Toast – interpretacja

Jan Lechoń był polskim poetą należącym do literackiej grupy Skamander, tworzącym w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Jednym z jego słynniejszych tomów wierszy był zbiór Srebrne i czarne, opublikowany w roku 1924. Pochodzi z niego utwór Toast, który jest nostalgiczny, melancholijny i porusza zagadnienia nietypowe dla pochwalających codzienne życie oraz miejski zgiełk Skamandrytów – opowiada o nieuchronnym przemijaniu.

Toast – analiza i środki stylistyczne

Omawiany wiersz ma regularną, klasyczną i stroficzną formę – zbudowany jest z czterech zwrotek, z których każda liczy sobie po cztery wersy (są to tak zwane tetrastychy). Utwór napisano jedenastozgłoskowcem wyznaczającym określoną intonację, rytmu nadają natomiast rymy w okalającym układzie. Na dynamikę wpływają anafory, część wersów rozpoczyna się zwrotem Nic nie ma prócz…

Zastosowana liryka ma charakter bezpośredni, co oznacza, że podmiot liryczny jest jawny oraz wypowiada się wprost. Przemyślenia oraz refleksje przekazuje w imieniu większej zbiorowości – wszystkich ludzi, na których nieuchronnie czeka śmierć. W tym celu wykorzystano cza­sow­ni­ki w pierw­szej oso­bie licz­by mno­giej oraz od­po­wied­nie za­im­ki (nas tru­pio spo­koj­nych, wzro­śniem, pij­my, nasz żal, wznieśmy). Wypowiedź kieruje do odbiorców, którzy muszą przygotować się na spełnienie swego ludzkiego przeznaczenia, nauczyć się akceptować nieuchronny, bezlitosny los.

Aby odpowiednio oddać atmosferę dzieła, autor wykorzystał liczne środki stylistyczne. Dzięki ich zastosowaniu wykreowany został nastrój samotności, melancholii oraz niepokoju,  czyhającego w ciemności zagrożenia. Świat przedstawiony opisany został z pomocą obrazowych epitetów (skarga daremna, czarna krepa, czarny chleb, powszedni chleb, ziemia zmęczona). Opis uzupełniają rozbudowane porównania (jak nam zie­mi, tak zie­mi trze­ba na­szych ko­ści; sre­brzy ją dum­ną jako bry­lant bal­da­chim roz­pię­ty nad trum­ną). Przenośnego charakteru nadają natomiast metafory (wzro­śniem kie­dyś kło­sa­mi mą­dro­ści; księ­życ, któ­ry ci­cho spły­wa na czar­ną kre­pę nocy) oraz personifikacje (zie­mia zmę­czo­na na wie­ki spo­czy­wa). Wiersz, mimo nostalgicznej atmosfery, ma emocjonalne zabarwienie, które ujawnia się poprzez zastosowanie dynamicznego wykrzyknienia (Ach!).

Toast – interpretacja wiersza

Wiersz opisuje zaskakującą wizję opustoszałego świata, ogołoconej ziemi, na której znajdują się jedynie nieliczne pozostałości dawnego życia. Przypomina ona obraz po dramatycznej katastrofie, jednak kataklizm, który wywołał ten stan, nie jest znany. Wszelka siła oraz energia nieodwracalnie zniknęły, roślinność wymiera, liście są wyschnięte, a kwiaty opadły, wieje gwałtowny wiatr, nie napotyka on żadnego oporu. Po dawniej tętniących życiem, gwarnych miastach, nie pozostał żaden ślad. Cywilizacja bezpowrotnie przeminęła, należy już tylko do przeszłości.

Widoczny jest tylko księżyc, którego blask oświetlał zarówno starą, jak i nową rzeczywistość, jego światło spowija krajobraz w srebrze oraz czerni (kolorach, które znajdują się w tytule zbioru poezji, z którego pochodzi omawiany wiersz). Blask jest słaby, srebrzysta poświata zostaje zdominowana przez mroczną czerń. Odcienie te budują nastrój niepokoju i zagrożenia, a zarazem melancholii oraz nostalgii. Przedmioty w ciemności tracą swoje kształty oraz zlewają się z otoczeniem, niebezpieczeństwa mogą na człowieka czyhać na każdym kroku, nie może on ich zobaczyć ani się przed nimi uchronić.

Podmiot liryczny porównuje nocny, opustoszały krajobraz do pogrzebu, świat jest niczym trumna. Panująca atmosfera sprawia, że ludzie zaczynają myśleć o nieuchronnej śmierci oraz obawiać się jej. Dla osoby mówiącej, nie jest to jednak powód do strachu, lecz element życia, którego nie można uniknąć. Jeżeli więc nie mamy na coś wpływu, powinniśmy traktować to ze spokojem oraz akceptacją.

Rozpacz oraz lęki niczego nie zmienią, nie odwrócą losu, dlatego też podmiot liryczny wznosi tytułowy toast – na cześć śmierci. To mędrzec, kieruje się wyłącznie zdrowym rozsądkiem, odsuwa na bok sferę duchową, nie zastanawia się, czy śmierć jest ostatecznym kresem, czy też coś czeka na człowieka po drugiej stronie. Jego rozważania mają przyziemny charakter, myśli już o kolejnych pokoleniach, które wyrosną na tej ziemi, na której żyli ich przodkowie. Jest spokojny oraz opanowany, z pokorą akceptuje swoje ludzkie przeznaczenie oraz zaleca to samo swoim odbiorcom – mimo, że dla szarego człowieka strach może być nadal silniejszy, niż zdrowy rozsądek.

Podsumowanie

Temat przemijania, nietypowy dla dorobku Skamandrytów, poruszany był w literaturze przez licznych poetów na przestrzeni epok, m.in. przez Jana Kochanowskiego w Pieśni XIX, Kazimierza Przerwę-Tetmajera w Na Anioł Pański, czy przez Wisławę Szymborską w utworze Nic dwa razy. W wierszu Toast, Jan Lechoń odwołuje się jednak głównie do dzieła Testament mój, autorstwa Juliusza Słowackiego, zmieniając jego podniosły wydźwięk na mniej uduchowiony, a bardziej przyziemny, bliższy ówczesnemu czytelnikowi.

Dodaj komentarz