II wojna światowa była bezprecedensowym przykładem tego, jak wiele okrucieństwa może przypaść ludzkości w bardzo krótkim czasie. Szczególną uwagą obdarza się losy narodu żydowskiego, który miał zostać przez III Rzeszą eksterminowany. Znakiem te zbrodni stały się getta, w których zamykano Żydów, by tam oczekiwali na transport do obozów śmierci. Niekiedy jedynym wyjściem, pozwalającym zachować godność była walka.
Zdążyć przed Panem Bogiem to reportaż autorstwa Hanny Krall, w którym przeprowadza ona rozmowę z Markiem Edelmanem, kardiochirurgiem, który był dowódcą powstania żydowskiego w getcie warszawskim w 1943 roku. W dużej mierze odbrązowił on mit tego zrywu. Wcześniej bowiem panowała opinia, że powstańcy żydowscy to szlachetni bohaterowie, którzy porwali za sobą całe getto do walki o wyzwolenie.
Edelman jednak mówił, że powstanie było zrywem rozpaczliwym, desperackim, w którym wcale nie brało udziału tak wiele osób, jak sądzono wcześniej. Był to wyraz rozpaczy. Żydzi wiedzieli, że nie mają szans na wygraną, nie liczyli też na łut szczęścia, który pozwoliłby im uniknąć zagłady. Wywołanie powstania było ostatnim aktem zachowania godności – więźniowie woleli zginąć w walce, niż pójść na śmierć pokornie. Takie spojrzenie na powstanie w getcie warszawskim zmienia nieco perspektywę. Sytuacja, w której jedyną drogą zachowania godności jest wybór sposobu, w jaki się umrze, jest prawdziwym dramatem, o którym nigdy nie powinniśmy zapominać.
Reduta Ordona Adama Mickiewicza to poemat, który pisuje jedną z walk w czasie powstania listopadowego. To poetycka wizja tego, jak dochodzi do tego rodzaju konfliktów, kto ponosi za nie największą odpowiedzialność oraz tego, jak przebiega sama walka i co czują biorący w niej udział. Generał Ordon widząc, że nie będzie w stanie obronić powierzonej mu reduty ze względu na przewagę liczebną wroga, gdy pozostaje już sam na polu walki, postanawia odebrać sobie życie i przy okazji wysadzić w powietrze arsenał broni, którego strzegł.
W ten sposób chciał przekuć swoją przegraną w częściowe chociaż zwycięstwo. Co prawda nie wygrałby bitwy, ale też nie wygrałby jej przeciwnik – wojsko carskie – które chciało zdobyć kolejne zasoby broni i odciąć od niej powstańców. W przypadku wygranej Moskale zyskaliby ostateczną przewagę. Generał, czując odpowiedzialność za losy powstania, zdecydował się więc poświęcić własne życie, byle tylko uniemożliwić przeciwnikowi zwycięstwo.
Z pewnej więc perspektywy odniósł porażkę, z innej jednak – zachował godność i zrobił wszystko, co było w jego mocy, by w tak tragicznej sytuacji i w obliczu tak nieuchronnej przegranej, zachować twarz patrioty i Polaka, kochającego swoją ojczyznę.
Walka czasem jest jedyną drogą do zachowania godności. Tym dramatyczniejsze są tego rodzaju wybory, im więcej mamy do stracenia. Książki jak Zdążyć przed panem Bogiem uświadamiają nam, że żyli już przed nami ludzie, którzy dokonywali tego rodzaju drastycznych wyborów. Nawet w momentach, w których wiedzieli, że będą musieli zapłacić za to najwyższą cenę.