Każdy człowiek przeżywa okres młodości. Najczęściej wiąże się on z gwałtownymi przemianami w ciele i psychice. Nastolatkowie często przeżywają różnego rodzaju bunty — wobec rodziców, bliskich, porządku społecznego i politycznego. Wynika to z nagłych, bardzo intensywnych zmian wynikających z dojrzewania. Działanie osoby młodej będzie częściej lekkomyślne, ponieważ nie ma doświadczenia i ciężej ocenić ewentualne konsekwencje czy złe scenariusze. Wynika to również z faktu, iż młodzież ma mniej do stracenia, nie ryzykuje pozycji czy dorobku własnego życia, dlatego najczęściej właśnie ona zajmuje się przemianami.
Młodzi częściej mają silne idee i plany, które chcą zrealizować. Są także bardziej podatni na manipulacje, co niesie za sobą wiele zagrożeń. Dlatego tak ważną rolę odgrywają w życiu dzieci rodzice, którzy kontrolują ich zachowania. Cezary Baryka, główny bohater „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego zaczyna zachowywać się w sposób nieodpowiedni w momencie, gdy ojciec wyjeżdża na wojnę. Matka nie umie nad nim zapanować. Początkowo opór czternastolatka dotyczy zasad narzuconych przez rodziców oraz szkoły, jednak gdy w 1917 rozpoczyna się rewolucja komunistyczna w Baku, sympatyzuje z nią. Nie widzi zagrożeń i kłóci się z matką, która kilkukrotnie wskazuje mu, że ta droga nie prowadzi do niczego. Bolszewicy rozkazują oddawać dobra, przez co społeczeństwo ubożeje. Ważnym elementem historii Cezarego jest fakt, iż chodzi na spotkania komunistów, zajmuje się działalnością rewolucyjną, jednak nie zadaje pytań, skąd matka ma pieniądze na jedzenie. Wynika to z pozycji rodziny.
Zauważenie konsekwencji przewrotu zajmuje mu dużo czasu. Pierwszym momentem, gdzie zaczyna wątpić w jej słuszność, jest skazanie matki za ukrywanie kosztowności (które trzymała, by zapewnić dziecku dobrobyt) na ciężkie roboty, w których efekcie umiera. Druga sytuacja zmieniająca jego podejście to wojna tatarsko-ormiańska, w której nastolatek musi brać udział. Widzi ogrom ofiar, które pochłonął konflikt i rewolucja. Rozumie przez to, że liczba śmierci niewinnych nie była warta takiego przeprowadzenia rewolucji.
Inny obraz rewolucji, czysto teoretycznej Żeromski ukazuje podczas pobytu w Polsce młodego Baryki. W ostatniej części powieści politycznej mieszka on u Szymona Gajowca, przyjaciela matki. Dojrzały mężczyzna reprezentuje poglądy pro państwowców, jest on z resztą pracownikiem ministerstwa. Uważa, że zmiany są potrzebne, ale należy przeprowadzać ewolucyjnie. Inaczej będzie zbyt wiele niekoniecznych ofiar. Wie, że rozwiązanie to nie jest doskonałe i również będą pokrzywdzeni (niekoniecznie chodzi o śmierci, ale nawet osoby żyjące w niesprawiedliwym systemie). Przeciwne poglądy reprezentuje Antoni Lulek. Młody człowiek chce rewolucji na wzór Rosji, choć nie brał w niej udziału. Student przypomina Cezarego sprzed 1917 roku, ponieważ również nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji głoszonych przez siebie haseł. Można uznać go za malowanego komunistę, co widać w scenie, gdy przyjeżdża po Barykę bryczką, symbolem burżuazji na tajne spotkanie socjalistów. Udział w tajnych zgromadzeniach biorą głównie nastolatkowie i studenci. Potwierdza to założenie, iż z wielu względów łatwiej manipulować młodymi, ale są oni także skłonni do wiary w idee niemożliwe do zrealizowania. Świat często jest wtedy czarno-biały, choć w rzeczywistości ma wiele odcieni szarości.
Patrząc na bohaterów epoki romantyzmu, działalność wywrotową i działania narodowowyzwoleńcze podejmują głównie młodzi. W więzieniu Sobolewski, Konrad i pozostali osadzeni to osoby młode, około dwudziestoparoletnie, często mający całe życie przed sobą. Postanawiają poświęcić się jednak próby odzyskania niepodległości. Postaw martyrologii młodzieży polskiej w „Dziadach” części trzeciej można znaleźć jeszcze bardzo wiele. Adam Mickiewicz pokazał to w salonie warszawskim. Scena ukazuje dwie skrajne postawy młodych oraz osób starszych, doświadczonych życiowo. Przy stole siedzą osoby lubiące aktualny stan rzeczy, oczywiście woleliby wolny kraj, ale nie ma to dla nich priorytetowego znaczenia. Towarzystwo stolikowe rozmawia po francusku, są to osoby światowe, ale pokazuje to także strach przed ewentualnymi konsekwencjami. Młodzi stoją przy drzwiach, co podkreśla ich gotowość do walki. Mówią do siebie po polsku, widać, że chcą walczyć. Rozmawiają także o tematach związanych z cierpieniem i represjami spotykającymi spiskowców. Marzą o wolnym kraju i za wszelką cenę zamierzają to zapewnić. Nie mają rodzin, dzieci, pozycji, dlatego łatwiej im zdecydować się na taki krok, ryzykując zesłanie w głąb Rosji.
Powodów, dla których bunt z wiekiem zanika, jest wiele. To nie tylko przemiany biologiczne (hormonalne, wzrost, dojrzewanie), ale także czas klaryfikowania poglądów. Młodzież chce buntować się przeciw porządkowi społecznemu, z którym się nie zgadzają. Dla wielu nastolatków i młodych dorosłych świat nie ma odcieni szarości, a wszystko można uznać za dobre lub złe, bez niczego pośrodku. Łatwiej wtedy również zdecydować się na kroki, które ciężej podjąć w momencie posiadania pewnej pozycji, pieniędzy, rodziny. Nikt nie chce wtedy ryzykować. Młodzi muszą uważać, ponieważ łatwiej nimi manipulować oraz ciężej ocenić ewentualne konsekwencje ich czynów.