Mikołaj Doświadczyński, główny bohater powieści Ignacego Krasickiego, trafia na wyspę Nipu, gdzie odkrywa nieznaną nikomu cywilizację. Niewielki lud żyje w zgodzie z naturą, sprawiedliwie, uczciwie i cnotliwie – idealnie. Mikołaj coraz bardziej wnika w ich świat i nauki, aż w końcu staje się prawowitym Nipuanem.
Mikołaj Doświadczyński trafia na wyspę Nipu po katastrofie okrętu, którego był pasażerem. Szybko dostaje się pod opiekę mędrca Xaoo, który cierpliwie całymi miesiącami tłumaczy młodzieńcowi na czym polega sekret szczęśliwego i spokojnego życia i funkcjonowania na wyspie. Mikołaj uczy się rzeczy, które z początku trudno jest mu przyjąć, ponieważ stoją w jawnej sprzeczności ze wszystkim, czego sam nauczył się w Polsce. Z czasem jednak daje się przekonać naukom Nipuan, ponieważ widzi, że doprowadziły ten lud do prawdziwego szczęścia.
Mikołaj uczy się przede wszystkim tego, że prymitywizm nie może być mylony z prostotą. Początkowo bohater bierze Nipuan za lud uwsteczniony, ponieważ słyszy jak niekompletny jest ich język. Okazuje się jednak, że to celowy zabieg. Po pierwsze, Nipuanie nie potrzebowali wielu wyrażeń, bez których Europejczyk nie mógłby się obejść, choćby „kradzież”, „kłamstwo” czy „zbrodnia”. Nie potrzebowali ich, ponieważ te zjawiska nie występowały na wyspie. Po drugie zaś, prosty język uniemożliwiał kłamstwo i manipulowanie informacjami, co wymagało na Nipuanach prawdomówność.
Mikołaj uczy się również jak wielką zbrodnią są wojny, do których przywykliśmy, a także, że powierzanie władzy nad społeczeństwem jednemu człowiekowi czy też niewielkiej grupie ludzi jest po prostu nienaturalne i bezsensowne. Edukacja, do której przyzwyczajony był Mikołaj okazuje się przeładowywaniem człowieka informacjami, które nie przydadzą mu się w żaden sposób. Ogranicza się za to rzeczy praktyczne – na Nipu jest odwrotnie. Wiedza przekazywana jest za pomocą praktyki, z ojca na syna. Nie występuje również potrzeba religii, a życie duchowe zaspokajane jest świętowaniem we wspólnocie.
Wielomiesięczny pobyt na Nipu był dla Mikołaja Doświadczyńskiego przełomowy, ponieważ wywrócił jego dotychczasowy światopogląd do góry nogami. Stał się on człowiekiem dużo bardziej świadomym i otwartym na inne interpretacje rzeczywistości niż te, do których został przyzwyczajony w młodości i w czasie własnej edukacji w różnych szkołach.