Sztuka, zgodnie z teorią Zygmunta Freuda jest formą wyrażania swoich emocji i potrzeb. Każdy człowiek w swoim życiu tworzy lub kontempluje jakiś rodzaj działalności artystycznej — literatury, malarstwa, muzyki czy też kina. Gdy porusza ona jednostkę, prawdopodobnie trafia w sedno ludzkie, odbiorca utożsamia się w pewien sposób z dziełem. Na podstawie tego można uznać, że sztuka odzwierciedla nastroje społeczne i aktualny stan ducha grupy. Pozwala więc określić aktualną kondycję ludzką. Pomaga to więc również w określeniu nastrojów społecznych na przestrzeni epok.
Dzieła mogą więc korespondować ze stanem emocjonalnym człowieka, jak również bohaterem literackim. Oglądany przez Tomasza Judyma z „Ludzi Bezdomnych” Stefana Żeromskiego obraz przedstawia cierpiącego mężczyznę, rybaka. Jego nędza porusza z uwagi na ogrom krzywdy, jaka go dotyka, widać jego spracowane dłonie, mizerne, wychudzone ciało. Postać „Ubogiego rybaka” została wystylizowana przez Puvisa de Chavannesa na Chrystusa. Lekarz z modernistycznej powieści utożsamia się z postacią na płótnie. Pochodził z biednej rodziny szewskiej, mimo awansu społecznego nie zapomniał, skąd pochodził. Prawdopodobnie wynikało to z ogromu pracy, jaki musiał włożyć w naukę, by dostać się na studia lekarskie, a potem się na nich utrzymać. Widział brak reakcji osób uprzywilejowanych na zło i biedę mieszkańców Powiśla. Ma w sobie poczucie niesprawiedliwości, buntuje się przeciw takiej rzeczywistości — próbuje działać przez wygłoszenie pracy na temat higieny w Paryżu i możliwego przeszczepienia ich do Warszawy. Organizuje również lecznice dla najbiedniejszych, gdzie zajmuje się nimi nieodpłatnie. Ukazuje więc stan bohatera, jego przeszłość i doświadczenia.
Rybaka można interpretować również jako przykład rozkładu społeczeństwa. Bogaci i uprzywilejowani płaczą przy obrazie, jednak przejmuje ich jedynie ten wycinek rzeczywistości na pięknym symbolicznym obrazie, a nie realne problemy. Nie dopuszczają ich do siebie, są więc zakłamani, obłudni. Wtedy należy patrzeć na niego przez pryzmat negatywnej kondycji ludzkiej, marazmu społecznego. Społeczeństwo jest zepsute, ubogie moralnie, nie przejmuje się już drugim człowiekiem.
W opozycji do tego można interpretować pojawiająca się w powieści „Wenus z Milo”. Antyczna rzeźba reprezentuje świat antyczny, zasady przyświecające ludziom epoki. Reprezentuje ona piękno, harmonię, sztukę i dobro. Ideały te kontrastują z obrazem de Chavannesa, gdzie widoczny jest brud, bieda, zło i cierpienie. Wskazuje to na różny charakter epoki, gdy w modernizmie rósł wpływ dekadencji, w antyku do głosu dochodziły wartości stoickie i epikurejskie.
Oddawanie stanu ducha w sztuce widać jednak głównie w epokach, gdy pozwalano ludziom na swobodne ukazywanie emocji, choć główne nurty każdego okresu musiały odzwierciedlać poglądy większości artystów i społeczeństwa dającego im aprobatę. Analizując więc literaturę epoki, można uchwycić nastrój epoki oraz dostrzec obraz średniego człowieka danego czasu. Na podstawie romantycznych ballad, takich jak „Romantyczność”, „Lilije” Adama Mickiewicza i preromantycznego „Króla olch” klaruje się obraz epoki oddanej naturze i wierzeniom ludowym. Dominuje również nastrój tajemnicy i grozy. Ludzie skłonni byli poddawać się melancholii, wierzyli w zjawiska nadnaturalne. Martyrologia bohaterów w „Dziadach” oraz popularny motyw sprawiedliwości dziejowej pokazuje cierpienie Polaków i represje, którymi byli poddawani. Człowiek oczekiwał od literatury wzorców zachowań gloryfikujących i nadających sens ich cierpieniu pod zaborami.
W inny sposób kondycję człowieka mogą oddawać obrazy. Zdzisław Beksiński w swojej sztuce oddawał emocje przez surrealistyczne kompozycje, popularne w nurcie współczesnym. Pełne grozy płótna (a raczej deski, ponieważ charakterystyczne dla jego twórczości jest malowanie na płycie pilśniowej farbami olejnymi) oddawały jego lęki, emocje i stan psychiczny. Reagował w ten sposób na zło, które było wszechobecne i chciał w ten sposób zamanifestować swoje zdanie. Widać to między innymi na obrazie „Krajobraz cmentarny”, gdzie w szokujący sposób ukazał zmarłych. Wcześniejszy artysta Edvard Munch wyraził swój niepokój w ramach cyklu „Krzyk”. Była to forma reakcji na niepokój związany z przełomem XIX i XX wieku oraz napięciem zbliżającej się wojny — konflikty narodowościowe na Bałkanach i narastający spór kolonialny. Magdalena Abakanowicz w instalacji „Tłum” rozważa stan człowieka XX wieku, kiedy przez masowość kultury i globalizację zanikał indywidualizm jednostki. Autorka odzwierciedla więc nastroje społeczne i ewentualne zagrożenia płynące z nowej rzeczywistości.
Sztuka od zawsze ukazuje stan ducha społeczeństwa bądź jednostki. Pozwala na odbicie moralnej i emocjonalnej rzeczywistości, dzięki czemu odbiorcy mogą się z nią utożsamiać. Stąd istnienie artystów i filozofii głównego nurtu, które miały aprobatę społeczeństwa. Badanie kultury z perspektywy czasu pozwala na lepsze poznanie społeczeństwa z przeszłości i łatwiejsze zrozumienie podejmowanych przez nich decyzji, jak również realiów życia w danej epoce.