Cierpienia młodego Wertera – streszczenie

Księga pierwsza

4 maja. Werter cieszy się z wyjazdu. Przebywa w okazałej posiadłości należącej kiedyś do hrabiego von M. Zamierza tutaj doprowadzić do końca sprawę spadkową swojej matki, jednak rzeczywisty powód opuszczenia przez niego swojego dotychczasowego miejsca pobytu jest inny.

Szuka on samotności i spokoju, by uleczyć targane rozmaitymi namiętnościami serce i zacząć życie na nowo. Powodem tego staje się wspomniany przez niego tajemniczy romans: Werter związany z niejaką Eleonorą rozkochał w sobie jej siostrę. Jednak incydent ten to dla niego mało znaczący epizod. Bohater pragnie odtąd zerwać z przeszłością. Nie chce rozpamiętywać tego, co minione. Urzeczony jest pięknem otaczającej go natury.

10 maja. Osiągniętą dzięki izolacji od świata równowagę duchową uznaje Werter za ilustrację budzącej się do życia wiosny. Żadne konkretne zajęcia nie wypełniają teraz jego czasu. Posługując się ironią, wyraża nawet obawę, iż zaniedbuje swoje obowiązki artysty. Obcowanie z przyrodą sprawia, że odczuwa obecność Boga. Wyraża przekonanie, że pełne opisanie przeżyć przekracza ludzkie możliwości.

13 maja. List ten jest wyraźną zapowiedzą późniejszej burzy uczuć Wertera. Tak pisze on do swojego przyjaciela, Wilhelma: Zaprawdę, nie widziałeś chyba tak niezrównoważonego, niespokojnego, jak serce moje.

15 maja. Werter zaczyna nawiązywać kontakty z miejscowymi ludźmi. Wyraża swoją negatywną opinię na temat uprzedzeń klasowych i przedstawicieli wyższych sfer, którzy odżegnują się od prostego ludu.

16 maja. Werter nawiązuje kontakty z miejscową społecznością. Choć darzony jest przez ten lud sympatią, nie czuje z nim związku. Miejscowych uważa za bezkształtną, nie mającą w sobie niczego interesującego, masę. Pisze do swojego przyjaciela: Gdybyś spytał, jacy tu są ludzie, odparłbym, że tacy jak wszędzie. Rodzaj ludzki to rzecz jednostajna! Większość spędza na pracy przeważną część życia, by żyć, a owa znikoma cząstka wolności, jaka im pozostaje, napawa ich taką obawą, iż czynią, co mogą, by jej się wyzbyć co prędzej. Wyraża swoją pogardę i oschłość wobec ludzi, a jednocześnie uważa siebie za kogoś wyjątkowego. Znamienne są słowa, które wypowiada pod wpływem niemożności pełnego wykorzystania swojej życiowej energii: (…) przeznaczeniem ludzi mi podobnych jest nie znaleźć zrozumienia.Według Wertera każdy człowiek odbiera otaczającą go rzeczywistość inaczej, dlatego w relacjach między ludźmi zawsze dochodzi do nieporozumień. Główny bohater Cierpień… wspomina swą zmarłą przyjaciółkę. Tęskni za nią, ponieważ ta znajomość pozwalała mu na rozwijanie swojej uczuciowości. Werter informuje Wilhelma m.in. o poznaniu komisarza (ojca Lotty) i jego  dzieci.

22 maja. Pierwsze zdanie listu przynosi słowa: życie jest snem tylko. Owa filozoficzna zaduma Wertera nad istotą ludzkiego istnienia staje się tutaj uzasadnieniem jego marzycielskiej postawy i izolacji od ludzi: cofam się w siebie i tu odnajduję mój świat – pisze dalej do Wilhelma.

Werter czyni w tym liście pierwszą aluzję do samobójstwa jako aktu wyzwolenia ze świata, w którym nie można się w pełni zrealizować: [człowiek] mimo owej niewoli przyrodzonej, żywi (…) w sercu słodkie uczucie swobody i wie, że opuścić może, gdy zechce, więzienie. Dochodzi do wniosku, że najszczęśliwszymi ludźmi są ci, którzy nie myślą o przyszłości i cieszą się każdą chwilą oraz żyjące w beztrosce dzieci.

26 maja. Werter opisuje Wahlheim – położoną na wzgórzu malowniczą miejscowość, w której teraz przebywa. Przyjemnie spędza czas: czyta poezję Homera, kontempluje przyrodę. Gdy widzi czteroletniego chłopca, trzymającego półroczne niemowlę, wzrusza się tak bardzo, że postanawia nadać temu obrazowi artystyczny kształt. Poznaje także matkę dziecka. Jej mąż wyjechał do Szwajcarii, by uregulować sprawy spadkowe. Kobieta jednak nie otrzymuje od niego żadnych wiadomości i bardzo się niepokoi. Odtąd Werter często ich odwiedza, dzieci wprost go uwielbiają.

30 maja. Zainteresowanie Wertera wzbudza parobek.Ów człowiek szybko obdarza go zaufaniem i zwierza mu się z tego, jak wielce kocha swoją panią, którą dzieli od niego duża różnica wieku. Ma nadzieję na odwzajemnienie miłości, ponieważ kobieta jest wdową. Werter, urzeczony szczerością wyznania parobka i jego czystym, platonicznym uczuciem, stwarza sobie w wyobraźni obraz jego pani.  Nie zamierza jednak konfrontować go z rzeczywistością, gdyż obawia się, że obecna w jego umyśle wizja może znacznie odbiegać od tej, którą sobie stworzył, widząc ją oczyma zakochanego.

16 czerwca. Werter informuje przyjaciela w swym liście, że poznał jedno z najmilszych stworzeń    – Lottę.  Po raz pierwszy zobaczył ją w taki oto sposób: jadąc wynajętą karetą na bal, na który został zaproszony przez komisarza S., miał zabrać jeszcze jedną osobę. Okazała się nią Lotta. Werter nie może opanować swej fascynacji kobietą, choć przypadkowo dowiaduje się, że ma narzeczonego. Zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Urzekł go jej widok, gdy krzątała się wokół młodszego rodzeństwa. Tak relacjonuje to Wilhelmowi: oczom moim przedstawił się tak uroczy obraz, jakiego dotąd w życiu nie widziałem. Wrażenie to potęgują rozmowa o literaturze (Werter od razu spostrzega, że Lotta będzie dla niego bratnią duszą) i zabawy taneczne. Wspólny walc nabiera wręcz symbolicznego znaczenia, gdyż według panującego tu zwyczaju, tańczą go pary należące do siebie. Podczas tańca kilkakrotnie słyszy od jednej z dam skierowane do Lotty, a wyraźnie zaakcentowane słowo i zarazem imię – Albert. Główny bohater Cierpień… dowiedziawszy się, iż ów zacny człowiek to narzeczony dziewczyny, zakłopotany jest do tego stopnia, że myli kroki w tańcu. Doznania Wertera współgrają ze stanem pogody: rodzi się w nim uczucie silne niczym wyładowania atmosferyczne mające miejsce na jego oczach. W pewnej chwili Werter, nie mogąc oprzeć się nadmiarowi wrażeń, czule całuje rękę dziewczyny, oblewając ją łzami upojenia.

19 czerwca. Zabawa trwa do rana. Wspólnemu powrotowi Wertera i Lotty z balu towarzyszy wschód słońca.  Szczęśliwy młodzieniec – za zgodą dziewczyny – odwiedza ją jeszcze tego samego dnia.

21 czerwca. Wertera cieszy fakt, iż z Wahlheim ma jeno pół godziny do Lotty i może często składać jej wizyty. Rozpoczyna się najszczęśliwszy okres w życiu bohatera.

22 czerwca. Werter często odwiedza Lottę. Z ochotą spędza także czas na zabawach z jej rodzeństwem. Obserwujący to ludzie żartobliwie zarzucają mu, że psuje je swoją pobłażliwością.

1 lipca. Werter wraz z Lottą składa wizytę sędziwemu pastorowi. Przebywanie z nią jest dla niego okazją do obserwacji jej urody i naturalnej łagodności charakteru. Werter zachwyca się pięknem rosnących nieopodal domu pastora drzew orzechowych. Ulega także urokowi córki duchownego, Fryderyki. Jej wybranek nie zyskuje aprobaty w jego oczach, gdyż cechuje go pesymizm i upór. Podczas dyskusji o uczuciach Werter wzrusza się tak bardzo, że po policzkach spływają mu łzy. Lotta ostrzega go przed tak emocjonalnym stosunkiem do życia. Wyraża obawę, że może to być dla niego zgubne. Werter pisze do swojego przyjaciela: nic mnie bardziej nie martwi, jak widok ludzi dręczących się wzajem, nie mogę zwłaszcza znieść, gdy ludzie młodzi w rozkwicie samym życia będący, najwrażliwsi na wszelkie radości, psują sobie te kilka dni wesela, jakie mają przed sobą, grymasami, a dopiero, gdy minie to, czego nie sposób powetować, przekonują się, że byli marnotrawcami.

6 lipca. Lotta opiekuje się przyjaciółką. Jej obecność przynosi ulgę ciężko chorej. Spędzanie czasu z Lottą wprawia Wertera w wielkie zadowolenie.

8 lipca. Werter porównuje się do dziecka oczekującego od innych zainteresowania, ponieważ pragnie w możliwie najwyższym stopniu skupić na sobie uwagę Lotty. Analizuje każde spojrzenie i gest ukochanej. Zatraca umiejętność racjonalnego myślenia.

10 lipca. Bohater zwierza się swojemu przyjacielowi, że czuje się zażenowany, gdy ktoś pyta go,  czy Lotta wydaje mu się miła i atrakcyjna, ponieważ sam darzy ją wielkim uczuciem i uważa, że niepodobna jej nie kochać.

11 lipca. Chora pani M. na łożu śmierci wyznaje Lotcie, że przez cały okres trwania małżeństwa okradała swojego męża, ponieważ pieniądze, które jej dawał, nie wystarczały na utrzymanie domu.

13 lipca. Werter czuje, że Lotta odwzajemnia jego uczucie. Dzięki temu on sam staje się kimś bardziej wartościowym w swoich oczach. Uważa, że ich charaktery doskonale się uzupełniają.  Jednocześnie cierpi, gdy Lotta z czułością mówi o swoim narzeczonym. To zaś przyprawia Wertera o wątpliwości, czy rzeczywiście jest kochany. Miotają nim rozmaite uczucia – od wielkiej euforii, aż po skrajne przygnębienie. Odtąd cierpienie staje się nieodłącznym elementem jego życia.

16 lipca. Werter analizuje swe uczucia do Lotty.Sakralizuję ją, pisząc świętą mi jest (…). Grając na fortepianie pewną melodię posiada potęgę anioła, prostotę i uduchowienie niepojęte.

18, 19 lipca. Sens życia Wertera sprowadza siędo jednego tylko celu: zobaczenia Lotty i przebywania w jej towarzystwie.

20 lipca. Werter ma sceptyczny stosunek do propozycji objęcia stanowiska urzędnika (w tym zawodzie widzi go matka). Wyjawia swojemu przyjacielowi, że za ograniczonych umysłowo i naiwnych uważa ludzi, którzy pragnąc zyskać uznanie w oczach innych, podejmują działania, nie wynikające z ich rzeczywistych potrzeb.

24 lipca. Główny bohater Cierpień… rozpoczyna rysowanie portretu ukochanej.

26 lipca. Werter, choć podjął decyzję o ograniczeniu wizyt u Lotty, nie potrafi wytrwać w swoim postanowieniu.

30 lipca. Sytuacja Wertera radykalnie się zmienia, ponieważ do swojej narzeczonej wraca Albert. Tytułowy bohater Cierpień… z przykrością dostrzega, że jest to człowiek prawy i szlachetny, o pogodnym usposobieniu. Ze wzajemnością darzy go szacunkiem. Docenia powściągliwość Alberta, który nigdy w jego obecności nie pocałował Lotty (zapewne dlatego, że domyślał się uczuć Wertera).  Zauważa także, że przyszły mąż Lotty jest zupełnie inny niż on sam: cechuje go stałość w uczuciach i nieuleganie gwałtownym emocjom. Odwiedzając Lottę, Werter odtąd nie czuje już takiej radości jak kiedyś. Jej narzeczony jest człowiekiem któremu nic zarzucić nie można, toteż nie uzurpuje sobie do ukochanej żadnych praw.

8 sierpnia. Werter zwierza się Wilhelmowi, że z powodu nieszczęśliwej miłości zapadł na chorobę umysłową. W liście pojawia się aluzja do popełnienia samobójstwa, które wyzwoliłoby go z cierpienia. Bohater, czytając swój dziennik, dochodzi do wniosku, że z własnej winy doprowadził się do takiego stanu, ponieważ od początku wiedział, że serce Lotty jestjuż zajęte.

10 sierpnia. Werter relacjonuje swoją rozmowę z Albertem. Dowiaduje się, że Lotta po śmierci matki musiała zaopiekować się licznym rodzeństwem. Mimo wielu trosk nie straciła radości życia, a wręcz przeciwnie: czuła się szczęśliwa i spełniona. Bohater podziwia także pracowitość i odpowiedzialność Alberta.

12 sierpnia. Werter, by choć na chwilę zapomnieć o swoim cierpieniu, postanawia wyjechać w góry. Prosi Alberta o pożyczenie mu pistoletów, by podczas podróży mógł czuć się bezpiecznie. Nie słucha wywodu narzeczonego Lotty na temat ostrożności posługiwania się bronią. Czuje się przygnębiony i prowokacyjnie przykłada sobie broń do głowy. Albert oburzony jest jego zachowaniem. Wyraża swoje potępienie dla czynu takiego jak samobójstwo, bez względu na jego motywację. Przekonuje go, że w życiu nie należy kierować się emocjami, a targnięcie się na swoje życie to dowód załamania psychicznego i tchórzostwa człowieka, któremu brak siły, by zmierzyć się z przeciwnościami losu. Werter samounicestwienie uważa za jedyne rozwiązanie wielu nie rokujących pomyślnego rozstrzygnięcia problemów. W przeciwieństwie do Alberta czyn ten jest dla niego przejawem odwagi jednostki, która buntuje się przeciwko złu. Werter podczas tej rozmowy chełpi się tym, że cechuje go wybujała uczuciowość. Uważa ją za miarę swojej wartości. Zarzuca narzeczonemu Lotty, że nie potrafi się wczuć w sytuację osoby znajdującej się w skrajnym położeniu, przekraczającym odporność na cierpienie. Dowodzi, że człowiek, którego opanowują silne uczucia, nie może kierować się rozsądkiem. Alberta jednak nie przekonują jego argumenty.

15 sierpnia. Wyjazd niczego nie zmienia – Werter nie potrafi odmówić sobie wizyt u ukochanej. Zwierza się Wilhelmowi, że tak nieszczęśliwie zakochał się w Lotcie, ponieważ pozwolił, by zawładnęły nim silne uczucia, towarzyszące mu już od pierwszego z nią spotkania.

Świadom jest, iż wyobraża sobie Lottę lepszą, niż jest w istocie, jednak nie potrafi tego opanować. Stwierdza, że w świecie – z powodu przemijalności – nic nie osiąga swojej pełni.

21, 22 sierpnia. Cierpienie zbliża Wertera do stanu skrajnej rozpaczy. Czas wypełniają mu obsesyjne myśli o Lotcie. Bierze on pod uwagę możliwość wyjazdu i objęcia posady urzędnika przy poselstwie.

28 sierpnia. 28 sierpnia jest dniem urodzin Wertera. Wie on już, że jego wielkie cierpienie przeobraża się w chorobę umysłową, na którą lekarstwem może być tylko kontakt z drugim człowiekiem. W akcie rozpaczy przekonuje przyjaciela, jak czynił to już wcześniej, że życie jest jedynie wytworem wyobraźni.

30 sierpnia. Werter popada w obłęd. Pisze do swojego przyjaciela: modlę się już tylko do niej, wyobraźni mej jawi się tylko jej postać i dostrzegam o tyle jeno cały świat, o ile stoi w jakimś do niej stosunku. Sytuacja, w jakiej się znalazł, staje się dla niego nie do zniesienia: jest przecież burzącym szczęście pary, członkiem miłosnego trójkąta. Po raz kolejny wyraża przekonanie, że tylko śmierć może położyć kres jego cierpieniu.

3, 10 września. Werter świadom, iż swoim zachowaniem przekracza normy obyczajowe, postanawia wyjechać, choć perspektywa rozstania z ukochaną przyprawia go o wielki ból. Zamierza, nie informując o tym Lotty, na zawsze usunąć się z jej życia. Podczas ostatniej rozmowy przed wyruszeniem z Wahlheim przekonuje narzeczoną Alberta i siebie, że gdy odejdą z tego świata, powtórnie połączą się w innym, lepszym wymiarze rzeczywistości.

Werter po opuszczeniu Wahlheim odbywa podróż do stolicy i spotyka się z ministrem. Następnie przybywa wraz z posłem do placówki dyplomatycznej i obejmuje tam stanowisko sekretarza.

Księga druga

20 października. Werter dochodzi do wniosku, że ma skłonność do idealizowania rzeczywistości, ponieważ postrzega ją przez pryzmat literatury i marzeń. Czyni w ten sposób aluzję do wyobrażania sobie Lotty lepszą, niż jest w istocie.

Zauważa, że dzieje się tak dlatego, ponieważ widzi ją jako osobę posiadającą wiele zalet, których on sam nie ma, a w konsekwencji tego, uznając jej przewagę, wyposaża ją także w to, co w nim najlepsze.

26 listopada. Werter nawiązuje nowe znajomości. Bliski staje się dla niego hrabia C.

24 grudnia. Werter wyraża swoje niezadowolenie z pracy, ponieważ uciążliwe staje się dla niego zachowanie przełożonego – Posła. Pisze do Wilhelma: Jest to pedantyczny cymbał, jakich mało na świecie, powolny i drobiazgowy, jak stara kumoszka. Nigdy nie jest zadowolony z siebie, przeto niczym go zadowolić nie sposób. Poseł sugeruje Werterowi, że brak mu fachowej, konkretnej wiedzy i potrafi jedynie posługiwać się wyszukanym słownictwem, którego nie wypada używać w pismach urzędowych. Główny bohater Cierpień… krytycznie wypowiada się na temat przedstawicieli elit społecznych. Uważa, że ich wysokie mniemanie o sobie jest nieuzasadnione; czuje wobec nich niechęć. Choć dostrzega naturalną konieczność istnienia podziałów stanowych, sprzeciwia się przesądom klasowym. Poznaje niejaką pannę B., jednak nie zajmuje ona w jego sercu miejsca ukochanej.

20 stycznia. List ten skierowany jest do Lotty. Werter wyraża w nim swoją tęsknotę. Podkreśla, że w przeciwieństwie do znajdujących się w jego otoczeniu ludzi, jest mu bardzo bliska.

8, 17 lutego. Bohater z powodu nieporozumień z przełożonym jest niezadowolony z pracy do tego stopnia, że postanawia z niej zrezygnować. Minister, kierując do niego list, prosi go, aby tego nie robił.

20 lutego. Werter, nie poinformowany o tym wcześniej, dowiaduje się o ślubie Alberta i Lotty. Choć wiadomość ta sprawia mu wielki ból, życzy szczęścia młodej parze.

15, 16 marca. Werter zwierza się Wilhelmowi z doznanych upokorzeń. Spotkała go wielka zniewaga ze strony arystokracji: został wyproszony z przyjęcia u hrabiego C., ponieważ w przeciwieństwie do obecnych na nim osób był mieszczaninem. Czuje się poniżony tym bardziej, że niektórzy starali się go pocieszyć. Wszystko to w połączeniu z cierpieniem spowodowanym nie rokującą spełnienia miłością do Lotty, wywołuje w nim rozpacz. Po raz kolejny myśli o samobójstwie.

24 marca. Werter rezygnuje z zajmowanego stanowiska. Przystaje na propozycję Księcia, który zaprosił go na wieś.

5, 9 maja. Główny bohater Cierpień… odwiedza rodzinne strony.  Tam uświadamia sobie całkowity upadek marzeń swojego dzieciństwa, a także swe niepowodzenia jako dorosłego człowieka. Tak pisze o opinii Księcia na jego temat: ceni (…) wyżej mój rozum i talenty niż serce, z którego jestem przecież dumny, gdyż ono jest źródłem całej mej siły, mego szczęścia i niedoli. To, co wiem, posiąść może każdy, tylko serce me jest moją wyłącznie własnością. Po raz kolejny podkreśla, że intensywność uczuć uważa za miarę swej wartości i wyjątkowości.

25 maja, 11 czerwca. Werter chce wziąć udział w wojnie, jednak pomysł ten, szybko wyperswadowany mu przez Księcia, okazuje się tylko jego chwilową zachcianką. Tytułowy bohater Cierpień… postanawia wyjechać, ponieważ czuje się tutaj obco i pragnie być bliżej Lotty.

29 lipca. Werter łączy się w Lottą w wyobraźni. Jest przekonany, że byłaby z nim szczęśliwsza niż z Albertem, ponieważ nikt nie potrafi jej zrozumieć tak dobrze jak on i zaspokoić jej pragnień.

4 lipca.  Zrozpaczony Werter postanawia wrócić, by być bliżej Lotty. List rozpoczynają jego pełne pesymizmu słowa: nadzieje wszystkich ludzi kończą się rozczarowaniem, a to, czego oczekują, idzie na marne. Po przyjeździe do Wahlheim z przykrością zauważa, jak bardzo zmieniło się życie wielu mieszkających tu ludzi. Dowiaduje się, że mąż poznanej przez niego kobiety nie załatwił pomyślnie sprawy spadkowej i zachorował na febrę, a ich syn, którego widok tak bardzo go kiedyś urzekł, zmarł.  Wszystko to pogłębia jego kryzys psychiczny.

4 sierpnia. Werter nie odnajduje ukojenia nawet w marzeniach o śmierci Alberta. Zauważa, że towarzysząca mu do niedawna radość w chwilach, gdy mógł spędzać czas z Lottą, przeobraziła się teraz w niewysłowione męki.

3 września. Tytułowy bohater Cierpień… pisze do swojego przyjaciela: nie pojmuję doprawdy, jak ją może, jak śmie kochać inny, gdy ja ją kocham tak wyłącznie, tak bardzo, tak gorąco, kiedy niczego ponad nią nie znam, nie widzę i nie posiadam!

4 września. Krajobraz jesienny współgra z uczuciami Wertera. Bohater relacjonuje Wilhelmowi swoją rozmowę z parobkiem. Ów człowiek powiedział mu, że z powodu swojej miłości do wdowy, nie mogąc opanować pożądania, doprowadził do sytuacji, w której doszło do ich zbliżenia. Jednak brat kobiety, dowiedziawszy się o łączącym ich bliskim uczuciu, zmusił go do opuszczenia domu. W takiej sytuacji wdowa przyjęła na służbę kogoś innego i z powodu niezgody z bratem zamierza wyjść za niego za mąż.  Parobek jest tym zrozpaczony. Werter bardzo mu współczuje.

15 września. Przygnębienie Wertera potęguje ścięcie znajdujących się do niedawna na terenie probostwa orzechowych drzew. Przypuszcza, iż nakazała to zrobić żona pastora. Dochodzi do wniosku, że gdyby zajmował inne miejsce w hierarchii społecznej (jak Książę), ukarałby osoby  odpowiedzialne za ten stan rzeczy.

Szybko jednak zmienia zdanie, zauważając, że wówczas nie byłby tak uczuciowy i wszystko to byłoby mu obojętne.

12 października. Werter czyta pieśniOsjana.

26 października. Główny bohater Cierpień… zastanawia się nad swoją rolą w życiu Lotty i Alberta.  Nie potrafi dokonać jednoznacznego samookreślenia: z jednej strony uważa się za ich przyjaciela, z drugiej zaś dostrzega, że w związku tym nie ma dla niego miejsca; bez niego także przecież byliby szczęśliwi. Wszystko to sprawia, że czuje się skrajnie przygnębiony. Słowa posiadam tyle, a bez niej wszystko jest mi niczym dowodzą jego emocjonalnego uzależnienia od Lotty.

3, 8 listopada. Werter wyraża swoje pragnienie śmierci. Cierpienie, wywołane w nim miłością do Lotty, sprawia mu ból tym silniejszy, że pamięta, jak bardzo do niedawna, dzięki temu uczuciu, był szczęśliwy. Główny bohater Cierpień… zaczyna szukać ucieczki od rzeczywistości w alkoholu.

15 listopada. Werter posuwa się do bluźnierstwa, porównując się do przeżywającego męki Chrystusa. Uważa, że Bóg jest obojętny wobec jego cierpienia.

21, 22 listopada. Werter analizuje każde słowo i gest Lotty. Zastanawia się, jak powinien odczytać jej dobrotliwe i łagodne spojrzenie, wyrażające jednocześnie także współczucie. Odznaczając się przy tym szlachetnością uważa, że nie może rościć sobie do niej żadnych praw, ponieważ jest własnością innego.

24 listopada. Werter obserwuje zachowanie ukochanej. Dochodzi do wniosku, że Lotta bardzo mu współczuje, lecz nie może mu pomóc. W słowach rad bym jej doznać, a potem zginąć, odpokutowując swój grzech nieświadomie zapowiada swoją desperacką próbę zbliżenia do Lotty.

26 listopada. Główny bohater Cierpień… zwierza się przyjacielowi, że uważa, iż nikt nie zaznał tak wielkich mąk, jakie stały się udziałem jego życia. Upatruje w tym swojej wyjątkowości.

30 listopada. Uwagę Wertera zwraca obłąkany, który mimo jesiennej pory szuka kwiatów dla ukochanej. Jak się później okazuje, to Henryk, młodzieniec, który pracował u ojca Lotty jako pisarz. Ów człowiek, zakochawszy się w Lotcie, nie mogąc opanować swoich uczuć, wyznał jej miłość. Została ona jednak podeptana, a on sam zmuszony do zwolnienia zajmowanego miejsca.   Werter dochodzi do wniosku, że Henryk jest w lepszej sytuacji od niego, ponieważ nie odczuwa swojej tragedii.

4 grudnia. Wielki ból przekracza granicę wytrzymałości Wertera. Lotta, dostrzegając rozpacz  wywołaną w nim wspomnieniem wspólnie spędzonych chwil,  zauważa jego chorobę.

6 grudnia. Werter popada w obłęd. Wyraża wobec Wilhelma przekonanie, że życie ma wartość tylko wtedy, gdy towarzyszą mu intensywne doznania.

Wydawca do czytelnika

Następuje proces rezygnacji Wertera. Pogrąża się on w rozpaczy. Pod wpływem ogromnej intensywności bólu psychicznego bardzo się zmienia: staje się mało aktywny i zgorzkniały.

Choć kryje się ze swoim stanem emocjonalnym, osoby przebywające w jego towarzystwie zauważają, że bardzo cierpi. Pod wpływem obłędu zaczyna odznaczać się wrogim stosunkiem do męża Lotty.  Coraz bardziej zaburza życie młodych małżonków. Albert, spostrzegając, iż jego obecność jest uciążliwa dla Wertera, przestaje uczestniczyć w rozmowach przyjaciela z Lottą. Tytułowy bohater Cierpień… dowiaduje się, że ów zakochany w swojej pani parobek zabił człowieka, który zajął jego miejsce w życiu wdowy. Jego los uważa za podobny do swojego. W przeciwieństwie do innych mieszkańców Wahlheim bardzo mu współczuje i broni przed komisarzem. Rozmowie tej przysłuchuje się Albert. Wyraża słowa pełne potępienia dla takiego czynu. Później, podczas rozmowy z Lottą, przekonuje ją i siebie, że dla ich dobra konieczne jest radykalne ograniczenie kontaktów z Werterem. Główny bohater Cierpień… zastanawia się nad moralnością przyjętej postawy wobec świata. Zauważa, że jest z nim w ciągłym konflikcie i nie potrafi znaleźć w nim miejsca.

Liczne rozterki i przykre wspomnienia napełniają go melancholią. Coraz silniej ogarnia go rozpaczliwe pragnienie odebrania sobie życia. Cel ten wyraźnie zarysowuje się w sferze jego zamiarów. 20 grudnia odwiedza Lottę. Ta sugeruje mu, że zaburza on spokój w jej małżeństwie. Przekonuje młodzieńca, że uzależnienie emocjonalne od niej wiedzie go do zatraty, dlatego też powinien wyjechać i wyleczyć się z melancholii. Radzi mu, żeby znalazł odpowiednią dla siebie kobietę, by później wspólnie mogli kontynuować swoją przyjaźń. Jej argumenty go jednak nie przekonują. Nazajutrz Werter zaczyna pisać list do Lotty (będzie dodawał do niego kolejne ustępy wraz z rozwojem wydarzeń). Wyraża w nim swoje pragnienie śmierci. Zauważa, że w trójkącie miłosnym, w którym tkwi, nie ma już dla niego miejsca, dlatego postanawia umrzeć. Lotta, nie będąc tego świadoma, czuje niepokój. Cierpi razem z Werterem, jednak nie może mu pomóc.  Mimo że kocha Alberta, mężczyzna ten nie jest jej obojętny. W głębi serca darzy go podobnym uczuciem, jednak szlachetność nie pozwala jej na skrzywdzenie Alberta.  Następnego dnia, podczas nieobecności jej męża, ponownie odwiedza ją Werter. Jego obecność wprawia ją w radość. 

Młodzieniec czyta jej przełożone przez siebie pieśni Osjana. Oboje pod ich wpływem popadają w stan przypominający trans. Ogarnia ich wzruszenie. W pewnym momencie Werter porywa ją w ramiona i zaczyna namiętnie całować. Pierwsza z miłosnego zapomnienia wyzwala się Lotta.

Nie potępia zachowania Wertera, lecz obdarza go pełnym miłości spojrzeniem i zwraca się do niego w słowach: to raz ostatni… Werterze! Nie zobaczysz mnie nigdy!, a później wybiega z pokoju. Młodzieniec daremnie oczekuje jej powrotu. Podejmuje wtedy ostateczną decyzję o popełnieniu samobójstwa.  Rozpaczliwie woła do ukochanej: żegnam cię Loto! Żegnam na zawsze! Po opuszczeniu jej domu błąka się po okolicy. Wraca do siebie późnym wieczorem. Kontynuuje pisanie listu do Lotty. Prosi ją o przebaczenie. Wyraża przekonanie, że są sobie przeznaczeni i połączą się w innym, pozaziemskim, lepszym wymiarze rzeczywistości i będą tam wiecznie szczęśliwi. Następnego dnia Werter posyła służącego do Alberta, by pożyczył od niego pistolety (informuje go w liście, że wybiera się w podróż). Podaje je chłopcu Lotta, przyzwalając w ten sposób milcząco Werterowi na popełnienie samobójstwa. Główny bohater Cierpień… załatwia wszystkie sprawy przed ostatecznym rozstaniem się ze światem.

Pisze wiadomość do Wilhelma, dziękuje mu w niej za przyjaźń i przekazuje słowa pożegnania matce. Kończy także list do Lotty, w którym czyni ją współwinną swojej śmierci. Pozostawia w nim szczegółowe wskazówki, co do tego, w jaki sposób chce być pogrzebany: w najbardziej odległej części cmentarza, pośród dwóch lip. Poleca, by pochować go w ubraniach, które ma na sobie: w niebieskim fraku i żółtej kamizelce. Punktualnie o dwunastej w nocy przerywa pisanie i popełnia samobójstwo, strzelając do siebie pistoletem w głowę. Kona w straszliwych męczarniach. Nazajutrz o szóstej rano dogorywającego młodzieńca znajduje służący. Przerażony, natychmiast informuje o tym Alberta i sprowadza lekarza, jednak okazuje się, że Wertera nie można już uratować. Młodzieniec umiera w południe. Zostaje pochowany tego samego dnia o jedenastej wieczorem, w miejscu, które sam sobie wybrał. Obecność komisarza podczas agonii Wertera sprawia, że niemalże nikt nie dowiaduje się o jego śmierci. W pogrzebie uczestniczy jedynie ojciec Lotty wraz ze swoimi synami. Brak na nim Alberta i ukochanej Wertera, która ciężko się rozchorowała. Trumnę młodzieńca niosą rzemieślnicy. W uroczystości pożegnalnej nie uczestniczy duchowny.

Dodaj komentarz