Niezwykle lapidarny utwór Drewno pochodzi z wydanego w 1956 roku tomiku zatytułowanego Poemat otwarty. Różewicz skoncentrował w króciutkiej formie bogatą i wymowną treść. Wiersz ten jest przykładem liryki opisowej, zawiera poetyckie przedstawienie drewnianej rzeźby Jezusa Chrystusa, który upadł – jak się domyślamy – pod ciężarem krzyża:
Drewniany Chrystus
z średniowiecznego misterium
idzie na czworakach
Podobne, wysoce sugestywne sceny widywano w kulturze czasów średniowiecza w słynnych misteriach. Szerszy europejski kontekst tego obrazu wyłania się z analizy Jacka Kopcińskiego: „W średniowiecznych świątyniach europejskich wystawiane były misteria, czyli przedstawienia liturgiczne ukazujące m.in. sceny Męki Pańskiej i Zmartwychwstania. W misteriach wielkopostnych centralnym miejscem inscenizacji był Grób Pański. W Wielki Piątek drewnianą figurę zdjętego z krzyża Chrystusa składano do grobu i zasłaniano. >>W poranek wielkanocny wciągano na sklepienie na sznurach, tak że wzlatywała ponad zasłonę z uniesionymi rękami, na których krwawe ślady błyszczały w geście triumfalnego błogosławieństwa<< – pisze historyk teatru Zbigniew Raszewski. Lot drewnianego Chrystusa w średniowiecznym misterium symbolizował jego zwycięstwo nad śmiercią i zmartwychwstanie. W wierszu Różewicza cierpiący, poniżony i bezsilny Chrystus jest wyłącznie znakiem śmiertelnej kondycji człowieka.” [J. Kopciński, Przeszłość to dziś, Stentor, Warszawa 2004, s. 183.]
Brak najistotniejszego symbolu Męki Pańskiej, czyli krzyża, w dalszej części utworu, czyni tę biblijną scenę upadku wykadrowaną – celowo niekompletną. Poeta zwraca tym zabiegiem uwagę czytelnika nie na zbawczy aspekt męki Chrystusa, lecz na Jego ludzką naturę. „Cały w czerwonych drzazgach” wzbudza empatię – uświadamia ból fizyczny, jakiego musiał zaznać Chrystus. Ten pojedynczy wers można również czytać jako opis rzeźby pokrytej polichromią, zniszczonej pod wpływem czasu, dlatego zachowanej jedynie we fragmentach. Poeta, ale również rzeźbiarz opisanej figury, przedstawiają Chrystusa podobnego do czworonożnego zwierzęcia:
w cierniowej obroży
z opuszczoną głową
zbitego psa
Jest to obraz upodlenia, poniżenia i głębokiego smutku – do takiego uczucia odnosi się związek frazeologiczny „zbity pies”. Taki człowiek jest słaby i nie potrafi się bronić – jest to skutkiem przemocy, jakiej doświadczył.
Zastosowana w wierszu dwustopniowa metaforyzacja (personifikacja drewnianej rzeźby, a następnie nadanie jej „atrybutów” kojarzonych z psem – obroża i epitet „zbity pies”, czyli animizacja) odziera Syna Bożego z boskości, eliminując tym samym patos.
Słowa zamykające utwór – „jak to drewno łaknie” – wyodrębnione w osobnym wersie, w powierzchownej interpretacji sygnalizują przesuszenie tworzywa, z jakiego wykonana jest rzeźba, a w głębszym odczytaniu wyrażają ważne człowiecze pragnienie miłości i współczucia. Słowo „łaknienie” ożywia martwotę drewna, dlatego ten krótki liryk wywiera tak duże wrażenie i maluje obraz bardzo autentycznego, niemalże namacalnego cierpienia. Ma się to przyczynić do refleksji nad Męką Chrystusa i jej znaczeniem oraz przypomnieć, że jest to Bóg, który poniósł śmierć krzyżową z miłości do człowieka. Podobny cel – by nakłonić do takich refleksji – miały średniowieczne misteria. Różewicz w mistrzowski sposób nakłania do niej stosując pauzę i milczenie, które dokładniej analizuje Kopciński: „…nagła pauza tworzy miejsce dla niczym niezafałszowanych emocji – przede wszystkim współczucia. Milczenie – jedna z najważniejszych kategorii w poezji Różewicza – to także znak bezradności człowieka współczesnego wobec kruchości ludzkiego życia i nierozstrzygalnych problemów egzystencji. Fraza kończąca Drewno (…) nie stanowi żadnej puenty. Jest zapisem porażającego odczucia ludzkiej męki, po którym nie sposób wypowiedzieć nawet słowa.” [J. Kopciński, op.cit., s. 183.]