Przemijalność życia towarzyszy nam każdego dnia. Najłatwiej obserwować ją na przykładzie zmieniających się pór roku – żadna nie trwa wiecznie. Tak samo jest z naszym życiem, starzejemy się, spotykamy różnych ludzi, którzy znikają z naszego życia. Sukcesy i bogactwa również przemijają. O tej ciągłej niestałości świata mówi autor starotestamentowej Księgi Koheleta.
Księga Koheleta jest jedną z ksiąg mądrościowych Starego Testamentu Pisma Świętego. Jest ona w całości poświęcona metafizycznym rozważaniom i refleksjom związanym z obecnością człowieka na ziemi. Z tej księgi pochodzi słynny slogan „marność nad marnościami i wszystko marność”. Bywa on mylnie interpretowany w oderwaniu od całości dzieła jako wyraz skrajnego pesymizmu, w myśl którego człowiek jest istotą tak słabą, że nie jest możliwe, by zdziałał w swoim życiu cokolwiek istotnego.
W rzeczywistości autor miał na myśli coś innego. Wszystko dookoła nas, wszystkie elementy rzeczywistości, z jakimi mamy do czynienia w ciągu swojego życia są chwilowe i z odpowiednio dużego dystansu rozsypują się jak pył. Księga Koheleta zwraca więc naszą uwagę na to, że zbytnie przywiązywanie się do tego rodzaju rzeczy, prędzej czy później spowoduje nasze rozczarowanie, żal, tęsknotę. Utrudni nam tym samym czerpanie radości z tego, że jesteśmy beneficjentami wielkiego cudownego daru bożego, jakim jest życie. Tylko Bóg jest niezmienny i tylko jego powinniśmy mieć na uwadze, dokonując codziennych wyborów i decydując o ścieżce naszego życia. Reszta jest wyłącznie niejako scenografią, do której nie należy się przywiązywać.
Według Księgi Koheleta należy czerpać z życia pełnymi garściami, otaczać się kochającymi ludźmi i cieszyć się z małych rzeczy, ze wszystkiego, co może przynieść nam odrobinę radości. Wszystko i tak prędzej czy później się skończy, więc musimy zadbać o samych siebie i o swoje przyszłe życie.
Można przy tej okazji wspomnieć charakterystyczne trendy intelektualne i artystyczne, które towarzyszyły artystom modernizmu. Społeczeństwa Europy były pod koniec wieku przesiąknięte niepokojem i poczuciem niewiadomej wobec tego, co przyniesie przyszłość. Kazimierz Przerwa-Tetmajer, poeta młodopolski, napisał wiersz, pt. Koniec wieku, w którym dawał literacki wyraz tym lękom. Dotyczyły one właśnie lęku przed przemijaniem.
Dekadentyzm był określeniem postawy, w której człowiek wewnętrznie rozpada się pod wpływem zmian wartości, jakimi kieruje się dynamicznie zmieniający się świat. Widać, że jest to postawa odmienna od prezentowanej w Księdze Koheleta, która odradzała zwracanie uwagi na takie rzeczy i skupianie się wyłącznie na osobistym szczęściu, a nie na lęku przed przemijalnością, która jest stałym elementem ludzkiej egzystencji od jej zarania.
Przemijanie jest jedyną stałą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć w życiu. Wszystko inne łącznie z nami podlega ciągłbym zmianom i transformacjom. Taka wizja rzeczywiście może przerażać, lecz literatura daje mnóstwo odpowiedzi na pytanie, jak sobie z tym poradzić. Należy żyć i mimo wszystko szukać szczęścia.