Wiersz „Strasna zaba” pochodzi z 1936 roku. Utwór został opatrzony adnotacją „dla sepleniących” – co jest zapowiedzią żartobliwego tonu utworu i użytej ironii. Utwór o charakterze epickim jest satyrą na warstwę inteligencką i urzędniczą.
Podmiot liryczny nie bierze udziału w wydarzeniach, jest opowiadającym historię. Taka kreacja zbliża go do epickiego narratora. Obecność fabuły także upodabnia liryk do tegoż gatunku literackiego, jednak trzeba zauważyć, że brak w wierszu odniesień do folkloru i mądrości ludowej oraz typowej mistycznej magii. Utwór należy traktować jako zabawę poetycką i wypowiedź krytyczną na temat urzędników i naukowców.
Wiersz opowiada historię pojawienia się w Warszawie żaby. Żaba ta okazuje się straszna – zastosowanie hiperboli w opisie niegroźnego stworzenia wzmacnia wydźwięk satyryczny. Sytuacja liryczna prezentuje się następująco: w mieście pojawiła się przed trzema laty żaba. Na jej widok wielce przestraszyła się pewna pani robiąca zakupy. Swoje obawy zgłosiła mężowi, który był wysoko postawionym urzędnikiem – i, nawiasem mówiąc, niezbyt przyjemną osobistością. Urzędnik postanowił zgłosić sprawę do odpowiednich służb i pozbyć się intruza. W tym celu wykonał wiele telefonów. Sprawa strasznej żaby nabrała rozmachu. Dopiero po trzech latach udało się schwytać płaza. Z tej okazji zorganizowano wielką uroczystość, na którą została zaproszona ważna osobistość. Wszyscy cieszyli się z rozwiązania sprawy i pozbycia się żaby. Utwór ma na celu ośmieszenie urzędników, którzy mają wielkie problemy z rozwiązaniem nawet najbłahszych spraw. Ponadto z nieznaczącego faktu (pojawienie się żaby w mieście) czynią sprawę niecierpiącą zwłoki. Ośmieszeniu służy także zrezygnowanie z głosek twardych – co dało wrażenie seplenienia. Ponadto poeta użył hiperbolizacji – już samo nazwanie żaby straszną jest wyolbrzymieniem. W konstrukcji postaci oraz całej sytuacji wyraźnie widać groteskowe ujęcie.
Wiersz jest satyrą na ówczesną władzę oraz na społeczeństwo. Urzędy nie działają sprawnie, nie zajmują się także sprawami naprawdę istotnymi. Z byle okazji organizuje się wielkie narodowe uroczystości. Na takich narodowych spędach pojawiają się „Wysokie Figury”, po to tylko, aby wygłosić mało znaczące przemówienie. Społeczeństwo godzi się na taką sytuację – wszak zebrani na placu wiwatowali i świętowali złapanie żaby. Ten zabawny wiersz jest w gruncie rzeczy gorzką wypowiedzią na temat ówczesnego aparatu państwowego w Polsce. Wiersz należy do liryki sytuacyjnej.
Utwór nie jest podzielony na strofy, w poszczególnych wersach występuję różna liczba sylab. Występują nieregularnie rymy, zarówno dokładne jak i niedokładne. W wierszu można wyróżnić następujące środki stylistyczne: epitety, hiperbole, wykrzyknienia, likwidacja głosek twardych i szeleszczących. Utwór jest niezwykle rytmiczny.