Poświęcenie się dla własnych wartości to cecha rzadko spotykana w dzisiejszym świecie zdominowanym przez pieniądz i szybką oraz łatwo dostępną rozrywkę. Wiara w ideały nie jest dzisiaj zbyt gloryfikowaną rzeczą. Literatura jednak, a także dawne wierzenia, utrwalają postawy, które stały u zarania ludzkości – są więc w pewien sposób wyznacznikiem człowieczeństwa. Jednym z najważniejszych tego typu wyznaczników jest właśnie umiejętność poświęcenia się w imię wyższych wartości.
Doskonały przykład powyżej opisanej postawy możemy odnaleźć już w wierzeniach starożytnej Grecji, które stanowią podstawę kultury europejskiej, a które zostały brawurowo opisane przez Jana Parandowskiego w Mitologii. Występuje tam między innymi postać tytana Prometeusza, któremu Zeus, władca Olimpu, nakazuje powołanie do życia człowieka – istoty niewolniczej, której zadaniem będzie praca na cześć bogów i wielbienie ich. Prometeusz rzeczywiście stworzył człowieka, lecz kiedy zobaczył tę słabą i kruchą istotę, pokochał ją całym sercem i nie chciał się zgodzić na to, żeby była ona do cna wykorzystywana przez bogów. Postawił więc postąpić wbrew rozkazowi Zeusa i wykradł z Olimpu boski ogień, a następnie przekazał go człowiekowi i nauczył go się nim posługiwać.
To dało człowiekowi samodzielność i większą niezależność od bogów. Mogli bowiem bronić się przed dzikimi zwierzętami, a także samodzielnie sobie gotować i być przez to silniejsi. Prometeusz nauczył ich także hodowli zwierząt oraz uprawy roślin, co właściwie całkowicie ludzi uniezależniło. Kiedy dowiedział się o tym Zeus, nie krył swojej wściekłości, że tytan złamał jego rozkaz i pozbawił go w pełni poddanych i zależnych od niego niewolników. Taka zniewaga nie mogła ujść buntownikowi na sucho. Zeus postanowił przykuć go do jednej ze skał Kaukazu i sprawić, by każdego dnia przylatywał do niego wielki jastrząb, który wydziobywał mu wątrobę. Ta z kolei miała każdej nocy odrastać tak, by męka Prometeusza trwała w nieskończoność. Wybawił go od niej dopiero Herakles w trakcie jednej ze swoich słynnych prac.
Prometeusz jest przykładem tego, że niekiedy trzymanie się własnych wartości niesie za sobą ryzyko zemsty ze strony tych, którzy nie kierują się w życiu szlachetnością i jedyne, co widzą, to własny zysk. TO jednak czyni ofiarę Prometeusza jeszcze bardziej wartościową, ponieważ postąpił on zgodnie z podpowiedzią serca, mimo iż wiedział, że za takie nieposłuszeństwo czeka go surowa kara.
Również w nieco bardziej współczesnej literaturze polskiej możemy spotkać przykłady bohaterów, którzy byli w stanie poświęcić się w imię wyższych wartości. Choćby tytułowy bohater dramatu autorstwa Juliusza Słowackiego, pt. Kordian. Był to młody poeta, który w wyniku podróży po całej Europie doznał zawodu na wszystkich wartościach swojej młodości – miłości, uczciwości, przywiązaniu do literatury oraz patriotyzmie. Ujrzał, że ludzie na świecie kierują się wyłącznie żądzą pieniędzy i władzy. To doprowadziło go do wielkiej zmiany, której kulminacją był monolog na górze Mount Blanc, gdzie Kordian zmienił się w dojrzałego wieszcza, postanowił poświęcić swoje życie walce o wolność ojczyzny. Po powrocie do kraju dołączył do organizacji konspiracyjnej, lecz widząc jej opieszałość postanowił samodzielnie dokonać zamachu na życie samego cara i w ten sposób wyrazić narodowy bunt przeciwko zaborcy. W ostatniej chwili jednak naszły go wyrzuty sumienia i do zamachu nie doszło, a ona sam został złapany, aresztowany i skazany na śmierć.
W obu powyższych przykładach mamy do czynienia z ludźmi, którzy są gotowi do poświęcenia się w imię wyższych wartości, takich jak choćby szeroko rozumiana wolność ludzka. W obu przypadkach jednak bohaterowie ci są w jakiś sposób tłamszeni, karani za wierność zasadom i uczciwość. Świadomość nieuniknionej kary sprawia, że poświęcenie się w imię wyższych wartości jest czynem jeszcze bardziej szlachetnym i jeszcze bardziej godnym naszego szacunku, ponieważ dzisiaj rzadko jesteśmy stawiani w sytuacji tak ekstremalnych wyborów i zmuszani do podjęcia decyzji. .