Historia ludzkości obfituje niestety w momenty, które każą nam zadawać sobie pytanie o to, co to znaczy być człowiekiem i gdzie leży granica, poza którą owo człowieczeństwo należy kwestionować. Dużo argumentów do tej dyskusji wprowadził czas II wojny światowej oraz zjawisko obozów zagłady, które zostało dokładnie opisane w literaturze tamtych czasów.
Ludzie, którzy szli to opowiadanie autorstwa Tadeusza Borowskiego, który na własnej skórze doświadczył okrucieństwa niemieckich obozów zagłady. Tytułowi ludzie to kondukt osób skazanych na śmierć w komorze gazowej od razu po trafieniu do obozu, głównie chodziło tu o ludzi pochodzenia żydowskiego. Narrator podkreśla, że ludzie ci cały czas szli, a kolejka wcale się nie zmniejszała. Mężczyzna widzi kondukt każdego dnia i każdej nocy, jego widok towarzyszy mu przy wszystkich czynnościach jakie wykonuje, przy pracy, przy kontaktach z innymi więźniami, przy odpoczynku, przy posiłkach.
W tle wszystkich tych czynności jest kondukt ludzi, którzy za chwilę umrą uduszeni przez truciznę w komorze gazowej. Widok ten, do którego – o zgrozo – więźniowie w pewnym momencie się po prostu przyzwyczajają, stanowi świadectwo ogromu zbrodni, jakiej naziści dopuszczali się w obozach śmierci. Życia straciło wiele milionów ludzi, którzy sprowadzeni zostali niemal do roli wadliwego towaru, który należy zniszczyć. Wyłącznie przez swoją narodowość, na którą w żaden sposób nie mieli wpływu. To dowód absolutnej dehumanizacji – zaprzestania traktowania drugiej osoby jak człowieka. To jednak oprawcy pozbyli się swojego człowieczeństwa, ponieważ ich zbrodnie świadczyły w największej mierze o nich, a nie o ich ofiarach.
Równie wstrząsające świadectwo dehumanizacji człowieka możemy odnaleźć w reportażu autorstwa Hanny Krall, pt. Zdążyć przed Panem Bogiem. Jest to książka opisująca losy powstania żydowskiego w getcie warszawskim w 1943 roku. Opisuje ona losy wszystkich Żydów, którzy zostali wysłani do getta, by tam oczekiwać na wywózkę do obozu. Getto było przeludnione, brakowało żywności i lekarstw, choroby i głód zbierały śmiertelne żniwo. Nie dało się tam żyć, ale Żydzi wiedzieli, że nie mają szan na wygraną. Zdecydowali się jednak walczyć. Marek Edelman, jeden z dowódców powstania przyznał Hannie Krall, że jedyne, o czym mogli zdecydować, to w jaki sposób umrą. Wybrali śmierć z bronią w ręku, niż powolne umieranie w oczekiwaniu na pociąg do komory gazowej.
Człowieczeństwo jest zestawem najbardziej podstawowych cech, jakie w sobie nosimy. Bardzo trudno jest odebrać je człowiekowi. W zasadzie nie jest to możliwe. Możliwe jest natomiast pozbawienie człowieczeństwa samego siebie, jeśli postępuje się wbrew drugiemu człowiekowi, nie szanuje się go, próbuje decydować o jego godności czy życiu. Bardzo dobitnie pokazują to powyższe przykłady, ponieważ to oprawcy pozbawili się człowieczeństwa, pragnąc pozbawić go swoje ofiary. Każdy człowiek ma swoją godność i mamy obowiązek ją uszanować, jeśli pragniemy, by i nas traktowano z szacunkiem. Nie ma innej drogi do harmonii.