Epikureizm – definicja, cechy, przykłady

W starożytności powstało wiele nurtów filozoficznych. Jeden z nich głosił potrzebę poszukiwania przyjemności w życiu i unikania cierpienia. Opracowany w IV wieku p.n.e przez Epikura, stał się z czasem znaczącym rywalem stoicyzmu. Epikureizm, bo o nim mowa, nie był jednak prostym hedonizmem – dążeniem do jak największej ilości rozkoszy. Niestety, rozumiany przez większość osób właśnie w ten sposób został wyklęty w świecie chrześcijańskim i podlegał bardzo wnikliwej krytyce.

Epikureizm – definicja i cechy

Epikureizm jest prądem filozoficznym, zapoczątkowanym w Atenach do IV wieku p.n.e. przez Epikura. Był on kompletnym systemem myślowym, niemniej najbardziej skupiał się na nauce etycznej. Najważniejszym założeniem epikureizmu było założenie, iż celem życia jest szczęście. Szczęście rozumiane jest tutaj jako jako brak cierpienia. Stan w którym człowiek pozbawiony jest wszelkich trosk doczesnych Epikur nazywał eudajmonią. Aby go osiągnąć należało unikać rzeczy niosących cierpienia, a kultywować dające przyjemność. Hedonizm ten był jednak dosyć umiarkowany, zakładał bowiem potrzebę hierarchiczności rozkoszy. Filozof uznawał za największą przyjemność radość z samego tylko życia oraz przyrody. Nieco niżej były takie aktywności jak nauka, czy rozważania filozoficzne. Fizyczne rozkosze ciała Epikur uważał za najniższe w hierarchii. Ponadto filozof zalecał, by każda przyjemność podlegała rachunkowi zysku. Wszystkie podejmowane czynności powinno się analizować pod względem ilości dawanej przyjemności, a otrzymywanego cierpienia. Jeżeli bilans był dodatni względem przyjemności, czyn był zgodny z epikurejską moralnością. Umiarkowany hedonizm epikureizmu objawia się również w zaleceniu wytłumiania pewnych potrzeb, gdyż ich zaspokajanie niesie za sobą więcej cierpienia niż przyjemności. Do takich należały min. potrzeby seksualne, czy zbyt wygórowane potrzeby duchowe.

Epikur uważał, że główną przyczyną utraty radości życia przez człowieka jest strach. Lęki dzielił on na cztery rodzaje:

  • lęk przed śmiercią
  • lęk przed gniewem bogów
  • lęk przed cierpieniem
  • lęk przed niemożnością osiągnięcia szczęścia.

Epikureizm miał nieść lekarstwo na wszystkie cztery rodzaje lęków. Istotną dla tej filozofii jest szczególnie jej podejście do kwestii śmierci. Kwestią wyzbycia się lęku przed nią jest uświadomienie sobie, że „dopóki jesteśmy, nie ma śmierci, a gdy ona przychodzi, nie ma nas”. To podejście wiąże się z atomizmem Epikura. Uznawał on bowiem świat za złożony z niezniszczalnych atomów. Ciało po śmierci rozpadało się, a jego cząstki wchodziły w skład nowego. Istniały nawet atomy duszy, które po śmierci rozpływały się, by dać początek nowej. Dlatego też nie warto było bać się śmierci, gdyż w istocie człowiek nie doświadczał tego momentu. Gdy umiera, przestaje bowiem istnieć, tak więc nie może odczuć śmierci. Podobnie było z bóstwami, którzy jeżeli nawet istnieli, nie mieli wpływu na losy atomów we wszechświecie. Dlatego też wielu filozofów, głównie chrześcijańskich, oskarżało epikurejczyków o ateizm.

Przykłady epikureizmu

De reum natura

Poemat napisany przez rzymskiego poetę Lukrecjusza około I wieku p.n.e. Zawiera on główne założenia epikureizmu, przedstawione w formie poetyckiej. Tytuł oznacza dosłownie O naturze rzeczy i całkowicie oddaje tematykę utworu. Wysnuwane tam tezy dotyczą w dużej mierze atomistycznej teorii Epikura oraz jej wpływu na postrzeganie świata. Lukrecjusz wnioskował m.in. zmianę jako jedyną stałą wszechświata oraz obieg materii w przyrodzie. Co ciekawe postulował również brak Absolutu, boskiego architekta rzeczywistości.

Do Leukonoe (Pieśni)

Jedna z pieśni rzymskiego poety Horacego, z której to pochodzi słynne carpe diem – chwytaj dzień. Poeta nie wyraża tu czystej nauki Epikura, łączy ją bowiem ze stoicyzmem, radzi jednak cieszyć się każdą chwilą swojego życia. Umyka ono nieubłaganie, nie warto więc starać się przewidzieć jego biegu. Jedyne co się liczy to stan obecny i radość, którą ze sobą niesie. Krótkie chwile szczęścia są bowiem miarą ludzkiej nadziei.

Dodaj komentarz