„Akademia Pana Kleksa” to powieść Jana Brzechwy o przygodach Adasia Niezgódki w niezwykłej szkole, prowadzonej przez tytułowego pana Ambrożego Kleksa. Dyrektor szkoły doskonale zna czary, dzięki czemu szkoła jest pełna magii. W toku nauki niezwykłych przedmiotów szkolnych przewija się wiele magicznych przedmiotów.
Jedną z rzeczy pełnych magii jest powiększająca pompka. Przypomina przyrząd do oliwienia różnych zawiasów, jednak po przyłożeniu do przedmiotu i naciśnięciu denka pompki, dany przedmiot powiększał się w ciągu kilku sekund. Pan Kleks zwiększał w ten sposób rozmiar różnych rzeczy i istot. Mały kawałeczek mięsa stawał się obiadem dla wszystkich uczniów, okulary rowerem, a niemowlę dorosłym człowiekiem. Pompka działała tylko w przypadku nagłej potrzeby, a później zmieniała przedmioty z powrotem do ich normalnego kształtu.
Innymi przedmiotami pełnymi magii były baloniki. Mieniły się one na różne kolory, a u ich podstawy przywiązane były małe koszyczki. Pan Kleks trzymał je w podziemiach. W razie potrzeby wkładał swoje oko do koszyczka, by mogło polecieć tam, gdzie sam dyrektor nie mógł. Pan Kleks wysyłał oko na ulicę, by zobaczyć, co się dzieje i popatrzeć na ludzi, a także na księżyc, odkrywając istnienie księżycowych ludzi.
Kolejną rzeczą, która nosiła znamiona magii, było senne lusterko. Każdy z chłopców miał takie przy swoim posłaniu. Lusterko miało za zadanie odbijać sny i zachowywać je w swej pamięci. Każdego ranka w trakcie apelu pan Kleks zbierał lusterka i oglądał sny chłopców. Później je hierarchizował i oceniał w głębi ducha. Pochwalił Adasia za najbardziej niezwykły sen, jaki udało mu się zobaczyć.
Równie magiczne były jadalne farby, które zawierały w sobie wszystkie znane nam smaki. Niebieska barwa związana jest z kwaśnością, zielona ze słodyczą, czerwona z gorzkością, a żółta ze słonością. Smaki pośrednie powstawały w momencie połączenia odpowiednich kolorów ze sobą i dodania innych barw. Zielona, biała i szara we wspólnym miksie dawała smak wanilii, żółta i brązowa czekolady, a srebrna, czarna i seledynowa to posmak ananasa. Chłopcy uwielbiali jadalne farby i zajadali się nimi za każdym razem, kiedy była taka możliwość.
Dużo magicznych przedmiotów znajdowało się w szpitalu chorych sprzętów, gdzie leczono meble i inne zepsute rzeczy. Czarami objęty był chociażby młoteczek, plasterek rodem z Anglii i słoiczek z żółta maścią. Wszystkie magiczne przedmioty zostały przez pana Kleksa użyte, by naprawić tramwaj. Najpierw dyrektor opukał pojazd młoteczkiem, osłuchał małą słuchawką, a motor i korbę posmarował maścią. Oś została przetarta jodyną z buteleczki, a części drutu opatrzone plasterkiem.
Dwa magiczne przedmioty zostały znalezione przez chłopców – Adasia i Artura. Królowa Żabka, która była ich wcześniejszą właścicielką, pozwoliła im je zabrać. Był to złoty kluczyk, otwierający wszystkie zamki na świecie oraz złoty gwizdek, przenoszący do dowolnego miejsca.
Adaś postanowił oddać Królowej Żabce złoty kluczyk, za co otrzymał Żabkę Podajłapkę. Była to malutka żabka o jasnym, zielonym kolorze, która żywiła się ziarenkami ryżu. Adaś trzymał ją we włosach, a żabka pomagała chłopcu, kiedy był gospodarzem przyjęcia w Akademii.