Artyści to bardzo ciekawa grupa zawodowa i społeczna. Swoimi dziełami potrafią zmieniać światopogląd ludzi, a swoją wrażliwością dają niekiedy przykład tego, jak być człowiekiem. Bywa, że ta wrażliwość przerasta ich i niszczy, bo życie ma swoje brutalne strony, których artyści nie wytrzymują. Dlatego też nie powinno dziwić, że stali się oni ciekawym tematem dla samych siebie i często artyści występują jako bohaterowie literaccy.
Można to zauważyć na przykład w Weselu Stanisława Wyspiańskiego. Autor w swoim dramacie umieścił wiele postaci,które miały swoje bezpośrednie odpowiedniki w rzeczywistości polskiej na przełomie XIX i XX wieku. Choćby postać Poety, która symbolizować ma jednego z najwybitniejszych twórców poezji modernistycznej, Kazimierza Przerwę-Tetmajera. Wyspiański tą postacią burzy romantyczny pomnik poety jako zbawiciela narodu.
Poeta w Weselu to człowiek pogrążony w nudzie, intelektualnej i duchowej.Uprawia sztukę dla sztuki, nie wykorzystuje swojego talentu dla dobra narodu, ulega modernistycznej modzie na epatowanie dekadentyzmem, nudą właśnie, duchową inercją. Poeta niby pragnie wielkich czynów, ale nie potrafi ich zainicjować. Przepełnia go nihilizm, woli niewinny flirt niż rzeczywiste zainteresowanie drugą osobą. Rzeczywistość go nudzi.
Nieprzypadkowo właśnie do niego przychodzi Rycerz, symbolizujący Zawiszę Czarnego, postać, która próbuje uświadomić mu, że jego zadaniem jest tworzenie poezji pobudzającej naród do walki o wolność. Po odsłonięciu przyłbicy okazuje się jednak, że jego zbroja jest pusta. Koresponduje to z podejściem poety, który z wierzchu pragnie wielkich czynów, ale wewnątrz duszy jest tak naprawdę obojętny.
Artystą, poetą, był również główny bohater dramatu Adama Mickiewicza, pt. Dziady cz. III. Konrad był uznanym w środowisku poetą, którego wiersze były popularne zanim trafił do więzienia. Okres pozbawienia wolności okazuje się być dla niego z jednej strony bardzo trudny, jako dla jednostki wybitnie miłującej wolność, z drugiej wręcz formacyjny. Anioł podpowiada mu, że samotność jest mistrzynią mędrców, co ma uświadomić młodzieńcowi, że jego uwięzienie ma przygotować go do większych czynów i wydarzeń.
Konrad dojrzewa wewnętrznie, staje się demiurgiem, wieszczem, który kłóci się z samym Bogiem o „rząd dusz”. Pada nawet ofiarą opętania demonicznego. To właśnie jego niezwykła wrażliwość sprawia, że całą tę sytuację znosi w tak zły sposób. Po opuszczenia więzienia, jedzie na daleką Syberię, nie znamy jego dalszych losów. Można więc powiedzieć, że poza manifestacją wielkiej siły natchnienia i wyobraźni Konrad nie uczynił nic konkretnego. Mógł walczyć o wolność ojczyzny jedynie słowem, wspierać swój naród pięknem rodzimej sztuki.
Artyści są bardzo ważną grupą, dzięki której może żyć kultura. Tej zaś potrzebujemy bezapelacyjnie. Dzieła sztuki dowodzą jednak, że ze względu na swoją wrażliwość nie są oni dobrymi działaczami społecznymi czy żołnierzami. Ich konstrukcja psychiczna predestynuje ich do tworzenia, co pochłania tyle energii, że nie mogą jej mieć na inne wielkie czyny życiowe.