Hymn do Nirwany – interpretacja

Kazimierz Przerwa-Tetmajer był przedstawicielem Młodej Polski, poetą, ale też powieściopisarzem. Dojrzały etap jego twórczości charakteryzuje się tendencjami dekadenckimi, widocznymi w wierszu Hymn do Nirwany. Ten wydany w roku 1894 utwór stylizowany jest na modlitwę – zamiast do Boga, odwołuje się jednak do tytułowej nirwany, stanu błogości wywodzącego się z kultur wschodnich.

Hymn do Nirwany – interpretacja i środki stylistyczne

Jak wskazuje sam tytuł, omawiany utwór jest hymnem – wywodzącą się z kultury greckiej pochwalną pieśnią, pisaną na cześć osoby, bóstwa czy idei. Wiersz Przerwy-Tetmajera przypomina także modlitwę Ojcze Nasz, pojawiają się parafrazy słów Jezusa Chrystusa oraz formuł wypowiadanych przez wierzących (i przyjdź kró­le­stwo two­je na zie­mi, jak i w nie­bie). Tworzą one także klamrę kompozycyjną, która spaja całą treść. Budowa dzieła jest ciągła, nie występują odrębne strofy, a poszczególne wersy oddzielone są wezwaniem. Pojawiają się rymy w układzie sąsiadującym, które nadają rytmu oraz odpowiedniego tempa.

Zastosowana liryka ma charakter bezpośredni, a wydźwięk utworu jest bardzo osobisty i uczuciowy. Osoba mówiąca ujawnia się z wykorzystaniem cza­sow­ni­ków w pierw­szej oso­bie licz­by po­je­dyn­czej oraz identyfikujących ją za­im­ków (moja dusza, me źrenice, żywot mię silniejszych, nie chodzę, wiem, że żyć muszę). Podmiot liryczny jest zmęczony swoją egzystencją, nieustannym cierpieniem oraz troskami. Z liryki inwokacyjnej zaczerpnięto liczne apostrofy, na których oparty jest cały wiesz (Czło­wie­cze zburz przede mną bo­żysz­cza i oł­ta­rze, Nir­wa­no!, O przyjdź i dło­nie two­je po­łóż na me źre­ni­ce, Nir­wa­no!; Od my­śli i pa­mię­ci ode­rwij moją du­szę, Nir­wa­no!). Adresatem nawoływań jest poddana personifikacji Nirwana, będąca ratunkiem dla utrapionej duszy.

Język utworu jest dosadny, nie brakuje w nim wyrażeń naturalistycznych (ludz­ka pod­łość ka­łem w źre­ni­ce bry­zga), a jednocześnie poważny, wzniosły i patetyczny. Stylizowany jest na litanię, monotonnie recytowaną przez zgormadzoną w świątyni społeczność. Efekt ten wzmaga regularna budowa wiersza oraz anafory rozpoczynające część wersów (Oto… oto, Od…od). Kontrast ten kreuje zaskakujący dla czytelnika efekt. Stan ducha osoby mówiącej oraz rzeczywistość, w której żyje, opisują plastyczne epitety o emocjonalnym wydźwięku (bóle konwulsyjne, jarzmo krwawiące, złość ludzka, nikczemne twarze). Przenośnego charakteru nadają liczne metafory (Oto się w zło­ści ludz­kiej bło­cie ma sto­pa śli­zga, I niech już wię­cej w jarz­mie krwa­wią­cym kark nie cho­dzę) oraz uosobienia (ohy­da mię za­du­sza, ta­rza się moja du­sza).

Hymn do Nirwany – interpretacja

Tytułowa nirwana jest pojęciem, które wywodzi się z religii wschodnich, oznaczającym dosłownie wygaśnięcie cierpienia. Jest to więc stan błogości, pewnego zawieszenia, wyzbycia się bólu. Podmiot liryczny odwołuje się do nirwany, wzywa ją niczym samego Stwórcę. Jest to osoba zmęczona życiem, którą nawiedzają uporczywe myśli odbierające spokój ducha. Pragnie odzyskania harmonii, stabilizacji, ma dość nieustannych trudności oraz cierpienia. Jego nawoływanie przypomina znaną z chrześcijaństwa modlitwę (przyjdź twe kró­le­stwo jako na zie­mi, tak i w nie­bie). Bóg jednak nie może w tej sytuacji pomóc, podmiot przechodzi poważny kryzys wiary, nie obawia się nawet bluźnić. Świat, w którym przyszło mu żyć, jest brudny i odpychający, wywołuje obrzydzenie.

Osoba mówiąca nie dostrzega zieleni czy nieba, a jedynie mętne błoto. Rzeczywistość jest z gruntu zła, dobro nie istnieje, ludzie są zawistni, brak im miłosierdzia. Podmiot ma dość egzystencji w obecnej postaci, dlatego wzywa nirwanę – chciałby, aby odwiedziła go i uwolniła od  codziennych problemów, przymknęła powieki oraz przeniosła go w niebyt. Nie chce już dłużej czuć oraz myśleć. Nie pragnie umierać, ale nie chce też już żyć – nirwana jest idealnym stanem zawieszenia, nieistnienia, całkowitej, nieprzeniknionej pustki. Stan ten będzie dla niego ucieczką od zmartwień i wszechobecnej wrogości.

Epoki literackie, które głosiły postawę dekadencką oraz nastroje pesymistyczne, często odwoływały się do tego dalekowschodniego pojęcia. Nie inaczej było w Młodej Polsce, kiedy to przełom wieków budził w artystach schyłkowość, refleksje dotyczące ludzkiej egzystencji, powodował narastający kryzys dotychczas wyznawanych wartości oraz religii chrześcijańskiej. Ówczesnym poetom nieobce były bluźnierstwa oraz kontrowersje.

Podsumowanie

Nirwanę, o której opowiada w swoim hymnie Kazimierz Przerwa-Tetmajer, spopularyzował w kulturze Artur Schopenhauer – niemiecki filozof inspirujący się wschodnią cywilizacją, będący przedstawicielem pesymizmu. Młodopolscy artyści, wzorując się na jego poglądach, opisywali ten stan w swoich dziełach oraz niejednokrotnie próbowali odnaleźć go w rzeczywistości. Dla wielu z nich, wymarzona ucieczka od problemów okazywała się powodem jeszcze większego cierpienia. W pościgu za niebytem często towarzyszyły poetom alkohol oraz narkotyki, niszcząc ich zdrowie oraz odbierając resztki szczęścia.

Dodaj komentarz