Powieść Bolesława Prusa „Lalka” przedstawia panoramę polskiego społeczeństwa drugiej połowy XIX wieku. Bohaterowie różnią się pod względem pochodzenia, wykształcenia i zamożności. Czytelnik poznaje więc Warszawę z perspektywy arystokratów, szlachty, mieszczan i ubogiego ludu.
Arystokracja jest warstwą społeczną szeroko opisaną w powieści. Do jej reprezentantów należą: Tomasz i Izabela Łęccy, Kazimierz Starski, Kazimiera Wąsowska, baron Krzeszowski, baron Dalski, hrabina Karolowa, książę, prezesowa Zasławska, Julian Ochocki i hrabia Liciński. Arystokracja jest przedstawiona głównie w negatywnym świetle. Nie odgrywa już w polskim społeczeństwie istotnej roli, jest bierna. Arystokraci pogrążają się w bezczynności i zepsuciu moralnym. Są najbardziej uprzywilejowaną klasą społeczną, ale nie wykorzystują swoich przywilejów dla dobra ojczyzny. Są zapatrzeni w inne kultury, czego przykłady stanowią obieżyświat Starski oraz Łęccy, wspominający wizyty na dworach francuskich, wiedeńskich i włoskich. Arystokracja alienuje się od reszty społeczeństwa z powodu nieuzasadnionego poczucia wyższości. Większość dobrze urodzonych bohaterów wciąż uważa się za lepszych od reszty Polaków. Książę pozornie popiera ideę równości, ale w rzeczywistości uważa, że arystokracja wywodzi się od mitycznych herosów, a prosty lud – od małp, zgodnie z teorią ewolucji Darwina. Mentalność tej warstwy społecznej ukazuje podejście wielu bohaterów do Wokulskiego. Chociaż zdobył majątek dzięki ciężkiej, uczciwej pracy, arystokraci nie darzą go szczerym szacunkiem. Łęcki korzysta z pomocy kupca, ale traktuje go jak gorszego od siebie.
Wystawne życie arystokratów często jest wyłącznie grą pozorów. Członkowie wyższych sfer gardzą ciężką pracą, utrzymują się z procentów od swoich majątków. Ich zamiłowanie do luksusu i niewielka wiedza na temat prowadzenia interesów często jednak prowadzą jednak do problemów finansowych. W takiej sytuacji, arystokraci popadają w długi. Nie szukają pracy, aby spłacić swoje zobowiązania. Starski liczy na małżeństwo z bogatą kobietą lub spadek po prezesowej Zasławskiej. Łęcki całkowicie zdaje się na Wokulskiego, chociaż nie darzy kupca szacunkiem. Daje mu nadzieję na związek z Izabelą, aby Stanisław dalej pomagał finansowo jego rodzinie. Arystokraci są oderwani od rzeczywistości. Gdy Wokulski kupuje kamienicę Łęckich za zawyżoną cenę, Tomasz jest przekonany, że dom był wart znacznie więcej. Problemy finansowe ma również baron Krzeszowski, kobieciarz i hazardzista. Utrzymuje się z pieniędzy żony, dlatego wraca do niej, chociaż nie darzy jej miłością.
Niektórzy arystokraci różnią się jednak od swojego otoczenia. Ochocki dystansuje się od wyższych sfer, aby poświęcić się nauce. Prezesowa Zasławska troszczy się o swoich pracowników, zapewnia im godne mieszkania, żłobek oraz dom starców. Dostrzega też próżniactwo Starskiego, dlatego nie zapisuje mu swojego majątku. Zasławska prowadzi działalność charytatywną z dobroci serca, a nie dla rozgłosu, w przeciwieństwie do Izabeli i hrabiny Karolowej, które kwestują, aby nie zostać zapomniane w towarzystwie. Prezesowa nie popiera też zawierania małżeństw dla pieniędzy.
Kolejną warstwą społeczną, opisaną w powieści, jest szlachta. Do jej przedstawicieli należą rządca Wirski, ojciec Wokulskiego i Jadwiga Misiewiczowa. Nie radzą sobie w zmieniającej się rzeczywistości. Szlachta traci majątki i musi przeprowadzać się do miasta, gdzie również trudno jej znaleźć zatrudnienie. Dopiero kolejne pokolenie aklimatyzuje się w nowych realiach. Wokulski gromadzi majątek przez małżeństwo i interesy na wojnie, a córka Misiewiczowej, Helena Stawska, udziela korepetycji i pracuje w sklepie.
Prus przedstawia również środowisko mieszczan, które jest bardzo zróżnicowane. Znajdują się wśród nich Polacy, tacy jak baronowa Krzeszowska, wywodząca się z bogatej, mieszczańskiej rodziny, Ignacy Rzecki, radca Węgrowicz, czy ajent Szprot. Mieszczaństwu brakuje inicjatywy, chcą jedynie naśladować wystawny styl życia arystokracji. Warszawę zamieszkują również Niemcy, którzy w powieści są ukazani w pozytywnym świetle. Należą do nich Minclowie, pierwotni właściciele sklepu, który obecnie należy do Wokulskiego. Są pracowici i zorganizowani. Jan Mincel uczy swoich subiektów dyscypliny i dokładności. Istotną częścią polskiego mieszczaństwa jest mniejszość żydowska. Często zarzuca się jej chciwość, spryt i nieuczciwość, co sprawia, że antysemityzm staje się coraz bardziej powszechny. Żydzi stopniowo wypierają Polaków z handlu, czego przykładem jest przejęcie sklepu i spółki przez Szlangbauma. Mniejszości żydowskiej nie można jednak odmówić zaradności, podczas gdy Polacy często są bezczynni i pozbawieni inicjatywy.
Autor nie pomija również przedstawicieli prostego ludu. Należą do nich bracia Wysoccy, upadła dziewczyna Maria, czy rzemieślnik Węgiełek. W Warszawie uboga ludność zamieszkuje Powiśle, zaniedbaną dzielnicę, którą Wokulski odwiedza podczas spaceru. Chłopi żyją w biedzie, nie są w stanie zapewnić środków do życia swoim rodzinom. Bez pomocy z zewnątrz, nie potrafią zmienić swojej sytuacji. Lud nie obawia się jednak ciężkiej pracy. Wysocki z wdzięcznością przyjmuje posadę woźnicy u Wokulskiego, a Maria zaczyna utrzymywać się z szycia. Podobnie jest z Węgiełkiem, zdolnym rzemieślnikiem, który uczy się zawodu w Warszawie i z pomocą kupca urządza się w Zasławiu. Powieść ukazuje potencjał, drzemiący w prostym ludzie. Prus udowadnia słuszność idei pracy u podstaw i pracy organicznej.