Utwór „Zostawcie nas” stanowi specyficzny apel zbiorowego podmiotu lirycznego, stanowiącego głos pokolenia, które przeżyło wojnę, do pokolenia młodszego – tych, którzy nie pamiętają zdarzeń z lat 1939-1945. Uporczywie powtarzane polecenia „zapomnijcie o nas ” i „zostawcie nas”, otwierające utwór i spinające go klamrą, są jednocześnie napominaniem, skargą, krótką, smutną opowieścią, ale też pamiątką po ludziach, którzy doświadczyli traumy II wojny światowej, dlatego utwór ten wydaje się być bogatym w znaczenia.
W pierwszej strofie pojawia się związek frazeologiczny, odsyłający do kategorii normalności:
Zapomnijcie o nas
o naszym pokoleniu
żyjcie jak ludzie
zapomnijcie o nas
Robić coś „jak człowiek”, „jak ludzie”, oznacza postępować zgodnie z przyjętymi normami, po prostu, bez „dziwactw”, ekscesów, itp. Podmiot liryczny każe młodszemu pokoleniu, niedotkniętemu bezpośrednio doświadczeniem wojny, żyć bez wspominania o niej, bez wchodzenia w jakikolwiek związek z tymi wydarzeniami. – a więc nie dociekanie, nie zadawanie pytań tym, którzy przeżyli – „zapomnijcie o nas / nie pytajcie o naszą młodość”.
Podmiot liryczny uznaje zatem, że normalnością, spokojnym, zwyczajnym życiem, na jakie zasługuje człowiek, będzie unikanie tematu tak trudnego. Podmiot liryczny, będący głosem pokolenia Kolumbów, nie kieruje tych kategorycznych nakazów o zapomnieniu i „zostawieniu wyłącznie z troski o tych którym udało się urodzić w spokojniejszej godzinie. W kolejnych częściach utworu dowiadujemy się bowiem, że po prostu samo wracanie pamięcią do tamtych przeraźliwych wydarzeń jest tak trudne, że domyślamy się, iż z samego szacunku dla majestatu cierpienia, powinniśmy zrozumieć niechęć i stanowcze słowa podmiotu. Można przypuszczać, że ludzie obciążeni doświadczeniem wojny potrzebują teraz samotności i mają skłonność do izolowania się, skoro „zazdrościli kamieniom i roślinom”. Podmiot informuje zatem, że lepiej bezpieczniej byłoby w tamtych czasach być przedmiotem lub zwierzęciem. W kolejnych częściach wiersza kontynuowane są tego typu porównania:
chciałbym być szczurem
mówiłem wtedy do niej
chciałabym nie być
chciałabym zasnąć
i zbudzić się po wojnie
mówiła z zamkniętymi oczami
Nastąpiła tu zmiana podmiotu lirycznego na pierwszoosobowy, który przytacza liryczny dialog – słowa swoje, oraz kobiety, którą domyślamy się, że darzył uczuciem, skoro wyróżnił ją w utworze. Ich relacja jest jednak pozostawiona w domyśle na dalszym planie, gdyż najsilniejsze było w nich wtedy poczucie całkowitej klęski i ciągłego strachu – to ono odebrało im chęci do życia, stworzyło marzenie o zniknięciu, o możliwości obudzenia się ze złego snu, jak w bajce.
Z jednej strony możemy czytać ten wiersz jako wyraz specyficznej troski pokolenia Kolumbów o młodsze, kolejne generacje – nie chcą oni obciążać ich swoją przeszłością, swoimi wspomnieniami, bo są świadomi, jak trwały uraz zostawiła w ich psychice wojna. Sądzą, że inni powinni być wolni od tego kompleksu. Nie chcą przenosić ciężaru swojej przeszłości na następnych. Z drugiej strony wiersz Różewicza paradoksalnie i uporczywie przypomina czytelnikom wielu kolejnych pokoleń o tamtych tragicznych wydarzeniach, stosując aluzję literacką.
Warto w tym kontekście wspomnieć, iż współczesne badania nad postpamięcią (pamięcią zapośredniczoną), udowadniają, iż człowiek może dziedziczyć traumę po swoich przodkach – rodzicach, a nawet dziadkach. Wydarzenia takie jak wojna, wpływają na psychikę w sposób silny i istotny, często nieuświadomiony. Mają więc odbicie w zachowaniu, sposobie myślenia o świecie – wpływa to w sposób oczywisty na każdą sferę życia, dlatego pokolenia wychowywane przez osoby dotknięte traumą, nie mogę wzrastać w całkowitym oderwaniu od tamtych wydarzeń. Potwierdza to również wiersz Różewicza.