Czy w miłości lepiej słuchać głosu rozsądku, czy też oddać się namiętności? Rozważ problem i uzasadnij swoje stanowisko, odwołując się do podanego fragmentu Lalki, całego utworu Bolesława Prusa oraz innego tekstu kultury.

Większość ludzi chce odnaleźć miłość, by spędzić z kimś całe życie. Dużej części się to udaje, spotyka odpowiednią osobę. Wtedy pojawia się pytanie, czy poddać się namiętności i początkowemu zauroczeniu, czy lepiej cały czas słuchać rozumu. Filozofia stoicka powstała już w antyku, zakładała, iż szczęście można osiągnąć, wyzbywając się wszelkich namiętności i nie poddając się emocjom. Zgadzam się z tym założeniem, ponieważ dając się ponieść zauroczeniu, można zapomnieć o konsekwencjach i codzienności.

Poddając się emocjom i początkowym zauroczeniu, łatwo zbyt szybko zaangażować się w relację. Można wtedy trafić na osobę, z którą związek nie ma przyszłości, jednak przez silny ładunek emocjonalny się tego nie zauważa. Potem prawdopodobnie zakończy się to rozstaniem, a przez to cierpieniem przynajmniej jednej ze stron. Działanie pod dyktandem namiętności jest zgubne również dlatego, że prościej zaangażować się w nieodwzajemnione uczucie. Tak dzieje się w przypadku głównego bohatera „Lalki” Bolesława Prusa. Wokulski zakochuje się w Izabeli Łęckiej, młodej arystokratce. Nie odwzajemnia ona jego uczucia, jednak daje mu nadzieję, przez co próbuje on przekonać ją do siebie przez zakup kamienicy pana Tomasza i spłatę jego długów. W poprzedzającej załączony fragment sytuacji Stanisław zatrudnia klakierów, którzy mają zachwycać się recitalem Rossiego. Wybranka serca kupca wyjątkowo lubi jego twórczość i chce, by dobrze pamiętał występ w Warszawie.

Rzecki zauważa to, jak zakochany jest w Izabeli Wokulski. Próbuje przemówić mu do rozsądku, co jednak nie udaje mu się. Romantyczny subiekt w młodości miał doświadczenie z kobietami, wielokrotnie został odrzucony, dlatego chce uchronić przyjaciela przed taką sytuacją. Stanisław zbyt zaangażował się emocjonalnie w tę relację, całkowicie stracił głowę i panowanie nad sobą, dlatego nie potrafi wycofać się z tej sytuacji. W konsekwencji nigdy nie zazna szczęścia u jej boku, choć miał możliwość wzięcia ślubu z rozsądku ze Stawską. Być może byliby naprawdę szczęśliwi. Wokulski woli nieszczęśliwe wzdychanie do Łęckiej, które kończy się jego samobójstwem.

Namiętność nie trwa wiecznie — gdy opadną początkowe emocje związane z zauroczeniem, człowiek zauważa wady drugiej osoby. Wtedy pojawiają się dwie drogi — czy uda się utrzymać relacje i przerodzić ją w prawdziwą miłość, czy nie przetrwa takiej próby. Umiejętność utrzymania związku pokazuje dojrzałość emocjonalną zaangażowanych osób oraz chęć pracy. Gdy się to nie udaje, pozostaje jedynie smutek i zawód, żal, że zaangażowano się w taki związek. W przypadku „Lalki” Wokulski traci wszelkie złudzenia w drodze do Paryża, gdy przyłapuje Starskiego i Łęcką na zdradzie. Czuje gorycz, nie widzi sensu po przyłapaniu narzeczonej. Wysiada z pociągu i próbuje popełnić samobójstwo. Sytuacja jest dla niego bardzo trudna, wtedy dopiero traci wszelkie złudzenia dotyczące kobiety. Widzi, że nigdy mu na nim nie zależało i bawiła się jego uczuciami, co ciężko mu przeżyć. W końcu zabija się, wysadzając w powietrze ruiny zamku, w którym spotykał się z Izabelą. Jest to jedna z możliwych interpretacji zakończenia otwartego. Jednak w mojej opinii to najbardziej prawdopodobna opcja. Był zbyt zaangażowany w zdobycie Izabeli, by po nagłym zrozumieniu jej intencji przejść z tym do porządku dziennego. Nie sądzę, że potrafiłby wyjechać do Paryża do Geista po utracie przyjaciela i sensu życia, jakim było zdobycie Izabeli przez ostatnie lata.

By nie utracić chemii w związku, należy słuchać rozsądku. Pozwala to na zachowanie odrębności i ostrożności, dzięki czemu nie zatraca się w relacji. Nie oznacza to braku zaufania do drugiej osoby, a wręcz pokazuje  zdroworozsądkowe podejście do tematu. Taka miłość ma większe szanse na powodzenie, ponieważ od początku jest przygotowana na możliwe trudności. Tadeusz i Zosia z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza kochają się, ale nie zapominają przy tym o innych. Adaptują się do zmieniającej rzeczywistości oraz potrafią pomagać chłopom i ich uwłaszczają. Dzięki temu nie nudzą się sobą, ponieważ mają też życie poza relacją i z niego korzystają. Sztuką miłości „nie jest wzajemnie wpatrywanie się w siebie, lecz aby wspólnie patrzeć w jednym kierunku”, zgodnie z jedną ze złotych myśli „Małego księcia” Antoine de Saint-Exupéry’ego.  Zgodnie z tym Telimena daje się ponieść namiętności z Tadeuszem i Hrabią, traktuje to jako flirt, zabawę. Z rozsądku bierze ślub z Rejentem, ponieważ wie, że przyszłość z nim będzie stała, perspektywiczna. Nie wiadomo jak potoczyła się ich przyszłość, jednak wydają się zadowoleni. Jest to relacja zdrowa, przyszłościowa. 

Namiętność ma duże znaczenie w relacji, jednak nie może zawładnąć człowiekiem. Tylko dzięki rozumowi można podejmować decyzje mające sens. Bierze się wtedy pod uwagę więcej czynników niż przy działaniu pod wpływem emocji. Wtedy łatwiej liczyć się z ewentualnymi konsekwencjami. Namiętność przysłania postrzeganie rzeczywistości w sposób empiryczny, opierając się na zmysłach. Ciężej wtedy przewidzieć ewentualne problemy wynikające z przyszłości oraz niepokojące, krzywdzące zachowania. Na początku relacji łatwo idealizować drugą osobę i zbyt mocno się zaangażować, dlatego warto posługiwać się rozumem.

Dodaj komentarz