Sen to bardzo tajemnicza dziedzina ludzkiego życia, wobec której – mimo oczywiście znacznego postępu technologicznego – nadal pozostajemy w dużej mierze bezradni. Nie wiemy do końca skąd biorą się senne widzenia, ani tym bardziej, czy są jedynie wytworami naszego mózgu, skleconymi z przypadkowych strzępów podświadomości, czy też kontaktem z innym wymiarem, który próbuje w ten sposób się z nami komunikować. Odpowiedzi na te pytania szukają nie tylko specjaliści, lecz także filozofowie i pisarze różnych epok. Nadają oni widzeniom sennym najróżniejsze znaczenia.
Adam Mickiewicz oparł swój najsłynniejszy dramat, pt. Dziady cz. III w dużej mierze na zjawiskach onirycznych i metafizycznych. Bohaterowie dzieła często doznają różnego rodzaju wizji, w snach nawiedzają ich obrazy lub postacie, które prezentują im zjawiska i prawdy w dużej mierze związane z rzeczywistością, trudno więc wierzyć w ich przypadkowość. Zastanawiające jest również to, że te sny w pewien sposób wpływają na życie postaci, dają im do zrozumienia, co mają robić i jak się zachowywać. Najsłynniejszą tego rodzaju wizją w dziele jest oczywiście widzenie Księdza Piotra, którego pokorny kapłan doznaje tuż po wypędzeniu demonów z ciała opętanego poety – Konrada.
Ksiądz Piotr doznaje bardzo niejasnej i metaforycznej wizji, w której widzi przyszłe losy narodu polskiego. Wszystko, czego doświadcza duchowny jest tak naprawdę wykładnią, tzw. mesjanizmu polskiego. Naród polski ma cierpieć i umrzeć, ale potem zmartwychwstanie i będzie przewodził innym narodom Europy i świata, tak samo jak Jezus Chrystus, który musiał umrzeć, żeby zmartwychwstać i zbawić całą ludzkość. To właśnie w opisie tej wizji pada słynna maksyma na temat tego, że imię obrońcy narodu będzie brzmiało „czterdzieści i cztery”, czego do dzisiaj nie udało się rozwikłać.
Sennego widzenia doświadcza również Senator, czyli Nowosilcow, jeden z najbardziej zajadłych zwolenników cara, despota i karierowicz. W swoim śnie jednak widzi on to, czego najbardziej się boi – odtrącenia, degradacji społecznej i utraty łaski cara. Z kolei sam Konrad we śnie widzi anioła, który tłumaczy mu, na czym ma polegać jego duchowa droga i jakie owoce ma przynieść jego uwięzienie. Mickiewicz więc – co charakterystyczne dla romantyków – był przekonany, że sny są częścią świata metafizycznego, który ma bardzo ważne znaczenie dla naszego życia i nie są niczym przypadkowym. Warto więc zwracać na nie uwagę i próbować – oczywiście w granicach zdrowego rozsądku – odgadnąć, co nasza podświadomość chce nam przez nie przekazać.
Przekazywanie różnego rodzaju komunikatów i wizji właśnie w czasie snu ma swoją długą tradycję i sięga aż do czasów antycznych. Warto wspomnieć choćby Pismo Święte Nowego Testamentu, w którym wielokrotnie Bóg przekazywał instrukcje poprzez sen właśnie. Tak było z Józefem, którego anioł właśnie we śnie ostrzegł, że wraz z Marią i dzieciątkiem Jezus muszą uciekać do Egiptu przed wojskami cezara. Również w Starym Testamencie wiele wizji proroków przekazywanych było właśnie w czasie snu (choćby w Księdze Daniela). Także kobieta zostaje przez Boga stworzona w czasie snu mężczyzny, Adama.
W literaturze współczesnej sen również odgrywa bardzo istotną rolę, zwłaszcza w nurcie nazywanym przez wielu realizmem magicznym, w którym rzeczywistość jest przedstawiona z nieco onirycznej perspektywy. Tak jest choćby w przypadku Małej apokalipsy Tadeusza Konwickiego, który pisał o PRL-u z perspektywy bohatera, który postanawia dokonać samospalenia w akcie protestu przeciwko władzy komunistycznej. Cały dzień błąka się po Warszawie, której socjalistyczna codzienność niejednokrotnie myli się czytelnikowi ze snem, ponieważ trudno uwierzyć, że tak wielka szarość i bylejakość mogłaby istnieć naprawdę.
Jak widać na powyższych przykładach, sny i widzenia mają w literaturze bardzo różne zastosowania. Nieraz są to wizje prorocze, innym razem mają charakter wskazówki i instrukcji, a w innych przypadkach są po prostu zwierciadłem, w którym można odbić nierzeczywistą codzienność.