Konflikt pokoleń, jaki często pojawia się pomiędzy rodzicami i dziećmi wynika z różnicy wieku, doświadczenia i perspektywy. Młodzi są silni, witalni i dynamiczni, mają ogrom energii i przeświadczenie, że mogą zdobyć cały świat. Brak im jednak doświadczenia, przez co są naiwni i nieostrożni. Starsi za to są bardziej wyczuleni, ostrożniejsi, mają większą wiedzę, lecz niekiedy brak im już odwagi do większych życiowych ruchów, ponieważ mają za dużo do stracenia, są w końcu odpowiedzialni nie tylko za siebie. W takich sytuacjach warto rozmawiać i szukać porozumienia, ponieważ dopiero mieszanka młodzieńczego zapału i dojrzałego rozsądku, może dać najbardziej satysfakcjonujące efekty. Literatura jednak niekiedy proponuje nam scenariusze odwrotne, by poszerzyć nasze horyzonty i sprowokować nas do myślenia, co byśmy zrobili, gdybyśmy znaleźli się w danej sytuacji.
Jedną z takich sytuacji przedstawił Molier w swoim legendarnym dramacie, pt. Skąpiec. Tytułowy mężczyzna nazywał się Harpagon i był arystokratą chorym na punkcie pieniędzy. Nie chodziło jednak bynajmniej o wynajdywanie nowych sposobów na pozyskiwanie funduszy dla siebie i dla rodziny, ale o horrendalne wręcz ich oszczędzanie. Harpagon miał dwójkę dorosłych dzieci – Kleanta oraz Elizę – które jednak żyły daleko poza poziomem, na jaki było stać rodzinę. Ojciec nie chciał bowiem wydawać ani grosza na polepszenie ich stanu. Doprowadzało to do bardzo kłopotliwych sytuacji, ponieważ na przykład Harpagon nie chciał opłacić posagu Elizy, co w jej sytuacji właściwie było równoznaczne ze skazaniem ją na staropanieństwo. W stosunku do syna również wykazał się brakiem taktu, ponieważ zaczął ubiegać się o rękę jego ukochanej, kiedy tylko usłyszał, że z kolei ona dysponuje dużym posagiem. Gdy zaginęła szkatuła Harpagona, w której gromadził swoje kosztowności, w pierwszej chwili o kradzież oskarżył… właśnie swoje dzieci, co ostatecznie pokazywało, jakie relacje panują w tej zaburzonej rodzinie. To Kleant i Eliza mieli dużo bardziej racjonalne i dojrzałe podejście do życia, w czasie kiedy Harpagon wydawał się być obdarzony emocjonalnością dziecka. Ważną puentą jest fakt, że co prawda dzieciom udało się wywalczyć to, co im się należało z rodzinnego majątku, ale sam Harpagon nie zmienił ani siebie, ani też swojego postrzegania świata.
Dobrym przykładem, jeśli chodzi o temat konfliktów rodzinnych jest Tango – słynny dramat autorstwa Sławomira Mrożka. Główni jego bohaterowie stanowią rodzinę, której odwróciły się rolę w konflikcie pokoleniowym. Rodzice – Stomil i Eleonora – to ludzie w dojrzałym wieku, którym jednak nie przeminął młodzieńczy bunt. Pogardzają oni regułami oraz konwenansami społecznymi, żyją w całkowitej anarchii i pogardzie dla zasad. Ich syn, Artur, jest człowiekiem z innej gliny, studiuje medycynę i pragnie, żeby jego życie przebiegało w harmonijny i uporządkowany sposób. Wie, że do pełnej dojrzałości potrzebuje okresu młodzieńczego buntu, ale nie ma się przeciwko czemu buntować w domu w którym nie ma żadnych zasad, a jego rodzice wręcz namawiają go do zostania artystą. Chłopa próbuje na siłę zaprowadzić tradycyjny „porządek” w swoim domu, ale kończy się to jego śmiercią z ręki Edka – obcego, który jako symbol siły totalitarnej przejmuje przemocą władzę w domu. U Mrożka zakłócenie tradycyjnych wartości rodzinnych doprowadza do tragedii i prowadzi do upadku całych społeczeństw. Tutaj przyczyną nieporozumienia była ewidentna niedojrzałość rodziców i wyjątkowa dojrzałość Artura, granicząca wręcz z desperacją. Wszystko to dało tragiczną w skutkach mieszankę.
Nie da się zbudować poprawnie funkcjonującej rodziny, jeśli najpierw nie uporamy się z własnymi demonami i niedoskonałościami. Udowadniają to dwa powyższe przykłady literackie. W obu przypadkach dzieci były dużo bardziej dojrzałe od swoich rodziców, jednak to właśnie rodzice sprawowali w domach władzę i powoli prowadzili całe rodziny do upadku. Brak było komunikacji, dojrzałości, chęci rozwiązywania problemów czy w ogóle dostrzeżenia, że coś dzieje się nie tak jak powinno.