ojczyzny. Dlatego też praca rusyfikatorów jest w istocie „syzyfową pracą”, ciężką, ale również bezsensowną. W samej powieści możemy również odnaleźć następujące motywy literackie:
Motyw szkoły
Fabuła powieści w większości ma miejsce w szkole. Początkowo jest to szkoła w Owczarach, następnie zaś klerykowskie gimnazjum. Czytelnik poznaje realia życia ówczesnych uczniów, szczegóły oraz sposoby nauczania stosowanego w opisywanym okresie. Żeromski nie szczędzi również przytyk co do ciężaru, jaki szkolnictwo XIX wieku nakładało na ramiona młodzieży. Opisuje stres oraz toporne metody wprowadzane przez wielu nauczycieli. Ukazuje również szkołę jako miejsce, gdzie zaborca pragnie „pozyskać” młodzież do swoich celów. Kto bowiem ma władzę nad nauczaniem, ten może młodego człowieka kształtować.
Motyw wynaradawiania
Szkoła w XIX wieku była przez moskiewskiego zaborcę przewidziana jako środek do rusyfikacji młodych umysłów. Uczniowie byli przymuszani nie tylko mówić, ale również pisać, czytać i śpiewać po rosyjsku. W Owczarach Wiechowski mocno stawia na taki sposób nauczania, bezmyślnie i pamięciowo ucząc dzieci w obcym języku. Ostatecznie zostaje za to nawet nagrodzony. W klerykowskim gimnazjum nie wolno mówić po polsku, polscy nauczyciele są dyskryminowani, tak samo ich lekcje. Historia jest wykładana z rosyjskiego punktu widzenia, wyśmiewa kulturę Polaków oraz kłamliwie przedstawia ich dzieje. Podstępni rusyfikatorzy zapraszali również młodzież do teatru na rosyjskie przedstawienia, starali się wkraść w jej łaski. W mieście zaś odpowiednio pobudzano życie kulturalne Rosjan, usuwano polskie nazwy ulic oraz organizacje publiczne.
Motyw ojczyzny
Początkowo ojczyzna nie jest znana dla Marcina oraz jego kolegów. Nie ulegają oni tak mocno rusyfikacji w szkole, są raczej wynarodowieni. Dopiero podczas recytacji Reduty Ordona przez Zygiera coś budzi się w głównym bohaterze. Zaczyna rozumieć, że język oraz historia swojego narodu są niezwykle ważne. Dostrzega perfidne działania rusyfikatorów, którym później zaczyna się wraz z Radkiem oraz Zygierem przeciwstawiać. Choć powoli, Polskość rodzi się w sercu gimnazjalistów.
Motyw patriotyzmu
Motyw ten reprezentowany jest przez postawę Bernarda Zygiera. Młodzieniec zostaje wydalony z warszawskiego gimnazjum za „nieprawomyślność” – w istocie prowadził agitację na rzecz Polski oraz tworzył koło samokształcenia. W Klerykowie poddany zostaje szykanom: jego stancja jest sprawdzana, tak samo tornister. Nie wolno mu też poza szkołą z nikim się kontaktować. Mimo to Zygier wygłasza odważnie na lekcji języka polskiego wiersz Mickiewicza (zna doskonale jego życiorys) Redutę Ordona. Swoją postawą rozbudza on uczucia patriotyczne w reszcie uczniów gimnazjum i niweczy plany rusyfikatorów.
Motyw młodości
Syzyfowe prace opowiadają o młodzieńczych latach życia Marcina Borowicza oraz jego kolegów. Obserwujemy dorastanie chłopaka, jego pierwsze kroki w dorosłe życie. Żeromski tym samym ukazuje ten ważny, kształtujący człowieka etap, jako coś istotnego i niezwykle cennego zarazem.
Motyw przemiany wewnętrznej
Borowicz pod wpływem recytacji wiersza Reduta Ordona przez Zygiera doznaje swoistego przebudzenia narodowościowego. Przez większą część powieści widzimy tego młodzieńca jak samotnie zmaga się ze szkolnym życiem w okresie strasznej rusyfikacji. Jest mu ona obojętna, nie postrzega siebie jako Polaka w opozycji do Moskali. Jednak poezja Mickiewicza pozwala mu zajrzeć głębiej. Odrzuca dawną postawę na rzecz szczerego patriotyzmu, zaś zahukanie powoli przekuwa w postawę dojrzałego mężczyzny.
Motyw nauczyciela
W Syzyfowych pracach ukazane jest kilka postaci nauczycieli. Są wśród nich podli koniunkturaliści pokroju Wiechowskiego, polscy profesorowie z Klerykowa którzy chcą jedynie przetrwać w niegościnnej placówce oraz rusyfikatorzy pokroju Kostriulewa. Przykładem prawdziwego nauczyciela jest „Kawka” Pauszkiewicz, dzięki któremu Andrzej Radek ma szansę na zdobycie wykształcenia i wyrwanie się z biedy. Stanowi on wzór pedagoga, prawdziwego mistrza otwierającego młodemu człowiekowi oczy na świat.
Motyw wsi
Żeromski korzysta ze swojej powieści, by ukazać stan polskiej wsi w XIX wieku. Obrazuje ją jako biedną, mocno zacofaną i podatną na rusyfikację. Najbiedniejsi chłopi nie mają nawet koni do obrabiania pola, muszą zaprzęgać do tego pożyczone krowy bądź sami ciągnąć brony. Ludzie za pracą opuszczają sezonowo wsie, nie mają się w co ubrać i czego zjeść. Nie dbają również o wykształcenie dzieci, częściowo z powodów finansowych. Przykładem tego może być rodzina Andrzeja Radka.
Motyw samotności
Marcin Borowicz często czuje się samotny. Na stancji u pani Przepiórkowskiej, w Owczarach czy też Klerykowie, chłopak odczuwa alienację i osamotnienie. System nauczania nie sprzyja rozwiązaniu tego problemu, tak samo mieszkanie na stancji. Samotność Borowicza pogłębia jeszcze śmierć matki – najbliższej mu osoby.
Motyw miłości młodzieńczej
Żeromski przedstawia młodzieńcze zauroczenie Borowskiego Anną „Birutą” Stogowską. Jest to uczucie delikatne, niezwykle naiwne i niespełnione. Większą część czasu młodzi nie odzywają się do siebie, nie mają bowiem sposobności spotkania poza parkiem. To czyste uczucie nie ma jednak czasu się rozwinąć, „Biruta” wyjeżdża bowiem w głąb Rosji.
Motyw matki
Matka stanowi dla Marcina Borowicza osobę szczególną. To ona najlepiej go rozumie, dba o niego. Chłopiec wykazuje niezwykłe przywiązanie do swojej rodzicielki. Żeromski podkreśla tym samym szczególną rolę matki w życiu każdego człowieka. Borowicz jeszcze za młodu traci jednak tę wyjątkową osobę, co pogłębia jeszcze jego poczucie samotności.
Motyw Boga
Samotny Marcin Borowicz odnajduje pocieszenie w Bogu. Jego „nawrócenie” ma miejsce w momencie, gdy groziło mu wydalenie ze szkoły. Chłopak wierzył bowiem, że to za wstawiennictwem swojej zmarłej matki Bóg ocalił go od tego losu. Modli się więc żarliwie, codziennie chodzi do kościoła przed lekcjami. Istotną rolę wiary widzimy tu też w zmaganiach o utrzymanie katolickiego charakteru polskiego narodu wobec usilnej rusyfikacji jego życia religijnego.