Biblia to jedna z najważniejszych ksiąg nie tylko religijnych, lecz także kulturowych naszego świata. Odkąd ukonstytuowała się ona w swojej ostatecznej formie, jest natchnieniem dla rozmaitych artystów różnych epok oraz skarbnicą motywów i wątków. Były one wykorzystywane w przeróżny sposób i w przeróżnych celach. W literaturze polskiej mają one znaczenie szczególne ze względu na wielkie przywiązanie rodzimych pisarzy do religii i życia duchowego.
Dziady cz. III Adama Mickiewicza to utwór przepełniony różnego rodzaju nawiązaniami i motywami biblijnymi. Chrześcijaństwo i cała jego doktryna jest mocno obecna w dramacie Mickiewicza, ponieważ autor pragnął przedstawić losy XIX-wiecznej Polski jako nierozłącznie sprzęgnięte z wolą samego Pana Boga. Sam Konrad, główny bohater dramatu, niejako „dyskutuje” z Bogiem w swojej Wielkiej Improwizacji, co okazuje się być konsekwencją opętania demonicznego i walki aniołów i demonów o jego duszę. Ksiądz Piotr, który wyzwala młodego poetę od tego ciężaru, sam również doznaje wizji, w której widzi jak Polska – na wzór Chrystusa – jest mordowana w mękach, by później powstać z martwych i przewodzić całemu światu i jego narodom.
Jest w Dziadach cz. III również scena, w której młoda szlachcianka spod Lwowa, Ewa, modli się za los studentów litewskich aresztowanych i więzionych. Doznaje ona wizji Matki Boskiej i Dzieciątka, które wije wianek z kwiatów i kładzie jej na głowę. Wszystkie te motywy są sprzężone z historią Polski i z nieszczęśliwym okresem, jaki spadł na nią w XIX wieku, czyli z zaborami. Romantycy często próbowali tłumaczyć tę sytuację właśnie w sposób mistyczny, by w jakiś sposób wytłumaczyć sobie oraz swoim czytelnikom ogrom niezawinionego nieszczęścia, jaki ich dotknął. To, czy im się to udało, to pytanie, na który każdy czytelnik Dziadów musi odpowiedzieć sobie sam po własnej, indywidualnej lekturze.
W Chłopach Władysław Stanisław Reymont opisał tradycyjną polską społeczność wiejską przełomu XIX i XX wieku. Polska wieś znana była ze swojej bogobojności i religijności. Święta kościelne i obrzędy liturgiczne stanowiły „regulator” cyklu życia rocznego niemal na równo z porami roku.
Głównego bohatera, Macieja Borynę, widzimy u schyłku jego życia. W pewnym momencie fabuły staje się umierający. W ostatnim momencie swojego życia wychodzi jednak w pole i na w pół świadomie wykonuje gesty zbliżone do siana ziarna na wiosnę. W ten sposób nie tylko oddaje hołd ziemi, którą kochał i uprawiał przez całe życie, a która utrzymywała jego i jego rodzinę, lecz także wykonuje gest nieledwie biblijny. Zbliża się bowiem do wizerunku siewcy z przypowieści Jezusa Chrystusa z Nowego Testamentu. Siewca na zawsze pozostaje już symbolem stwórcy, który sieje ziarno życia, by wyrosło na ziemi życie. W biblii był oczywiście porównywany do samego Boga.
Przedśmiertny akt Boryny jest więc symboliczny na wiele sposobów, choć pierwsze co przychodzi na myśl to oczywiście skojarzenie natury religijnej, metafizycznej, biblijnej. Oto w tej scenie spełnia się biblijne powiedzenie „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.