Laura i Filon Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej odwołuje się na prawach aluzji literackiej do identycznie zatytułowanej znanej sielanki Franciszka Karpińskiego. Poetka sięgnęła zatem do konwencji sentymentalizmu, ukształtowanej jeszcze w epoce oświecenia.
Mimo to utwór jest całkowitym zaprzeczeniem sentymentalnej sielanki. Jego lektura wzbudza niepokój, przynosi rozczarowanie czytelnikowi przyzwyczajonemu do pogodnej atmosfery poezji Karpińskiego.
Polemikę z tradycją sentymentalizmu zapowiada już początek wiersza:
A jawor był szumiący, ponury i siny,
Miał dużo, dużo liści, jak drzewo na sztychu.
Spójnik „a” i następujące po nim słowa zdają się uzupełniać treści zawarte w utworze Karpińskiego. O tym, że Laura i Filon Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej stanowi uszczegółowienie oświeceniowej sielanki, świadczy także to, iż nie ujawniający się podmiot liryczny buduje swoją wypowiedź w czasie przeszłym.
Pierwsza strofa wiersza zawiera opis przyrody. Upersonifikowany motyw natury służy poetyckiemu odkłamaniu sztuczności sytuacji lirycznej wiersza i zarazem nadaje naturalnym rekwizytom świata przedstawionego status pełnoprawnych bohaterów. Jawor, wokół którego spotykali się bohaterowie sielanek, okazuje się szumiący, ponury i siny, choć miał dużo, dużo liści. Takie jego opisanie niweczy sielskość krajobrazu, przekonuje o jego stagnacji, zamarciu. Służy to deprecjacji gatunku sielanki i sentymentalnej konwencji literackiej. Wydawałoby się, że nagła zmiana tonacji kolorystycznej – ukazanie na tym tle malin – odmieni nastrój utworu, ale to przynosi jeszcze większy niepokój: uosobione maliny naigrywają się półgłosem z obserwowanych postaci:
– Koszyk miły pleciony był z cienkiej wikliny,
maliny w nim różowe śmiały się po cichu…
Kolejne dwie strofy prezentują tytułowych bohaterów. Zabiegowi uosobienia przyrody w poprzedniej zwrotce odpowiada tu animalizacja Filona, czyli nadanie mu cech zwierzęcych (był jak pasikonik) oraz próba uprzedmiotowienia Laury (postać z książkowej ilustracji). Zachwianie podstawowych proporcji w ukazaniu obrazu natury i portretów postaci prowadzi do podkreślenia niespójności sielankowej rzeczywistości. Nie są oni, jak Laura i Filon z utworu Karpińskiego, naturalnie zachowującymi się ludźmi o autentycznych uczuciach. Ich wizerunek jest zaprzeczeniem utrwalonego w tradycji wyobrażenia sielankowych bohaterów:
Filon w zielonym fraczku był jak pasikonik,
Laura miała łzy w oczach i przepaskę modrą,
wśród książkowej, pożółkłej i francuskiej woni
leżała, chudą rękę oparłszy o biodro.
Nie wyglądają jak pasterze – mają na sobie modne, francuskie stroje. Filon w swojej kruchości zostaje porównany do polnego owada. Zmizerniała Laura wylewa łzy nad francuskimi romansami, ale na oczach ma przepaskę modrą. Wskazuje to na ambiwalencję jej stosunku do własnych przeżyć. Oboje ukazani są niczym „papierowe” postaci – pozbawione realistycznych cech, nieprawdziwe, niemalże martwe. Ich przeznaczeniem jest odejście w niepamięć:
Przyszli w proch się rozsypać (płascy jak kwiat w książce)
pod umówionym, sinym, szumiącym jaworem:
smutny, zielony Filon, Laura w modrej wstążce,
w bladej sukni, i w wielkiej kamei z amorem.
Bohaterowie ci znajdują się w bezruchu. Nie rozmawiają ze sobą, nie podejmują żadnego działania. Cierpią, nie mogąc odnaleźć szczęścia w miłości: Filon jest smutny, a Laura ma łzy w oczach. Po ich uczuciu pozostał jedynie naszyjnik z amorem.
Istotną funkcję w wierszu Jasnorzewskiej pełni kolorystyka. Kolor stanowi tu nieodłączny atrybut opisywanych motywów (jawor siny, maliny różowe, zielony fraczek, przepaska modra, pożółkła woń, modra wstążka, blada suknia). Służy on wartościowaniu emocjonalnemu przedstawianych zjawisk. Pastelowe barwy tonują jaskrawość różowych, zielonych i niebieskich odcieni i tworzą gamę odsyłającą do przeżyć, które straciły swój blask. Z plastycznego zestawienia bladych i intensywnych tonów wypływa także refleksja nad przemijaniem.
Ponadto uwagę zwraca wszechstronność ujęcia efektów artystycznych: występują tu (w przewadze) wrażenia wzrokowe (jawor siny), ale prócz tego również dźwiękowe (jawor szumiący) i zapachowe (francuska woń). Ów zabieg dowodzi synestezji obrazu (synestezja to zjawisko polegające na łączeniu wrażeń oddziałujących na różne zmysły) i wynika zapewne ze skamandryckiej filozofii natury.
Szeregi epitetów często układają się w linearne ciągi (jawor szumiący, ponury i siny, dużo, dużo liści, koszyk miły, pleciony, umówiony, siny, szumiący jawor, książkowa, pożółkła i francuska woń, smutny, zielony Filon).
Wiersz Pawlikowskiej to wyraz sprzeciwu wobec sentymentalnego modelu miłości. Niewątpliwie poetka darzy sympatią tytułowych bohaterów, porusza ją ich los, jednak, mimo to, odrzuca sentymentalną manierę fałszywej uczuciowości. Jasnorzewska sugeruje, że manifestacja „czułości serca” jest jedynie pozą, za którą nie kryją się prawdziwe uczucia i obnaża bezwartościowość konwencjonalnych sielanek. Odrzuca literackie wzorce przeżywania miłości i wskazuje, że uczucie to niepotrzebnie zostaje poddawane idealizacji, która nakazuje uważać autentyczną więź między dwojgiem ludzi za nieosiągalną. Starzejący się motyw staje się punktem wyjścia w uniwersalnych przemyśleniach na temat znikomości rzeczy, po których pozostaje tylko sentyment.
(z tomu Różowa magia, 1924)