Choć można by sądzić, że Ignacy Rzecki jest człowiekiem dużo starszym od Wokulskiego, w rzeczywistości ma zaledwie cztery lata więcej. Nie wiek, a wyznawane przez niego, anachroniczne już wartości romantyzmu sprawiają, że traktowany jest przez innych jak stary człowiek.
Pan Ignacy pochodzi z proletariatu miejskiego. Prawdopodobnie dlatego idee powszechnej równości i sprawiedliwości są mu tak bliskie. Mieszkał wraz z ojcem i ciotką na warszawskim Starym Mieście. Mimo że żyli skromnie, jego dzieciństwo było szczęśliwe. Ojciec, najpierw wojskowy, a później woźny w Komisji Spraw Wewnętrznych, wychował go w atmosferze przepełnionej kultem cesarza Francuzów, Napoleona Bonapartego. Po śmierci starego Rzeckiego ciotka małego wówczas Ignacego wyszła za mąż za przyjaciela ich rodziny, pana Raczka, zaś sam Ignacy, zgodnie ze swoją wolą, został uczniem w sklepie Mincla. Tam nauczył się rzadko spotykanej wśród kupców sumienności i uczciwości.
Dla samotnego i nie posiadającego rodziny Rzeckiego praca stanowi główną treść życia. To przy tym także szlachetny i skromny człowiek oraz bezgranicznie oddany Wokulskiemu przyjaciel. Bardzo cierpi, gdy słyszy opinie krzywdzące Stanisława i boleje nad ich niesprawiedliwością. Nie zmienia się nawet wówczas, gdy boleśnie odczuwa oddalenie się od niego przyjaciela. Choć z czasem przestaje rozumieć poczynania Wokulskiego, zawsze pozostaje mu w pełni oddany. Łączy go z nim głęboka więź prawdziwej przyjaźni. To właśnie ona nakazuje mu zrobić wszystko, co w jego mocy, by połączyć kochanego Stacha z panią Stawską, w której sam jest zakochany.
Z kart Pamiętnika starego subiekta wyłania się obraz człowieka niezwykle mądrego życiowym doświadczeniem i przemyśleniami, które sprowadzają się do refleksji, że światem rządzi bezsensowny przypadek, zaś człowiek jest jedynie bezwolną marionetką w rękach losu.