W wierszu „Do prostego człowieka” pojawia się podmiot liryczny, którego można utożsamiać z autorem (zostanie to rozważone w dalszej części opracowania). Swoje słowa kieruje do Polaka (apostrofa), którego namawia do wzięcia udziału w walce zbrojnej „w imię dobra ojczyzny”. Wiersz ma regularną budowę, nie jest podzielony na zwrotki (wiersz stychiczny). Przypomina odezwę, pod względem tematyki jak i formy (specyficzny język, liczne powtórzenia). W słowach wiersza pełno jest żalu, bólu, rozczarowania. Można odnaleźć także wykrzyknienia, które wskazują na emocjonalność liryku.
Na początku utworu podmiot liryczny przedstawia typową sytuację w razie wybuchu wojny. Prostych obywateli namawia się do tego, aby walczyli dla ojczyzny. Przyszli żołnierze atakowani są ze wszystkich stron, poddaje się ich niewybrednej manipulacji. Do walki namawiani są nawet z ambony:
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
Co ważne, podmiot liryczny odwołuje się do symboli historycznych i narodowych. Za wzór stawiani są waleczni przodkowie. Na pierwszy plan wynoszone są narodowe znaki – sztandary, flaga, herb. Młodzi ludzie zostają wciągnięci w bezlitosną machinę manipulacji. O tym, że trzeba włączyć się w walkę zbrojną, wołają do nich plakaty na ulicach, nagłówki prasowe i światłe matrony. Do życia zostaje powołany tym samym romantyczny mit wspaniałego żołnierza – herosa, który pragnie zginąć za ojczyznę.
Podmiot liryczny przestrzega prostego człowieka, aby przeciwstawił się temu procederowi. Wskazuje na prawdziwe powody namawiania do walki. Mówi o tajemniczych potentatach, którzy zarabiają ogromne sumy pieniędzy na wojnach. Prosi o opamiętanie się:
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Podmiot liryczny występuje w roli mędrca, starszego przyjaciela, przewodnika. Stara się zdobyć zaufanie prostego człowieka, używa poufałych zwrotów, deklaruje swoją przynależność do społeczeństwa. Chce pomóc rodakom przez ukazanie im prawdy.
Warto zwrócić uwagę na dobór słownictwa. Podmiot liryczny w odniesieniu do kłamliwych ludzi, którzy dla własnego interesu chcą wysłać młodych na wojnę, używa niewybrednych słów. Świat okazuje się nieprzyjacielski, pełen zakłamania i grozy:
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
(…)
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków” –
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Poeta sięgnął po język potoczny, kolokwializmy, zgrubienia, a nawet inwektywy. Stworzył obraz surowy, okrutny i pełen obłudy.
Kim jest tytułowy prosty człowiek? To ufny Polak, przedstawiciel młodego pokolenia, młodzieniec mogący poświęcić swoje życie na froncie. Podmiot liryczny, pełen miłości i serdeczności względem wykorzystywanych rodaków, chce ustrzec młodych mężczyzn przed zgubą. Wiersz opiera się na opozycji: młodzi ludzie – potentaci. Ci drudzy są źli, chcą jedynie zarobić pieniądze, wykorzystują wojnę aby się wzbogacić. Podmiot liryczny stoi pomiędzy tymi dwoma grupami. Jest mentorem, prorokiem, przewodnikiem. Gardzi światem bogaczy, chce uchronić przed śmiercią młodych i naiwnych chłopców. Opowiada się przeciwko wojnie. Prezentuje postawę pacyfistyczną. Ponadto wypowiada także wojnę romantycznemu etosowi żołnierza umierającego za ojczyznę.
Utwór kończy się wezwaniem do szanowania własnego życia:
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!
Ostatnie wersy składają się z samych wykrzyknień. Świadczy to o niezwykłej emocjonalności wiersza. Nie jest to jedynie pusta odezwa, mowa antywojenna, ale wyraz żywego i szczerego zaangażowania poety, który sam był pacyfistą. Biorąc to pod uwagę można stwierdzić, że podmiot liryczny wypowiada sądy autora – jest z nim tożsamy.
Utwór demaskuje mechanizmy, które rządzą światem zawładniętym wojną. Z niezwykłą precyzją i brutalnością opowiada o kłamstwie, cynizmie i innych powodach wywoływania wojen. Podmiot liryczny staje w obronie zwykłych obywateli. Oddaje im zabrane poniekąd przez paradygmat romantyczny prawo do rozporządzania własnym życiem, do prowadzenia egzystencji bez widma Boga – honoru – ojczyzny.