Na literaturę warto patrzeć jak na pewne kontinuum. Młodsi twórcy korzystają z dokonać starszych, by stworzyć podwaliny kolejnemu pokoleniu do dalszych odkryć na tym polu. Literaturę charakteryzuje również intertekstualność czyli przeplatanie się pomiędzy sobą niektórych wątków, myśli, sposobów narracji, a nawet bohaterów.
Marek Nowakowski napisał krótkie opowiadanie pt. Górą „Edek”. W opowiadaniu tym przedstawia banalną sytuację, której każdy z nas może być świadkiem każdego dnia. Na zatoczonej ulicy kilka samochodów konkuruje o wolne miejsce parkingowe. Kiedy kierowca malucha, niepozorny intelektualista w okularach, wycofuje auto, by zaparkować jego miejsce zajmuje duży samochód prowadzony przez umięśnionego mężczyznę o tępym wyrazie twarzy. Cham ignoruje w dodatku chęci wyjaśnienia sytuacji. Jest silny, więc może ignorować słabych.
Tytuł sugeruje, że jest to postać wyjęta z dramatu Sławomira Mrożka, pt.Tango. Tam również mieliśmy do czynienia z Edkiem. Edek reprezentował tępą siłę witalności i przemoc, która triumfuje nad intelektualnym i moralnym chaosem. Edek morduje Artura i przejmuje władzę w domu. Nowakowski wykorzystując postać znaną już czytelnikom, chciał zwrócić uwagę na podobny problem. Takich Edków jest w społeczeństwie więcej i mają oni wpływ nie tylko na codzienne sprawy, w których triumfuje przemoc, lecz także na harmonijne i sprawiedliwe życie całego społeczeństwa.
Henryk Sienkiewicz napisał Latarnika, słynną nowelę opisującą losy Józefa Skawińskiego, Polaka, który przez zabory, od czterdziestu lat tuła się po świecie i szuka dla siebie nowej ojczyzny. Jako staruszkowi udaje mu się zakotwiczyć w Aspinwall, gdzie otrzymuje tytułową pracę latarnika. Wykonuje ją dobrze, lecz zapada w apatię i alienację. Brakuje mu ojczyzny, choć zapewne odsuwa od siebie tę myśl. Przychodzi jednak moment, w którym tama pęka.
Skawiński otrzymuje paczkę, w której znajdują się dzieła w języku polskim – języku, którego nie używał i nie słyszał już od bardzo dawna. M.in. Pan Tadeusz Adama Mickiewicza – epopeja, która przecież istniała naprawdę, nie tylko w świecie noweli. Zderzenie z tą twórczością jest tak silne, że Skawiński zapomina o całym świecie, także o swoich zawodowych obowiązkach. Doprowadza do wypadku i traci pracę. Musi wyruszać w dalszą tułaczkę.
Henryk Sienkiewicz umyślnie użył Pana Tadeusza, ponieważ już w czasach pisania Latarnika, czyli w latach 70./80. XIX wieku, dzieło to stanowiło dla Polaków niemal świętość. Wykorzystując epopeję miał pewność, że jego przekaz dotrze do większej ilości czytelników i że zostanie odpowiednio zrozumiany. Przekaz, że tożsamość narodowa znajdzie człowieka zawsze, w każdym zakątku świata, nie ważne jak długo będzie on próbował się jej pozbyć czy o niej zapomnieć. Im dłużej ją wypieramy, tym mocniejsze będzie zderzenia z nią, gdy wreszcie nas dogoni. Przez tym, kim się naprawdę jest, nie ma ucieczki, choćbyśmy nawet i zawędrowali na sam koniec świata tak, jak zrobił to właśnie Józef Skawiński w Latarniku.