Z lekcji historii znamy naprawdę niezwykle wiele przypadków, w których aktualna sytuacja polityczna wymagała od jednostek poświęcenia się w imię narodu, państwa, społeczeństwa, zbiorowości, itp. Nie wszyscy jednak są zdolni do tak wielkich czynów, nie wszystkim pozwala na to wewnętrzna konstrukcja psychiczna i moralna. O tych jednak, którzy potrafią się na to zdobyć, pamiętamy jako o bohaterach i czytamy o nich w książkach.
Konrad Wallenrod to powieść poetycka autorstwa Adama Mickiewicza. Opowiada o bardzo kontrowersyjnym bohaterze, Litwinie, który został jako dziecko porwany przez krzyżaków. Dorastał wśród rycerzy zakonu, a o swoich korzeniach pamiętał jedynie dzięki staremu śpiewakowi, Halbanowi. Gdy dorósł, oba uciekli do ojczyzny, którą pragnęli bronić przed kolejnymi najazdami. Walter Alf wykazał się nie lada odwagą i pojął za żonę Aldonę, córkę księcia litewskiego. Później jednak młody rycerz postanowił wrócić na łono zakonu i pod przykrywką piąć się po szczeblach hierarchii, a zostawszy już wielkim mistrzem doprowadzić do upadku zakonu. Tak też zrobił. Poświęcił całe swoje życie, by żyć w kłamstwie i współpracować ze swoimi wrogami.
Postępował nikczemnie, ale miał tylko jeden cel, uchronić Litwę i zemścić się za jej krzywdy. Konrad Wallenrod jest więc symbolem absolutnego poświęcenia się dla swojego narodu. Z perspektywy Litwy był bohaterem, z perspektywy zakonu – najgorszym ze zdrajców. Jego postać do dzisiaj budzi wiele kontrowersji wśród literaturoznawców oraz zwykłych czytelników. Bohater ten zdecydowanie potrafił przedłożyć dobro ogółu ponad dobro własne.
Innym tego rodzaju przykładem bohatera literackiego jest oczywiście mityczny stwórca człowieka – Prometeusz. Ukochał on swoje dzieło tak mocno, że w imię jego dobra postanowił sprzeciwić się samemu Zeusowi, władcy Olimpu i narazić się na jego gniew. Wykradł boski ogień i nauczył jego obsługi człowieka. Przekazał mu także wiedzę na temat uprawy ziemi oraz hodowli zwierzyny, przez co ludzie stali się mniej bezwolni i mniej uzależnieni od bogów.
Spotkało się to z wielkim gniewem Zeusa, który w rodzaju ludzkim widział rasę niewolników, mających pracować na dobrobyt bogów i składać im ofiary. Za karę przykuł Prometeusza do skały Kaukazu i zesłał na niego wielkiego orła, który dzień w dzień wydziobywał mu wątroba. Tak odrastała każdej nocy, czyniąc mękę Prometeusza nieskończoną. Ów tytan więc został surowo ukarany za swoją wielką miłość do gatunku ludzkiego, za który postanowił się poświęcić. To kolejny przykład tego, że wybranie dobra ogółu zamiast dobra osobistego jest rzeczą niezwykle heroiczną, ponieważ wiążę się ze świadomością rychłej oraz bardzo dotkliwej kary.
Obydwaj powyżej opisani bohaterowie to przykłady tego, że poświęcenie się dla zbiorowości niesie ze sobą wielkie ryzyko. Jest jednak największym aktem miłości i uwielbienia, jaki można sobie w ogóle wyobrazić. Literatura, a dzięki niej my – czytelnicy, pamięta o tego typu postawach przez wieki i nigdy nie pozwoli im być zapomnianymi.