Tadeusz Różewicz zasłynął głównie dzięki swojej wybitnej poezji, jednak był on także cenionym prozaikiem, dramaturgiem, scenarzystą oraz tłumaczem literatury węgierskiej. Był autorem licznych zbiorów wierszy, między innymi tomu Poemat otwarty, wydanego w roku 1957. Wywodzi się z niego poruszający utwór Krzyczałem w nocy, który odwołuje się do dramatycznych wspomnień Różewicza związanych z krwawą, okrutną wojną.
Krzyczałem w nocy – analiza i środki stylistyczne
Omawiany utwór jest bardzo zwięzły, składa się z dwóch zwrotek trzywersowych, jednej strofy dwuwersowej oraz pojedynczego wersu. Poeta zupełnie zrezygnował z zastosowania znaków interpunkcyjnych, dając czytelnikowi pewną dowolność intonacji. W wierszu nie pojawiają się także rymy, jest to tak zwany wiersz biały. Jego budowa jest zdecydowanie nieregularna.
Utwór przyjmuje charakter osobistego wyznania osoby mówiącej, która wypowiada się w formie liryki bezpośredniej. Podmiot ujawnia swoją obecność poprzez czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej oraz odpowiednie zaimki (krzyczałem, we mnie, moje wnętrzności). Jest to mężczyzna opisujący swój koszmar senny, krwawe wspomnienia nawiedzające go we śnie oraz budzące z krzykiem. Atmosfera tekstu jest więc pesymistyczna, przygnębiająca i przepełniona smutkiem.
Co charakterystyczne dla twórczości Tadeusza Różewicza, język utworu jest prosty, poeta zrezygnował ze skomplikowanej leksyki oraz nadmiernie wyszukanych środków stylistycznych. Minimalistyczna warstwa artystyczna pozwala uniknąć patosu oraz przesadnej wzniosłości. Zabiegi zastosowane przez poetę to uplastyczniające jego sen epitety (cicho uśmiechnięci, moje wnętrzności, zimne martwe, moje oczy). Pojawiają się także zwięzłe metafory, opisujące towarzyszące osobie mówiącej emocje, strach oraz niepewność (ostrze ciemności). Choć treść omawianego wiersza jest krótka oraz oszczędna w swej formie, to jednocześnie wyraźne przemawia do czytelnika, porusza jego uczucia, trafnie oddaje traumę podmiotu lirycznego.
Krzyczałem w nocy – interpretacja
Istnieją bardzo wyraźne przesłanki wskazujące, że podmiot liryczny utożsamiać można z samym Tadeuszem Różewiczem. Świadczą o tym przede wszystkim zbieżności biograficzne – autor jako nastolatek zaciągnął się do wojska, brał czynny udział w działaniach wojennych, a jego brat został zamordowany przez nazistów.
Poeta z pewnością doświadczył wielu tragedii, był naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń, krwawych walk. Jako osoba mówiąca w utworze wraca do wydarzeń z przeszłości. Widziała ona śmierć swych bliskich, cierpienie dzieci i dorosłych, przelewaną na ulicach krew żołnierzy i cywilów. Trauma nigdy jej nie opuściła, mimo upływu czasu ból oraz strach nie przemijają. Wojna nie pozwala o sobie zapomnieć – wspomnienia wracają do podmiotu lirycznego nawet podświadomie, nocami, pod postacią sennych koszmarów. Śnią mu się osoby zmarłe, które nie mogą mówić, przedstawia on czytelnikowi swe senne mary. Ofiary cicho się uśmiechają, nie są groźnymi duchami, nie chcą dla niego krzywdy, jednak sama ich obecność przypomina o brutalnym sposobie, w jaki przedwcześnie zginęli. Pojawia się kontrast pomiędzy pogodnymi duchami, a ich dramatycznym losem na ziemi. Czuje on ostrze, które przecina jego wnętrzności, jest zimne, przywodzi na myśl obojętność okupanta wobec wszechobecnej śmierci. Z rozciętego ciała na nowo wylewają się dramatyczne obrazy, doznane za młodu cierpienie.
Powrót pamięcią do czasów wojny sprawia, że mężczyzna budzi się z krzykiem, prześladujące go widmo konfliktu jest wciąż tak samo żywe, zadane rany bolą nie mniej niż lata temu. Dla podmiotu lirycznego, pokojowa rzeczywistość nie jest gwarantem bezpieczeństwa, a jedynie stanem przejściowym, okresem pomiędzy kolejnymi wojnami. Trauma na zawsze już będzie mu towarzyszyć, wspomnienia będą uporczywie powracać w formie sennych koszmarów, krwawe obrazy czają się ukryte w podświadomości. Okrucieństwo i dehumanizacja wroga były tak ogromne, że nie sposób wymazać ich z pamięci. Osoba mówiąca dzieli się z odbiorami swym snem, powraca do czasów wojny, być może jest to dla niej sposób na poradzenie sobie z bólem, strachem oraz wszystkimi innymi negatywnymi emocjami. Konflikt zbrojny zakończył się, ale dla podmiotu lirycznego będzie trwał już na zawsze, odcisnął na nim zbyt silne piętno, by kiedykolwiek minąć.
Podsumowanie
Wiersz Krzyczałem w nocy odwołuje się do wspomnień, które dręczyły samego Tadeusza Różewicza. II Wojna Światowa wybuchła, gdy autor był osiemnastolatkiem. Już jako młody, wciąż niedojrzały mężczyzna, musiał walczyć o swoją ojczyznę. Podczas krwawych walk doświadczył cierpienia, widział śmierć dorosłych i dzieci, osób obcych, ale też swoich najbliższych. Widmo konfliktu zbrojnego powracało do niego nocami, podczas snu. Poeta dzieli się więc z czytelnikami swoją traumą, ale także traumą prześladującą wielu innych ludzi, którzy brali udział w wojnie. Opisywanie tragicznych wydarzeń jest także sposobem, aby kolejne pokolenia pamiętały o ofiarach oraz miały na uwadze fakt, że pokój na świecie nigdy nie jest dany raz na zawsze.