Nie mijam – interpretacja

Czesław Janczarski to polski poeta XX wieku. Był twórcą dwutygodnika „Miś”, a swoje wiersze publikował między innymi w „Świerszczyku”, czy „Płomyczku”. Poezja dla dzieci stanowiła główny nurt jego pisarstwa, choć wydał także siedem tomów wierszy dla dorosłych. Był twórcą kultowej postaci i jednego z najpopularniejszych bohaterów dziecięcych minionego wieku – Misia Uszatka. Wiersz „Nie mijam” jest wyjątkowy, ponieważ może zostać skierowany zarówno do osoby dorosłej, jak i do najmłodszych. 

Nie mijam – budowa wiersza i środki stylistyczne

Wiersz „Nie mijam” Czesława Janczarskiego składa się z trzech strof o nieregularnej liczbie wersów. Nie zastosowano w nim rymów. 

Podmiot liryczny zdradza swoją obecność za pomocą czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np. nie mijam”, „ myślę”. Mamy zatem do czynienia z przykładem liryki bezpośredniej.

Zastosowano tu kilka środków stylistycznych, między innymi epitety, np. „ szum odrzutowca”, „ zerwany kwiat”, „ psim zębem”, metafory, np. „ ludzie tak często mają podstępny krok kocich łap”, czy anaforę, czyli powtórzenie, pojawiające się na początku wersów, np.:„ nie mijam” i „ czy”. W tekście znalazły się też pytania retoryczne, np.: „„ czy nie mijają”, „ czy schylają się”. Zestawienie kilku pytań retorycznych z rzędu, tworzy kolejny środek stylistyczny, jakim jest wyliczenie. 

Cały utwór wydaje się być wewnętrznym rozważaniem i refleksją podmiotu lirycznego, który rozlicza sam siebie z pomocy każdemu słabszemu stworzeniu, ale także oczekuje tego samego od innych ludzi, a liczne pytania retoryczne skłaniają także odbiorcę do głębokich przemyśleń. W utworze zainspirowano się polskimi przysłowiami, jednak przedstawiono je w delikatniejszy, bardziej subtelny sposób, tak, aby utwór miał pozytywniejszy wydźwięk dla najmłodszego odbiorcy, np. zamiast „patrzeć na siebie wilkiem”, mamy „psim zębem patrzą na siebie wrogo”. Zamiast wyrażenia „być chytrym jak lis”, dostajemy „podstępny krok kocich łap”. 

Nie mijam – interpretacja wiersza

Empatia i zrozumienie

Podmiot liryczny to osoba niezwykle empatyczna, pomocna, czuła na krzywdę każdego nawet najmniejszego stworzenia. Nie obraca się obojętnie od bólu, krzywdy i słabości. Szanuje naturę, kocha zwierzęta, jest częścią tego świata. Taka postawa jest charakterystyczna dla filozofii franciszkańskiej.

Żeby dostrzec ranną mrówkę, motyla i psa z kulawą nogą – trzeba rozglądać się dookoła. Niestety w dzisiejszym pędzie nie zwracamy uwagi na innych. Biegniemy do pracy, szkoły. Zakupy robimy w pośpiechu. Często nie mamy czasu nawet dla naszych bliskich i na rozwój osobisty.

Podmiot liryczny obawia się, że dzieci które teraz pełne są empatii, dziecięcej miłości, niewinności, za chwilę wkroczą w dorosłość, która sprzyja obojętności. Osoba mówiąca zastanawia się, czy dzieci bawiące się na dworze potrafią jeszcze dostrzec słabsze stworzenia, czy nadal są zdolne do bezinteresownej pomocy, czy w dzisiejszych czasach taka postawa jest jeszcze możliwa. 

Rozwój odbierający człowieczeństwo

Osoba mówiąca w utworze zwraca uwagę na rozwój naszej cywilizacji. Żyjemy w epoce atomu, ale to wcale nie sprawia, że jesteśmy lepsi, wyrozumialsi, bardziej opiekuńczy. Wręcz przeciwnie – każde z nas dąży do celu, niektórzy nawet „po trupach”.

Stajemy się podstępni, fałszywi. Trwa tak zwany wyścig szczurów. Każdy z nas pragnie awansu, lepszych ocen w szkole, bogactwa. Nie czerpiemy już radości z obcowania z naturą. Nie stać nas na bezinteresowną pomoc, czułe gesty. Dorośli zapominają, że dzieci obserwują ich ruchy, a następnie naśladują. To my uczymy je empatii, opiekuńczości. Możemy pokazywać najmłodszym piękno świata i nauczyć szacunku do każdej, nawet najmniejszej istoty.

Utwór niewątpliwie skłania do refleksji nad wszechobecną znieczulicą. Czasem nie potrafimy, nie chcemy być bezinteresowni. Nie odczuwamy potrzeby niesienia pomocy nawet drugiemu człowiekowi. Czekamy, aż zrobi to ktoś inny, żebyśmy mogli zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia, o ile jeszcze je mamy. 

Podsumowanie

Wiersz „Nie mijam” Czesława Janczarskiego porusza temat wszechobecnej znieczulicy i braku empatii, który obserwujemy w dzisiejszych czasach. Zatracamy się w pogoni za rozwojem, majątkiem, tytułami naukowymi, tym samym gubimy swoje człowieczeństwo. Podmiot liryczny obawia się, że dzieci wkraczające w dorosły świat i czerpiące autorytet ze starszych, stają się obojętne na krzywdę innych stworzeń.

W wierszu możemy dostrzec filozofię franciszkańską, tzn. uwielbienie i miłosierdzie dla otaczającego świata i każdego z najmniejszych braci. Dzięki temu utworowi każdy z odbiorców może zadać sobie pytanie, czy jest empatyczny, potrafi nieść bezinteresowną pomoc, czy dostrzega słabszych i chorych?