Bohater tragiczny jest konstrukcją, której historia sięga aż do czasów antycznych, kiedy to postaci na scenie przeżywały dylematy i sytuacje, których nie można było zmienić ani im zapobiec. Bohaterowie stawali przed dylematami moralnymi, których nie dało się rozwiązać i zmuszeni byli podejmować dramatyczne decyzje. Taki los spotkał także głównego i tytułowego bohatera powieści poetyckiej Adama Mickiewicza, czyli Konrada Wallenroda. Historia tego rycerza wpisuje się bowiem w doskonale w założenia i cechy charakterystyczne bohatera tragicznego.
Konrad Wallenrod poznał, czym jest życiowa tragedia już jako dziecko, gdy najazd krzyżacki zniszczył jego rodzinną wioskę, a on sam został przez Krzyżaków wzięty do zamku na wychowanie. Nie miał on na te wydarzenia wpływu, nie mógł im zapobiec, jednak zmieniły one kształt całego jego życia. Wychowywany przez zakonników Konrad pewnego dnia dostał się pod opiekę starego śpiewaka, Halbana, który rozbudził w chłopcu miłość do Litwy, poczucie patriotycznego obowiązku oraz gorącą nienawiść do Krzyżaków. Od tego momentu Wallenrod żył w swoistym rozdwojeniu – wciąż wiele łączyło go z Krzyżakami, nienawidził ich jednak i planował ich upadek. Jednocześnie gorąco kochał swoją ojczyznę, w której od dawna nie był.
Los Wallenroda nieustannie wymuszał na nim dokonywanie trudnych etycznie wyborów. Żył on tak naprawdę, korzystając z dwóch różnych tożsamości, które wykluczały się wzajemnie. Zakonnicy wychowali go, nauczyli go wszystkiego, co potrafił, uczynili go rycerzem, a potem swoim Wielkim Mistrzem. Z kolei Litwa była jego ojczyzną, którą odebrano mu w dzieciństwie, a dokonali tego właśnie Krzyżacy. Halban zaś nieustannie pobudzał w nim patriotycznego ducha i zachęcał do podejmowania działań, mających na celu uwolnienie Litwy. Wallenrod żył więc w dwóch światach i musiał dokonać między nimi wyboru, który mimo wszystko nie był tak do końca oczywisty. Ostatecznie zdecydował, że jest prawdziwym Litwinem i to właśnie swojej ojczyźnie poświęcił całe życie.
Tragedia Wallenroda polegała jeszcze na innym konflikcie – jego życia prywatnego z obowiązkiem wobec ojczyzny. By uratować Litwę, musiał się on poświęcić, zrezygnować z prywatnego szczęścia i życia, co oznaczało na przykład porzucenie jego żony, Aldony. Nie mogła ona uczestniczyć wraz w nim w działaniach, mających na celu sabotowanie Zakonu Krzyżackiego. Wallenrod musiał ją opuścić, by wypełnić swoje zadanie. W ten sposób wyrzekł się on wszystkiego, co było mu miłe lub bliskie. Była to cena, jaką zapłacił za wolność swojej ojczyzny, jednak z pewnością nie uczyniło to jego poświęcenia prostszym czy łatwiejszym.
Wallenrod wciąż też miota się między czynami moralnie właściwymi a zdradą. Jako rycerz i chrześcijanin powinien przestrzegać specyficznego dla tego stanu kodeksu moralnego. Jednak jedyną bronią Wallenroda jest podstęp i to właśnie jego musi używać do walki z Krzyżakami. Wallenrod działa według zasady “cel uświęca środki”, dlatego decyduje się na wiele wątpliwych moralnie przedsięwzięć, jak na przykład porzucenie wojsk krzyżackich w trakcie bitwy, za co zostaje skazany na karę śmierci. Nie można przez to jednoznacznie stwierdzić, czy Wallenrod był zdrajcą czy bohaterem, co tylko pogłębia tragizm jego postaci. Ostatecznie Konrad oddaje także swoje życie ojczyźnie – po zdradzie, której dokonał, wie, że zostanie zabity przez Krzyżaków, dlatego wcześniej popełnia samobójstwo. Nie jest mu dane powrócić do ojczyzny i cieszyć się jej odzyskaną wolnością, mimo że to właśnie jemu Litwini zawdzięczają wybawienie. Jest to więc sytuacja tragiczna, podkreślająca dramatyczne losy bohatera, jakim był Konrad Wallenrod.