Utwór „Pieśń o narodzeniu Pańskim” pochodzi z Pieśni nabożnych, jednego z największych arcydzieł Karpińskiego. Poeta pisał o swoim dziele w liście do króla augusta Poniatowskiego: Składam przy podnóżku Tronu dzieło moje połączone. Są to Pieśni nabożne (jeżeli się zwierzchności będzie podobało) do śpiewania w kościołach dla pospólstwa (…). Według możności pieśni moje składałem w myśli pokazania ludowi ich powinności względem Boga i bliźniego: jak mają być cierpliwymi w przypadkach, ulegającymi rządowi i powołaniu i jak kochać Ojczyznę swoją, którą pod teraźniejszym rozumu i słodyczy panowaniem dopiero poznawać zaczęli. [Cyt. za: T. Chachulski, Franciszek Karpiński, wyd. DiG, Warszawa 1998, s. 73.]
Szerokiej publiczności wiersz znany jest jako bożonarodzeniowa kolęda. Po raz pierwszy zaśpiewano utwór w Starym Kościele Farnym mieszczącym się w Białymstoku do melodii autorstwa Karola Kurpińskiego, polskiego kompozytora znanego głównie z napisania muzyki do Warszawianki (jeden z polskich hymnów narodowych).
Tematem utworu są narodziny Jezusa Chrystusa. Tekst kolędy w zasadniczej mierze zgadza się z dogmatyką chrześcijańską. Celem pieśni jest zapoznanie prostego ludu (takiego odbiorcę zakładał poeta) z historią znaną z Ewangelii. W związku z tym kolęda charakteryzuje się raczej prostym i klarownym językiem.
Na początku wiersza podmiot liryczny informuje odbiorcę o fakcie narodzin Jezusa Chrystusa. Warto zwrócić uwagę, że pierwsza strofa pełna jest oksymoronów oraz antytez – ma to podkreślić cudowność zachodzącego wydarzenia:
Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony;
Ogień krzepnie, blask ciemnieje:
Ma granice – nieskończony:
Wzgardzony – okryty chwałą,
Śmiertelny – król nad wiekami!…
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami”.
Gorący ogień krzepnie, blask staje się ciemny. Także samego Chrystusa opisuje się przy użyciu antytez. Jest to nawiązanie do poezji barokowej, służy ukazaniu doniosłości opisywanej chwili oraz wielkości samego Boga. Trzeba jednak zauważyć, że pozostaje w sprzeczności z deizmem oraz racjonalizmem, głównymi prądami polskiego oświecenia. Nie dziwi to jednak, wszak poeta często stawał w opozycji do propagowanych przez ogół prądów i idei.
Antytezy mają także za zadanie ukazać, że świat natury (ogień, słońce) w obliczu tak wielkiego wydarzenia jakim jest narodzenia Bożego Syna ulega zachwianiu – odwieczne prawa natury na chwilę przestają obowiązywać.
Pierwsza zwrotka dzieje się w czasie teraźniejszym. Kolejne jednak opowiadają o wydarzeniach przeszłych. W dalszych strofach zostaje przedstawiona dokładnie historia narodzenia pańskiego ukazana w Biblii. Jezus urodził się wśród ludzi, był ich zbawicielem, obiecanym mesjaszem:
Cóż, niebo, masz nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje.
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje.
Niemało cierpiał, niemało.
W dalszej części podmiot liryczny konsekwentnie streszcza biblijną historię. Jezus urodził się w szopce, w skromnych warunkach. Jako pierwsi przywitali go ludzie biedni. Potem przybyli królowie, niosąc ze sobą dary. Za ludzkie przewinienia Jezus oddał swoje życie – zbawił wszystkich.
W ostatniej strofie następuje kolejna zmiana perspektywy czasowej. Podmiot liryczny wyraża prośby na przyszłość. Zwraca się bezpośrednio do malutkiego Jezuska (apostrofa):
Podnieś rękę, Boże Dziecię!
Błogosław Ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej silę, swa siłą.
Dom nasz i majętność całą.
I Twoje wioski z miastami.
Podmiot liryczny prosi Jezusa o wstawiennictwo i otoczenie opieką. W zwrotce można zauważyć patriotyczną postawę – osoba mówiąca w wierszu mówi o „miłej Ojczyźnie”, to właśnie dla niej chce wyprosić łaskę. Wierzy, że jeżeli Bóg zaopiekuje się ojczyzną, to będzie ją czekała chwała i złote lata. Ponadto trzeba zwrócić uwagę na sformułowanie „Twoje wioski z miastami”. Świadczy to o tym, że Bóg jest w posiadaniu wszystkiego, co istnieje na ziemi. Jest Wszechwładnym Panem świata. Trzeba oddawać mu odpowiedni hołd. Należy zwrócić uwagę na to, że w cytowanej strofie podmiot liryczny używa liczby mnogiej (podmiot zbiorowy). Sugeruje tym samym, że należy do zbiorowości ludzkiej, dokładniej do narodu polskiego. Utożsamia się on z tymi, do których kieruje swoje dzieło. Buduje poczucie wspólnoty.
Bóg z kolędy jest dobry, miłosierny. Jest blisko swoich wyznawców, urodził się wśród nich, w biedzie. Traktuje ludzi z szacunkiem i ze sprawiedliwością. Majątek nie ma dla niego znaczenia. Wszyscy ludzie są równi. Zresztą sam urodził się wśród najbiedniejszych i to oni pierwsi składali mu hołd. Co istotne, Bóg nie otacza swoją opieką pojedynczego człowieka. Jego łaska rozpościera się na całą ludzkość. Jednak, co ciekawe, przede wszystkim upodobał sobie ludzi biednych, ponieważ żyje im się trudniej, niż bogaczom.
Badacze zwracają uwagę na to, że w omawianej kolędzie widać zainteresowanie Karpińskiego ludowością i folklorem. Jest to typowa dla poety postawa. Ponadto nie wolno zapominać, że utwory z cyklu Pieśni nabożnych miały przede wszystkim spełniać funkcję dydaktyczną i moralizatorską, skierowane były do prostych ludzi. Jak można przeczytać w cytowanym już liście do króla: Mnie się zdało, że z pieśni narodu o jego skłonnościach sądzą, albo też pieśni, jakie powszechnie do używania podane, i skłonność podobną zrobią w narodzie. Kiedy wieśniak przy pracy, rzemieślnik za warstatem i w domu dziecię pod oczyma matki o cnotach potrzebnych człowiekowi i towarzystwu śpiewać będą, niepodobna, ażeby głos ten powszechny, do uszu przychodząc, i serca im razem nie naprawiał. [Cyt. za: T. Chachulski, Franciszek Karpiński, wyd. DiG, Warszawa 1998, s. 73.]
Pieśń o narodzeniu Pańskim – analiza utworu
Utwór (jak sugeruje już sam tytuł) pod względem gatunkowym należy zaliczyć do pieśni. Składa się z pięciu strof liczących po osiem wersów (w każdym wersie osiem sylab). Każda zwrotka zakończona jest refrenem – parafrazą słów św. Jana Apostoła. Występują rymy żeńskie, zewnętrzne, dokładne, krzyżowe. Jak już wcześniej wspominano, kolęda charakteryzuje się prostym językiem, dzięki czemu jest przystępna dla zakładanego odbiorcy i spełnia swoją rolę. Jednakże użyte słownictwo buduje uczucie powagi oraz podniosłości.